Tak ciągle piszę, gęsto i często dodaję rzeżuchę to tu to tam. Pora ją zaprezentować, żeby nie było, że jej nie mam i w photoshopie na zdjęcia wrzucam ;)
Rzeżucha jest, rośnie i ma się dobrze, bo żółty kurczak czy to kaczka ją pilnuje. Oj tak pilnuje, że czasem mam problem aby trochę jej urwać i zjeść.
Czasami sie zastanawiam kto rządzi w tym domu…ja czy kaczka?
Ale twarda jestem, nie daję się no nie ;) I dlatego dziś rzeżucha wystąpi w sałace ziemniacznej , niezwykle wiosenne, apetycznej (po gryczanej papie wypadałoby ;) ) i smacznej. Idealnej zarówno na lekką kolację jak i na wielkanocne śniadanie :) Oczywiście z kaczką należy się podzielić :)
A kto mnie zainspirował do zrobienia tej sałatki? Casia!
Sałatka ziemniaczana na ciepło
1 porcja, przepis za Casią (moje zmiany w nawiasie)
- 500 g młodych ziemniaków (200 g, nie młode ;) )
- 1 pęczek rzodkiewek (kilka łepków)
- 1/3 pęczka szczypiorku
- 150 g sera feta (50g)
- 150 g jogurtu greckiego (dałam zwykły)
- rzeżucha
- sól i pieprz.
Ziemniaki myjemy, oskrobujemy ze skórki i gotujemy do miękkości w osolonej wodzie. Fetę kroimy w niedużą kostkę, rzodkiewki w cienkie plasterki, a szczypiorek i rzeżuchę siekamy.
Ugotowane ziemniaki odcedzamy, odparowujemy i mieszamy z jogurtem. Dodajemy fetę i plasterki rzodkiewek oraz rzeżuchę. Doprawiamy do smaku solą i pieprzem, a po wierzchu hojnie posypujemy szczypiorkiem.
24 Responses
No, to juz wierzę, ze nie robisz tej rzezuchy w Photoshopie :P
Uwielbiam rzeżuchę :) Posialismy sobie na watce i rośnie i podjadam ją czasem. :) U mnie kaczucha nie pilnuje, a kurczaczek:)
Jak widzę rzodkiewkę to mi slinka cieknie he he ;)
Pysznosci :)
urocza kaczuszka :) a sałatka na pewno mega pyszna, wlaśnie coś takiego planuje na wielkanocne sniadanie :)
Aniu nawet bym nie śmiała,co by kurczako-kaczka pilnowała ;p
Majanko to zrób tę sałatkę
Aklat kaczuszka dziękuje, a sałatka pyszna
Hehe, niezła ta kaczucha, dobrze, że nie polityczna a kulinarna ;))
no ba od babci no nie ;P
Ależ mi miło, że byłam Twoją muzą :) Mam nadzieję, że sałatka Cię nie zawiodła :)
A ta kaczka to nie kaczor przypadkiem? Bo tak zasłania pewne części ciała łapkami, że nie mogę dojrzeć…
Oj Casiu potrafisz rozweselić nawet człowieka z najgorszym dołem, dziękuje :*
sałatka pyszna,
moze to i kaczor bo taki waleczny
:D
Człowieku kochany z wielkim dołem, przesyłam Ci rozweselającego buziaka i uciekam spać :*
Takoż i ja za Casią, tyle że…spać jeszcze nie zamierzam. Ta cholerna insomnia! ;)
A żbikiem się nie przejmuj i idź do sadysty ;) A potem kolejni z listy ;))
buziaki :)**
U nas Irena wpadła w szał rzeżuchowy;-) Jeszcze nigdy tyle jej nie wysiała co w tym roku. Sałatka jest nam znana tyle, że u nas feta była rozpuszczana z małą ilością oliwy, więc tworzyła pyszny ciepły sos. Pozdrawiam;-)
Hihihi, obśmiałam się „kto rządzi w tym domu…ja czy kaczka?” :))) Prawdziwie polityczno-kulinarny wpis :) A sałatka bardzo smakowita :)
Hihi ja obstawiam ze to kaczorek a nie kaczka :DD Uroczy!
Widzialam przepis na podobna salatke na cieplo i mnie teraz Polowek meczy o cos takiego :))) Pokaze mu przepis niech sobie zrobi :DD
Pyszna wiosenna, podoba mi się mniam, mniam. :)
A to ta kaczka pilnuje i podlewa Ci rzeżuchę? ;)))
Pozdrawiam!
Casiu dziękuje :* mam nadzieję, że śniłaś o miłych rzeczach :)
Oczko nie da się
Grumko ciekawa ta wsza wersja :)
Tilia no bo taka prawda ;)
Poleczko a pewnie, sam niech działa :)
Notme podlewa, ale mam nadzieję że tylko i wyłącznie zwykłą wodą ;)
oj lubie takie cieple salatki z ziemniaczkow, lubie i to bardzo!
sałatka z pewnościa pyszna, a kaczka fajna hehe:)))))
Skąd wiedzialaś ze „chodzi” za mną sałatka ziemniaczana????? NO skąd??? Zaraz wygryzę monitor…
Uwielbaim takie lekkie, dietetyczne sałatki bez majonezu
Cudawianki ja też :)
Andziu w imieniu kaczki dziękuje
Nutko telepatia :)
Emma ja rzadko używam majonezu, obywam się bez niego
Ja o nieudanych nalesnikach…
Czy myslisz ze bedziesz probowac raz jeszcze? czy raczej nie?
A, i czy dlugo ciasto stalo w chlodnym miejscu przed smazeniem? czy nie nalewalas zbyt grugej warstwy? Sama nie wiem co Ci jeszcze doradzic :(
Bea na @ odpisałam
Aga, a ta kaczucha to chyba tyłek musi mieć nieco podmoczony, jak tak ciągle w tej rzeżusze siedzi? ;-) No i właśnie… kto u Was rządzi? Ty czy kaczka?
Małgosiu ja tam nie dbam o jej tyłek, każdy dba o swój ;)
chyba u nas rządzi ten kto ma w danym momencie większą siłę przebicia ;)