Jak ja kocham lato. To co, że jest pochmurne, to co, ze słoneczko chowa się za chmurką. Ważne, że bez problemu można kupić świeże i pyszne warzywa i owoce. Mogłabym je jeść na okrągło, i nawet makaron do szczęścia nie jest mi potrzebny ;)
Z rana lecę na rynek po świeże warzywa i owoce, a potem kombinuje co by tu smacznego z nich przyrządzić.
W ramach uspokajania „wkur***ego” dogodziłam sobie dziś obiadowo-deserowo.
Zaszalałam, bo nie dość, że żołądek jeszcze coś tam mruczy, że jest nie zaspokojony, to jeszcze mnie ustrzelono i to dwa razy Emma001 i olalala :*) ! Jak tak można no, strzelają z każdej strony ;)
Nie będe gorsza i też sobie postrzelam, ale najpierw pochwalę się moim pyszny (serio) obiadkiem i deserem ;)
Deser już kiedyś robiłam, ale w wersji z truskawkami. Dziś było jagodowo :)
Cukinia z ciecierzycą i tofu o cytrynowym aromacie
– mała cukinia (ok. 200g)
– ugotowana ciecierzyca lub z puszki (70g)
– 50 g wędzonego tofu
– orzechy włoskie
– odrobina oliwy (naprawdę starczy łyżeczka)
– koperek
– sok z cytryny
– sos sojowy
Cukinię umyć, osuszyć i pokroić w cienkie kawałki (u mnie trójkąciki). Drobno posiekać orzechy, koperek i czosnek. Na patelni rozgrzać pół łyżeczki oliwy i przesmażyć czosnek i cukinię- w czasie smażenia skropić sosem sojowym i sokiem z cytryny. Gdy cukinia będzie miękka, zdjąć wszystko z patelni, wlać kolejne pół łyżeczki oliwy, wrzucić tofu pokrojone w kostkę i ciecierzycę. Smażyć do zrumieniania. W miseczce wszystko wymieszać posypując orzechami.
Jagodowa pianka
100g jagód zmiksować z jogurtem naturalnym (na dwie kokilki wzięłam mały kubeczek jogurtu).
W rondelku zagotować trochę mleka, dodać żelatynę (dałam czubatą łyżeczkę), zdjąć z ognia i szybko wymieszać. Dodać do zmiksowanych jagód i jogurtu, jeszcze szybko raz zmiksować wszystko i przelać do kokilek. Wrzucić kilka jagód. Wstawić do lodówki na kilka godzin.
A co do strzelania, to nie można tak se strzelać na oślep, są pewne zasady kochani ;) Zatem:
1. Podaj linka do bloga osoby, która nas 'ustrzeliła’,
2. Zacytuj u siebie 'zasady’ zabawy,
3. Napisz sześć rzeczy o sobie,
4. 'Ustrzel’ następnych sześć osób,
5. Uprzedź wybrane osoby, zostawiając komentarz na ich blogu.
No linki już podałam, zasady też, więc pora na punkt 3, chyba najtrudniejszy, ale spróbujmy ;)
I – mam problemy w opisywaniu siebie
II – nie lubię soków, napojów owocowych i typu sprite itp. Jedyny sok jaki preferuję to pomidorowy Nawet wódkę nim popijam (a jak brak pomidorowego to woda też może być ;) )
III – jestem agresywna i to z zaskoczenia, więc żeby nie było, że nie ostrzegałam ;)
IV – lubię zajęcia manualne, robie kolczyki, maluję, robię kartki okolicznościowe, to mnie uspokaja.
V – chyba pora się w końcu pochwalić, bo nie zrobiłam tego oficjalnie. Od czerwca tego roku jestem magistrem :)
VI – uwielbiam marzyć, wyobrażać sobie, że jest tak jakbym chciała, w mojej głowie powstają przeróżne obrazy, planuję wszystko, po prostu lubię śnić na jawie :)
A teraz pora na małe strzelanko ;P
1. Czepialskie Oczko ;p
2. Zawszepolka
3. Bea
4. Majana
5. Casia
6. Margot
32 Responses
o matko nie wiem o czym mam pisac tyle tu rzeczy na raz wrzuciłas:P
to od poczatku: obiad mialas swietny, znowu super kombinacja, deser marzenie (czemu ja na taki wczesniej nie wpdałam..?:)
jak mozna nie lubic sokow owocowych sie pytam? (takich swiezych of kors:)) sprita, coli i innych tez nie lubie…
to 6 to zupelnie tak jak ja:)
pozdrawiam i gratuluje Pani Magister:)
Jejku :D Ta cukinia z tofu i orzechami. Nie mogę się na to napatrzeć.
A co do soków. Niecierpię tych kartonowych, jedyne jakie mogę wypić to te wyciskane. A i sprite, nestea też nie lubię. Tylko colę zero, a i to rzadko.
Sukienki są bardzo kobiece :) Powinnaś spróbować je polubić, jest tyle fasonów na pewno znalazłabyś jakiś wyszczuplający.
Taki jagodowy deserek to bym chetnie zjadła ;)
Ja soki to lubie takie gęste w stylu kubusia ;) Sprita lubie ale piłam ostatnio chyba z rok temu.
