Już od dawna planowałam zrobić tę zupe, zwłaszcza że marnuje się w mojej szafce czerwona soczewica, a ja nie mam pomysłu na jej zutylizowanie. U Bei zupa ta powstała z przypadku, u mnie była jak najbardziej planowana ;) Trochę zmieniła oryginalny przepis, co jest u mnie normą przecież. W sumie nie powinnam tego nazywać zupą, raczej kremem, ale co ja poradzę na to, że w takiej formie mi najbardziej smakują? ;) No i dodałam ser pleśniowy, bo mi zostało trochę i tez nie mam pomysłu na jego zutylizowanie, a już mi się powoli nudzi jego jedzenie ;)
Fajna ta zupa ziemniaczana nie powiem :)
Zupa ziemniaczana z soczewicą
-cebula, 1-2 ząbki czosnku
– 1 ziemniak, ok. 100g
– 50g czerwonej soczewicy
– 1 łyżeczka kuminu
– mieszanka : pieprzu, kolendry, papryki, gorczycy, gałki muszkatołowej i goździków
– natka pietruszki
– ok. 250 ml litra bulionu
– łyżeczka jogurtu naturalnego
– ok. 10 g sera pleśniowego Lazur
Ziemniaka obrałam, umyłam i pokroiłam w kostkę. Wrzuciłam do gorącego bulionu, dodałam i soczewicę i gotowałam do miękkości. W tym czasie w moździerzu zmiażdżyłam kumin i goździki. Na patelni, na odrobinie oliwy zeszkliłam poszatkowaną cebulę i czosnek, dodałam przyprawy z moździerza. Chwilę podsmażyłam i dodałam do ugotowanych ziemniaków i soczewicy. Wrzuciłam pozostałe przyprawy i zmiksowałam blenderem na gęsty krem. Przelałam do miseczki, dodałam łyżeczkę jogurtu, posypałam natką i pleśniakiem.
15 Responses
Widzę, że dziś obie „po nocy” gotujemy ;) Zupaka wygląda smakowicie. Ja też najbardziej lubię takie gęste kremy. A jeszcze z dodatkiem serka – mniami :)
Casiu a bo mi się cos zegar przestawił, chodzę spać po drugiej wstaję koło 11, obawiam się co będzie w czwartek, gdyż mam na 9 zajęcia ;)
E tam, zajęcia ;)
Nie te pierwsze i nie ostatnie ;)
Na początku pomyslalam, że to marchewkowa – całe szczęście przeleciałam oczkiem literki ;))
Fajna zupocha – ja też teraz lazura molestowałam – z makaronem ;) Se luknie łaskawie, to będzie wiedzieć o co mnie się rozchodzi ;)
ja mam dwie paczki czerwonej soczewicy,
które czekają i czekają
już chyba rok
a ten krem wyszedł Ci taki piękny, gęęęsty
mam na niego ochotę!:-)
Ciekawy pomysł na soczewicę:)
Piekna! kocham takie geste kremy! Moglabym jesc tylko takie :))
Ciesze sie, ze smakowala!
I trzymam kciuki za czwartkowe zajecia! ;)
Fajna ta zupka !:)) Czy Ty ją w nocy gotowałaś Agatko ? :))0
Bardzo smakowita zupka :) I ja miałam ostatnio soczewicową mniam mniam :)
Zemfi bo zmałpowałam od Ciebie i do bulionu dodałam suszonego grzybka ;P
Asieja to pora coś z nimi zrobić ;)
Atinko niom ciekawy
Beo dziękuje :*
Majana a czemu w nocy?
Tili pochwalisz się?
krem rządzi;)
Oczywiscie że krem rządzi ;)
no pewnie, że fajna zupka! ;)
a dziękuje, choc tak naprawdę to Bei pomysł na zupę ;)
I słusznie! :)