I mnie dopadło jakieś choróbsko! Wczoraj wstałam z potwornym bólem gardła, który ostro dawał się we znaki, łepetynka też nie dała o sobie zapomnieć, zwłaszcza, że nabiłam sobie guza na środku czoła wielkości śliwki!
Osłabienie fizyczne ze złym samopoczuciem duchowym sprawiły, że nic mi się nie chciało. Z łóżk zwlokłam się o 11 i zgodnie z planem poczłapałam do sklepu po masło i maślankę, kupując przy okazji kancerogenne pałeczki :/
Po powrocie zrobiłam sobie omlet na rozweselenie i kilkakrotnie zabierałam się do upieczenia selerowego chlebka zaproponowanego przez Margot na 21 Weekendową Piekarnię. Dopiero pyszny podwieczorek, czyli Tajski pudding ryżowy z mango wylukany u Komarki dał mi kopa i zabrałam się za pieczenie.
Oczywiście nie obyło się bez problemów. Zetrzeć 200g selera to nie lada wyczyn dla osłabionej osóbki. W połowie tarcia rzuciłam wszystko, zrobiłam kółko po mieszkaniu i wróciłam z nowymi siłami ;) Wymieszałam wszystkie składniki i pojawiła się kolejna kłoda, ciasto nie chciało stać się elastyczne, było klejące, lepiące i wodniste. Podsypałam mąką, ale to nic nie dało… Teraz wiem czemu, nie odcisnęłam wiórek selerowych od soków i prawdopodobnie temu. Dlatego też musiałam go upiec w keksówce, inaczej nie dałoby rady :/
No, ale chlebek się upiekł i wyszedł przesmaczny :) Cieszę sie, że go upiekłam, bo dziś miałam boskie śniadanie, selerowo-rosyjsko-jajeczno-mangowe. Czemu takie dziwne, a bo:
– chciałam zrobić coś z kuchni rosyjskiej i padło na jajecznicę z orzechami
– miałam do niej chlebek selerowy
– zostało mi mango z puddingu i zero pomysłu na jego wykorzstanie, jednak o drugiej w nocy znalazłam przepis na szybką konfiturę z mango i bez namysłów zabrałam się za jej robienie, by mieć na śniadanie do chleba :)
I tak o to powstało moje niedzielne śniadanie. Jajecznica z orzechami jest moją propozycją na tydzień z kuchnią rosyjską.
Tajski pudding ryżowy z mango (za Komarką):
-1 szklanka kleistego ryżu np. jaśminowy- 230 g.,
-1 szklanka mleka kokosowego (nie miałam, więc wzięłam mleko kondensowane i zwykłe, dodając wiórki kokosowe)
– pół szklanki wody,
-2/3 szklanki cukru- dałam dużo mniej
-pół łyżeczki soli,
-mango
Ryż gotujemy na wolnym ogniu w ok. pół szklanki wody 20 min. mieszając i uważając żeby się nie przypalił. Ryż musi wchłonąć całą wodę. Mleko kokosowe mieszamy z solą i cukrem, doprowadzamy do wrzenia i gotujemy ok. 3 minuty. Wrzącą polewą zalewamy ugotowany ryż, mieszamy i przykrywamy szczelnie. Zostawiamy pod przykryciem na pół godziny. Możemy pomieszać ryż od czasu do czasu – musi wchłonąć cały płyn. Podajemy z kawałkami dojrzałego mango.
Chleb z dodatkiem selera i sezamu
1 bochenek 1kg
20 g drożdży
350 g maślanki
12 g soli
250 g mąki pszennej typ 550
250 g mąki pszennej z pełnego przemiału typ 2000
20 g masła
200 g selera , obranego i startego na wióry
50 g sezamu –uprażonego
Oraz jajko do posmarowania i sezam do posypania
Sezam uprażyć na suchej patelni.
W maślance rozpuścić drożdże, dodać mąkę i na najmniejszym poziomie robota wyrabiać 5 minut, dodać sezam, seler, sól oraz masło pokrojone w płatki, wyrabiać następne 5 minut na szybszym poziomie robota.
Ciasto jest elastyczne , włożyć je do miski posmarowanej olejem, włożyć do torebki foliowej i zostawić na 1 godzinę aż podwoi objętość.
Ciasto lekko odgazować i ukształtować kulisty bochenek, ułożyć na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, posmarować roztrzepanym jajkiem i posypać sezamem, odstawić na 20-30 minut do rośnięcia.
W tym czasie rozgrzać piekarnik do 220 stopni C.
Naciąć chleb wg własnego uznania i piec z parą ( 2-3 psiknięcia na ścianki piekarnika w pierwszych chwilach pieczenia) 20 minut w 220 stopniach C, zmniejszyć do 200 stopni C i piec 20minut , następnie zmniejszyć do 180 stopni C i piec dalsze 20minut w sumie piec 60 minut.
Chleb ostudzić.
Jajecznica z orzechami
2 jaja
garść łuskanych orzechów włoskich
masło
sól, pieprz
Umyte jaja wybić, wymieszać z mielonymi orzechami, doprawić solą i pieprzem, wylać na rozgrzany na patelni tłuszcz i zapiec w piekarniku- ten etap pominęłam, normalnie usmażyłam.
Szybki dżem z mango
Mango pokroić w małą kostkę. Wrzucić do nieprzywierającego garnka, posypać cukrem (ja na pół mango dałam dwie łyżeczki, bo nie lubię słodkich) i podsmażać ok. 15-20 min, co jakiś czas mieszając. Podczas mieszania można już powoli rozgniatać widelcem mango na miazgę. Dżem jest gotowy gdy woda odparuje a masa przybierze zwartą strukturę. Doprawić do smaku sokiem z limonki/cytryny.
21 Responses
I ja mialam wlasnie podobny problem z selerowym i tez go wlasnie upieklam w foremce; pyszny jest, prawda? :)
A na bolace gardlo bardzo goraco polecam Ci spray propolisowy Herbapolu; juz pod wieczor, po nie calym dniu uzywania, gardlo juz praktycznie nie bolalo; a wczesniej bolalo tak, ze nie moglam nawet przelykac :/ Jesli wiec chcesz sprobowac, to polecam :)
Pozdrawiam i zycze szybkiego powrotu do zdrowia!
Beo przepyszny!
dziękuje, zapiszę i w przyszłości wypróbuję (oby nie szybko), bo już ból ustępuje
Wiec trzymam kciuki, by nie za szybko Ci sie przydal ;)
A odopiadajac na Twoje pytanie u mnie, to ucze cudzoziemcow francuskiego :)
wow, to ile Ty języków znasz?
yyy… malo :)
radze sobie z angielskim, ale coraz slabiej; kiedys sie uczylam wloskiego, ale za krotko ;)
i to by bylo na tyle :)
Fajne śniadanie :). Szczególnie ten pudding z mango – moim najulubieńszym owocem :). Zjadłabym sobie, zwłaszcza że ja puddingo-lubna jestem :). Ale jajecznica też niczego sobie, muszę kiedyś wypróbować wersję z orzechami. I chlebek wygląda pięknie. A dżem z mango ma przepiękny kolorek, musi super smakować :). Powtórzę się, ale śniadanie rzeczywiście boskie :)!
Beo uważam, ze i tak wiele, ja nawet polskiego nie mogę się nauczyć ;)
Olalala ten dżemik jest świetny bo szybki w przygotowaniu, a pudding, no cóż niebo w gębie
Aga, przegoń choróbsko na cztery strony świata (byle tylko nie w moim kierunku ;-)).
Chlebek bardzo ładny. Jajecznicę bym chętnie podjadła, ale zdecydowanie podgryzałabym chlebkiem z samym masełkiem, a konfiturę zostawiłabym na inną okazję, hihi. ;-)) Pozdrówka! :)
Małgosiu wiesz, ze ja mieszam słone ze słodkim, kwaśne z ostrym itd. mam takie swoje zboczenia ;)
Aga tak ,przegoń choróbsko ,Małgosia dobrze prawi
I tak jesteś dzielna tyle na pichciłaś i chleb upiekłaś -Piękny Chleb
Pudding cudowny, chlebka gratuluje, bo jest czego :)
A skąd masz guza na czole? ;)
Aga, nie daj się chorobie! Ja się kurowałam malinami i imbirem – oba dobre na gardło i nie tylko :)
Bardzo mi się podoba chlebek selerowy!
Aż mi głupio, że sama nie piekłam.. ;)Ładny! :)
No i jak ten jaśminowy? Dobry?
Mi przeziębienie już mija, gardło bolało okrutnie, katar też wydaje się, że chce sobie pójśc daleko ode mnie – no i dobrze!
Aaaa, widzę jakiś nowy talerzyk ;)
Ściskam Cię mocno i nie wal za mocno głową w mur. A te pałeczki…kiedyś i na nie przyjdzie czas, że pójdą w zapomnienie ;)***
Ale z tym selerem to mnie zaskoczylas :D Zapamietam sobie :D
Ago!
szalejesz!
wszystkie przepisy takie cudowne.
ten pudding.. ach..
Agatko, ale chlebuś śliczny i jeszcze tyle wspaniałości upichciłaś … mmmm ten pudding to mnie ciągnie oj ciągnie :)))
Agatka, chlebek wyszedł Ci pięknie!Ciesze sie,ze razem piekłyśmy w ten weekend :)
Jajecznica z orzechami to dla mnie nowość, ale chętnie kiedyś wypróbuję :))
A mango bardzo lubię, zrobię sobie kiedyś taką pyszność z jego dodatkiem.
Ależ miałaś pyszne śniadanko!:)
Margot dziękuje :*
Casiu bo ja lubię sobie czasem kantem szafki w czoło walnąć ;)
Komarko a u ciebie już lepiej ze zdrówkiem?
Oczko nie tyle ładny co bardzo smaczny! Talerzyk stary jak świat ;)
A jaśminowy, no cóż trudno było wyczuć w mieszance mleka kondensowanego, kokosu i mango ;)
Jabberwocky prawdopodobnie mój seler był bardzo soczysty stąd tyle wody, bo inni nie odciskali
Asiejo to zrób ten pudding warto
Tiliuś dziekuje
Mjajanko mam nadzieję, ze w następny weekend również będziemy razem piec :)
Kurcze ale śniadanko, wszystko z własnej produkcji, no, no Aga, ale uczta! :)
Jajecznica z orzechami, super sprawa, podoba mi się i deserek też bardzo. :))
Pozdrawiam!
Notme dziękować dziekować :)
Hoho ale pyszny ten deser z mango no i się znaczy,że pokrzepia!:))