Zajecia manualne także uwielbiam dlatego jak przyjezdza córjka kuzynki to zawsze coś wymysle żeby podobało sie i jej i mi ;)
Aga :******
Viridianko dziękuje krotnie, a soków nie lubię i już, są za słodkie dla mnie
Dziwnograj nie patrz tylko rób! A co do sukienek nie przekonasz mnie, co ja ostatnio rpzeżyłam szukając czegoś na wesele… masakra
Emmo kubusia to w ogóle nie przełknę ;p
Poleczko no a ja właśnie idę Cie poinformować o strzale ;p
Chciałabym żeby ktoś mi zrobił taki obiad z deserem… ech…
Pani Magister gratulacje :-)
Mafilko ja Ci mogę zrobić
Marzycielko, ale sobie dzisiaj dogodziłaś:) Z każdej strony :) Mam nadzieję,że chochlik który zadomowił się u Ciebie i nie chce publikować moich wpisów dzisiaj będzie dla mnie łaskawy:) Wszak okazja jest przecież wyjątkowa :)))
a co to za zły chochlik co?
No, właśnie znowu się buntował :) Trzeba mu coś obiecać czy co, że taki kapryśny? :D
Aga-aa, magistrze mój ja nie zauważyłam u Ciebie oznak agresji , nawet maciupeńkich :)))
Wiesz co ?Ja jak ty nie potrafię pisać o sobie i nie lubię kupnych napojów -owocowych soków tez
Aga-aa ślicznie dziękuje za strzały
i proszę nie gniewaj się ,że ja nie będę ciągnęła łańcuszka *
Zmefiroczka! haha! nie znam takiej! ;)PP
Obiad i deser wygladaja przepysznie :)
Widze, ze w punkcie 1 i 6 jestesmy do siebie podobne :)
A co do strzelania to… nie pogniewasz sie, jak podam tylko linka do mojego 'starego’ ustrzelenia???
Buziaki! :*
Gratuluję magistra!! :) To wielka sprawa. :) Zdradż jeszcze kierunek – jeśli chcesz :)
Natchniony bezczosnkowo i proorzechowo – jeszcze dziś zrobię cukinie z tofu :)
Ten anonim to ja byłem…
Wacław Jarząbek – trener 3 klasy….
:)
Szalotek jak wchodzisz to na prawo od drzwi stoi taki wiklinowy koszyczek, trzeba tam wrzucić piątaka i wszystko gra ;)
Margot przyznaj się wstydzisz sie o sobie pisac ;P pytanie: czemu? ;P
Oczko ugryź się ;P zmieniłam, jeszcze jakieś wąty? ;p
Beo musze sie zastanowić ;P
desmond108 nie pytaj o kierunek bo wstyd pisać…biologia… właśnie jutro składam CV w sklepie :/
zdaj relacje z cukiniowo-tofu-owych przeżyć
hm ,a wstydzę się :P
a czemu ?nie mam zielonego pojęcia ,taki typ ze mnie jest:P
ha! wiedziałam ;)
Moja Droga dziękuję bardzo za kciuki! :* przydadzą się jeszcze przez kilka godzin…
a składałam na krakowskie uczelnie, Uniwersytet Ekonomiczny i AGH, przy czym AGH jest tylko i wyłącznie asekuracyjnie i bardzo nie chcę tam iść :P
to nie moje ścieżki, dla mnie wszystko co ekonomiczne jest kosmiczne ;)
Sz. P. Mgr. Ago, co do 6, 3 i 1 punktu, mam tak samo ;).
Obiad strasznie mi się podoba, a deser jeszcze bardziej!
też agresywna jesteś:>?
cholera, nie zajrzalam wcześniej, a chciałam Cię ustrzelić :/
https://wegetarianka.blox.pl/2009/07/POSTRZELONA-STRZELAM-DALEJ.html
dodam jeszcze, że kolejna wrzutka bardzo smakowita :)
damy radę, luzik ;)
Jak jakieś wąty, to do ortodonty ;)PP Paaaaasi! ;)PP
Aga, pianka jest bosska! :)
Witaj w gronie mgr-ów, czasem nazywanych także pieszczotliwie magazynierami. :/ Co prawda, biologii nie kończyłam, ale mimo to – miejsce, w którym pracuję odbiega „troszkę” od moich marzeń, niestety. Może kiedyś? ;-)
PS. Też nie lubię Kubusia :-D
Nie wiem, dlaczego ja muszę być anonimowa, no dlaczego?! Wyświetla mi się „Adres URL musi się kończyć prawidłowym rozszerzeniem domeny, takim jak .com albo .net” a mój adres przecież prawidłowy, choć na .pl się kończy, nigdy z tym problemów nie miałam :(
Tak czy inaczej – buziaki od
Mi(RainDrop)
https://passionfruit.blox.pl
A ja myślałam, że Twój pierwszy wpis jaki obaczę to makaron z brokułami będzie, a tu taka odmiana :) Mniam papciu, a szczególnie ten deserek mmmmm :)
Gratuluje magazyniera Princess :* Buziaki :*
Oczko nie igraj z ogniem :P bo nadzianych nie dostaniesz ;p
Mi może napisz do bloggera co?
Tilia właśnie jem makaron z brokułami ;)
Dzięki :*
Jagodowa pianka w rameiknie- podoba mi się:)
Haa! i mam nawet ramekiny od niedawna całkiem.. :)
ramekiny to fajna rzecz :)
Aga, zobacz : https://pyszne-ciasta.blogspot.com/2010/05/jagodowa-pianka.html
Czy ktos pytal Cie o pozwolenie skopiowania zdjecia?