Weekendowa Piekarnia #16 – Chleb jajeczno – maślany na zakwasie z purée ziemniaczanym

Weekend nastał, a wraz z nim kolejna Weekendowa Piekarnia, już 16 :) Nie mogłoby mnie tam zabraknąć, toż przecież Kurnik przez ostatnie tygodnie ogrzewa się głównie przez pieczenia chleba ;)

WeekendowaPiekarnia
Nie ma co, ale pieczenie chleba wciąga i to bardzo, więc radzę się poważnie zastanowić przed upieczeniem swojego pierwszego chleba :)

W tym tygodniu imprezę prowadziła Atinka, która zaproponowała Chleb jajeczno – maślany na zakwasie z purée ziemniaczanym podany na blogu Agnieszki oraz Grissini Rubata z bloga Tatter.
Początkowo entuzjastycznie podeszłam do tego chlebka, ale później z różnych komplikacji postanowiłam zrobić Grissini. Ostatecznie jednak podjęłam wyzwanie upieczenia chleba i nie żałuje, bo to nowe doświadczenie.

Zrobiłam z połowy porcji, bo co za dużo to nie zdrowo, zwłaszcza dla jednej osoby. Zamiast płatków ziemniaczanych użyłam puree z małego ziemniaka. Nie zużyłam całej wody, bo wydawało mi sie za dużo. Piekłam trochę krócej, gdyż chleb był mniejszy, a po 25 minutach już był bardzo rumiany.

Jednak nie wiem czemu z jednej strony mi brzydko pękł i wyrósł taki pokraczny :( Wie ktoś może czemu?

Chleb jajeczno – maślany na zakwasie z purée ziemniaczanym [w nawiasie moje proporcje] 3 kopiaste łyżki płatków ziemniaczanych (purée w proszku) – [ugotowany i rozgnieciony mały ziemniak] 100 ml wody [50 ml] 150 ml mleka [75 ml] 150g (około ½ szklanki) żytniego zakwasu [75 g] 35g (2 łyżki) masła, roztopionego [15 g] 1 jajko, lekko roztrzepane [1/2] 275g mąki pszennej 650 [140 g] 250g mąki pszennej 720 [125 g] 1 łyżeczka soli [1/2] 1 2/3 łyżeczki drożdży [4,6 g]

Ziemniaka rozgniatamy. Mieszamy z zakwasem i wrzucamy do miski. Dodajemy jajko i masło, a następnie resztę suchych składników. Wyrabiamy na elastyczne ciasto i pozostawiamy na ok. 1,5 h- aż podwoi objętość.

Po tym czasie , gdy ciasto podwoi objętość, odgazowujemy je i formujemy okrągły bochenek. Ponieważ jest dość luźne najlepiej jest pozostawić je do drugiego rośnięcia w koszyku do wyrastania chleba wyłożonym grubo posypanym mąką płócienkiem (zamiast koszyka świetnie sprawdza się durszlak ;) ). Koszyk przykrywamy i odstawiamy do ponownego podwojenia objętości, u mnie zabrało to ok. 40-45 min.

W tym czasie nagrzewamy piekarnik do 240ºC. Ostrożnie obracamy ciasto i wykładamy na papier do pieczenia, nacinamy i następnie przenosimy je do piekarnika na kamień do pieczenia. Spryskujemy piekarnik i chleb wodą (kłania się niezawodny zraszacz do kwiatów) i pieczemy w opadającej temperaturze przez 30-35min (pierwsze 10 min w 240ºC, następne 10 min w 220ºC i ostatnie 10-15 min w 200ºC) .

uwaga Agnieszki co do puree ze świeżego ziemniaka: „ilośc płynów przy użyciu świeżych ziemniaków będzie na pewno do zmniejszenia. Ja piekłam tylko z puree w proszku i ono po rozrobieniu w płynach było rzadkie. Myślę, że zrezygnowałabym z wody i dodawała stopniowo samo mleko do uzyskania dość rzadkiego puree, a potem ewentualnie skorygowała jeszcze w czasie wyrabiania ciasta.

Podziel się
Facebook
Pinterest
Powiadom znajomego

27 Responses

  1. Chlebek wygląda rewelacyjne! bardzo ładnie Ci sie upiekł:) Ale czy z połowy porcji to nie wyszedł Ci zbyt mały;) Mój też jest bardzo dobry – niedługo pewnie wstawię wpis;)
    niestety odnośnie pęknięcia to niewiele mogę pomóc. Też mi czasami tak chleby pękają. może Margot albo Tatter Ci pomogą:) Mnie Twój chlebek bardzo sie podoba i cieszę się, że piekłyśmy razem:) Pozdrawima!

  2. Atinko dziekuje :) Nie nie za mały, na mnie jedną taki chlebek z połowy porcji na 3 dni starcza :)

    a to pęknięcie to mnei denerwuje po prostu no !
    Ja rónież dziekuje za wspólne pieczenie cmok:*

    Zemfi nabijasz się z tego grzyba? Jak tak to oberwiesz, a jak nie to i tak nie wierzę ;P

  3. Agatko, super jesteś! Piękny chlebek upiekłaś i muszę powiedzieć, ze masz więcej szczęścia niż ja na początku do pieczenia chlebków, bo moje takie blade i padnięte wychodziły :))) Bravo Bravo Bravissimo!!! A co do pęknięcia, to jest to chyba problem z formowanie bochenka. Mi tez niestety okrągłe bochenki tak pękają i jakoś nie mogę nic temu zaradzić :( Czekam, może kiedyś u Tatter lub Liski będzie o formowaniu okrągłych bochenków to się wtedy dokształcę, bo filmik jaki oglądałam na tubce mi niewiele pomógł, a do tego teraz nie potrafię go odnaleźć ;p

    Zresztą ja się ostatnio nastawiłam na pieczenie foremkowe, bo mi wygodniej kromki później kroić ;ppp

    Buziaczki gorące, choć niestety wciąż chorobowe :****

  4. kochana dziekuje :* a to wszystko dzięki Tobie i Twoim dobrym radom (no i moim naukom ;) )

    Też wole chleby foremkowe, ale ta keksówka jak dla mnie jest za duża :( Nie wiesz, gdzie moze można kupić mniejsze foremki? Patrzyłam dzis w realu, ale nie mieli, a Duki u mnie nie ma wrrr

  5. Aguś śliczny jest, ja też mam ten problem bardzo często z tymi pęknięciami… :( Kiedyś upiekłam dwa chleby w jednym dniu, bo pierwszy straszny ”nieboraka” był, ;) więc postanowiłam rozwiązać problem i upiekłam drugi, który wyszedł dużo lepiej niż jego poprzednik, ale pęknięcia także miał… W tym drugim dałam mniej drożdży, więc przy pieczeniu chleba się teraz na tym skupię, na ich ilości.

    Pozdrawiam ciepło!

Dodaj komentarz