Zupa mleczna z makaronem ahhh, zakochałam się!
Są takie noce, gdy nie mogę spać. Najpierw przewracam się z boku na bok, później włączam telewizor i bezmyślnie oglądam co ciekawsze programy, a potem nerwica mnie bierze, wstaję i odpalam komputer.
Kiedyś bardzo lubiłam te noce, wyciągałam stare pamiętniki, albumy ze zdjęciami i wspominałam, śmiejąc się i płacząc na zmianę.
Dziś jednak mimo bezsennej nocy nie miałam ochoty na wspominki, ostatnimi czasy czuję się jakby ktoś pozbawił wszelkich uczuć, jakbym była w środku pusta i niewrażliwa.
Dziś, miałam ochotę coś zjeść, coś dobrego, ale lekkiego, coś szybkiego i nie skomplikowanego. Coś mlecznego? O tak, po nocnym oglądaniu kuchni.tv i programie o serach (btw. świetny był) zachciało mi się mleka.
Przypomniał mi się przepis ze strony Islandskimi daniami, na szybką, prostą zupę mleczną, a raczej mleko z makaronem. Od dawna chodziło za mną taka zupa, bo z zup to mleczne najbardziej lubię, no i nadarzyła się okazja by ją spałaszować, a przy okazji w tygodniu kuchni skandynawskiej wzięłam udział ;)
Cóż za radość, cóż za smak, tak to właśnie princesski lubią najbardziej :)
Zupa mleczna z makaronem – Makkarónumjólk
- 250 ml mleka
- 30 g makaronu świderki (pół pszennego, pół pełnorazowego)
- woda (do ugotowania makaronu)
- łyżeczka cukru
- szczypta soli
- cynamon lub cukier cynamonowy
Makaron ugotować na miękko. Mleko zagrzać, dodać cukier, sól i cynamon. Odcedzony makaron wyłożyć do miseczki i zalać gorącym mlekiem. Podawać od razu.
Makaron można zastąpić ryżem lub lanym ciastem.
13 odpowiedzi
Widzę, że o problemach ze spaniem to byśmy mogli sobie nieźle podyskutować;-) Zupy mlecznej wieki nie jadłem, a przepis kojarzę, bo kilka tygodni temu odkryłem bloga na którego się powołujesz. Jest świetny i chyba nie zdradzę wielkiej tajemnicy jak napiszę, że w czasie wypadu do Islandii będziemy się posiłkować przepisami, które z niego pochodzą;-) Pozdrówka wtorkowe!
A ja bym powiedziała, że to jak najbardziej tradycyjna polska zupka mleczna :) No proszę czegoś można się dowiedzieć :)
Ściskam Cię mocno i buziaczki poranne przesyłam :*** a na lepszy choć ciut ciut humorek moc ciepłych fluidów :***
Dzien doberek :)
A ja problemów ze spaniem to raczej nie miewam, zasypiam nawet na stojąco hi hi ;)
Zupka bardzo mi się podoba, bo ja uwielbiam mleczne zupki, szczególnie na śniadanko i szczegolnie w sobotę:) I wiesz co…zrobię sobie własnie taką w sobotę rano o !:)
Miłego dnia :)
Ja, żeby zasnąć od razu, muszę położyć się do łóżka odpowiednio późno, czyli po 24. Inaczej kręcę się, wiercę i zasnąć nijak nie mogę.
Taką zupkę pamiętam z dzieciństwa, mama często ją na sniadanie robiła, tyle że bez cynamonu.
Ja też na bezsenność ratuję się mleczkiem :) A taką zupkę jak Twoja robiła moja mama, kiedy byłam bardzo mała… Zapomniałam o niej zupełnie, a teraz odświeżyłaś mi miłe wspomnienia :)
grumko to mozemy podyskutować jak tam do was zawitam na jakiś pyszny obiadek ;)
a i ja się bede posiłkować tymi przepisami ;)
Tiliuś też tak sądziłam ;) dziękuje
Majanko to wpadam na sobotnie śniadanie ;) ja naprawdę nie rozumiem ludzi, którzy nie lubią zup mlecznych ;)
edysiu ja położyłam się po pólnocy bo z magisterka walczyłam, byłam pewna że zasnę, bo oczka mi się kleiły a u klops :/
Casiu zazdroszczę wspomnień, ja takich nie mam, no znaczy pośrednio mam, ale z babcią w roli głównej ;)
Eeee, ja tam się nie rozdrabniam, tylko od razu odpalam kompa i słuchaweczki na uszy dodatkowo :)
ja sie dokształcałam na kuchni.tv ;P
no i o tyle mam dobrze, że słuchawki mi nie potrzebne ;p
połączenie mleka z makaronem znam i lubię od dziecka (-:
Aaa mleko na mnie nie działa,gdy nie mogę zasnąć:P
hehe
Po takiej zupce to ja też bym grzecznie poszła spać. :)
Pozdrawiam!
A ja właśnie robię córeczce na kolację taką zupkę :)
Nie jest to dla mnie nowością ten przepis lecz nigdy nie używałem cynamonu do tej zupy i muszę przyznać że jestem mile zaskoczony z tego składniku. Dodatkowo używam zawsze mleka wypasionego mlekovity które gorąco polecam :)