Zupa kantońska – Jajecznica w bulionie ;)

Zupa kantońska zaciekawiła mnie gdy tylko ją ujrzałam, a gdy przeczytałam przepis wiedziałam, że muszę ją spróbować, nie ma to tamto. Ponieważ jestem dość ciekawską osobą postanowiłam poszukać coś na jej temat, może innych wersji, pochodzenia i sposobu podawania.
Niby zwykła zupa jajeczna, a jednak niezwykła, bo podobno ma chińskie pochodzenie, ale znana jest także w kuchni japońskiej i europejskiej.
Jej skład jest niezwykle prosty. Wystarczą jajka, bulion drobiowy, woda i szalotki, jednak w Chinach podawana jest czasem z tofu lub fasolką szparagową, a w Japonii z makaronem soba lub udon. Znowu we Francji z jajkiem podawana jest zupa czosnkowa.
Przejrzałam kilka przepisów i wszystkie są do siebie podobne, choć są nieznaczne różnice w przyprawach, ja zrobiłam taki mały fusion ;)

Ta zupa przypomina mi niedzielny rosół, ale w wersji light, bo zamiast lanych klusek (lanego ciasta, czy makaronu) jest tu samo jajko. Więc jest to też zupa bezglutenowa, idealna dla osób z nietolerancją glutenu.

zupa kantońska

A jak smakuje? Jak jajecznica w bulionie ;)

Zupa kantońska
1 porcja
– bulion drobiowy (najlepiej nie z kostki)- 300 ml
– 1 całe jajko i jedno białko
– szalotka (szczypiorek plus cebulka)
– odrobina imbiru w proszku lub soku ze świeżego, startego
– świeżo mielony czarny pieprz
– łyżeczka mąki kukurydzianej
– kilka kropli
Bulion zagotować. Mąkę wymieszać z łyzeczką wody i wlać, ciągle mieszając, do zupy. Szczypiorek pokroić na centymetrowe odcinki, cebulkę posiekać i wrzucić do bulionu. Jajka rozbełtać w kubeczku i wlewać powoli do gotującego sie bulionu, delikatnie mieszając. Doprawić pieprzem, sosem sojowym i sokiem z imbiru.

Konkurs z nagrodami na proste danie z jajek

Podziel się
Facebook
Pinterest
Powiadom znajomego

24 odpowiedzi

  1. Taka zupa, tzn. sam bulion i jajka zwie sie we Wloszech Stracciatella i jest nagminnie serwowana na wielkanocny obiad w mojej rodzinie i na eleganckich przyjeciach. Za nic nie potrafie tego polubic. Za to dodatek szalotek i przypraw moim zdaniem odmienia ja zupelnie i jestem pewna, ze zjadlabym nawet dwa talerze. Na pewno przygotuje :)

  2. podoba mi się to porównanie
    do „jajecznicy w bulionie” ;-)

    ilez Ty masz pomysłów na te jajeczne dania!
    jestem pełna podziwu

    ps. jak się lodówka sprawuje?

  3. Casiu i Atinko no patrzcie i wy się jeszcze czegoś dzięki mnie nauczycie, nie tylko ja dzięki wam;)

    grumko hehehe :)

    Tilia raz kozie śmierć jak powiadają, spróbuj :-)

    Asiejka odpukać ale dobrze :)

    Małgoś też o tym pomyślałam :)

  4. Tego rodzaju zupę w stu wariantach robiła sobie na lunch moja sąsiadka Chinka w czasach, kiedy mieszkałam w akademiku. Dodawała czasem makaron, czasem grzyby, czasem przeróżne przyprawy, czasem świeżego zielonego ogórka, czasem wodorosty albo jeszcze inne ingrediencje. Miałam okazję skosztować, dla lubiących tego rodzaju smaki polecam ekspertmenty z dodatkami.

  5. Aga, dość dobra była właśnie ta zupka z ogóreczkiem, ale jeśli dodane były też wodorosty, to miało się wrażenie, że się jadło… podgrzaną morską wodę z makaronem :P

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *