Coś mi się teraz przypomniało!
Toć Wam nie przedstawiłam mojego nowego współlokatora, nowego członka domowego zwierzyńca!
Mieszka ze mną od 14 lutego, a przybył schowany pod LLordową pachą :)
Ponieważ przypomina mojej Babci Markiza i Markiza bez ogonka to nazwałam go nie inaczej jak Markiz.
Śpioch z niego niesamowity, obżartuch również, ale jakiś taki smutny ostatnio, dlatego szukam dla niego przyjaciela. Tym razem mniej pluszakowego, a bardziej żywego ;) No takiego co kupki będzie robił i ciasto łapkami wyrabiał :)
Więc jak ktoś ma gdzieś na oku małe kotki to tu na Bemowie znajdzie się dla jednego miejsce :) Llord w końcu się zgodził! Nie ma to jak obudzić w nocy i zapytać na wpół śpiącego, wtedy dla świętego spokoju zgadza się na wszystko! ;p
A teraz koniec peplania. Markiz głodny, LLord coś tam na ziemi robi, a ja zarzucę pyszną ryżo-sałtko z ogórkiem i wędzonym pstrągiem :) Coś podobnego już prezentowałam, ale w wersji z quinoa i cukinią. Obie wersje pyszne!
Ryżowa sałatka z wędzonym pstrągiem
1 porcja
- 50 g ryżu paraboildem z dzikim
- kawałek filetu wędzonego pstrąga
- pół ogórka wężowego
- cebulka dymka ze szczypiorkiem
- łyżka posiekanego koperku
- łyżeczka sosu sojowego i octu balsamicznego
- sól, pieprz, czosnek granulowany
Ryż ugotuj zgodnie z przepisem na opakowaniu- ok. 25-30 minut.
Ogórek umyj, obierz i pokrój w kostkę, cebulkę ze szczypiorkiem posiekaj, pstrąga podziel na małe kawałki.
Ugotowany ryż odcedź, wymieszaj z sosem sojowym i octem balsamicznym oraz pozostałymi składnikami. Dopraw do smaku solą, pieprzem i czosnkiem granulowanym. Smaczne na zimno i na ciepło.
19 odpowiedzi
Kotek ! Ale super ! Tylko weź małego, żeby nie miał starych nawyków.
Sałatka pyszna, lubię takie smaki :)
Rybka i koperek to jest to co lubię!:))
A ja mam pomysła: kotka mozna a i pewnie,ale kupki też robi dzidzia, a i w garnuszkach potem pomaga mieszać i ciasteczka lepic;-))
Zartuję se nie? sesesese ;)
Buziole:*
Grażynko właśnie chcę takie maluszka :)
Majana no mam nadzieje, ze se żartujesz :P wolę kotka :P
Właśnie się zrobiłam głodna. Przypomniało mi się jak to mój tata pojechał do sanatorium. Kiedy po 2 tygodniach rozłąki rozmawiał z nami (nastolatkami wtedy jeszcze) przez telefon moja siostra zapytała go czy może przynieść do domu kota. Nie muszę pisać jaka była odpowiedź?
Aga, ale masz ładne falowane miseczki! :)
o, ciekawa ta sałatka. już jestem ciekawa Twojego nowego kociaka!
A bo widzisz, Pan R. dobrze mówił o czułym punkcie ;) Facet w końcu.
Muszę Cię bardzo pochwalić za ładną kompozycję, szkoda tylko, że ciut nieostre.
buziak
Ten kot przypomina mi przyjaciela Listonosza Pata (he he he):)
Fajny przepis, podoba mi się włączenie do niego sosu sojowego. :) i czosnek granulowany, który bym mogła używać do wszystkiego. :)
z sosem sojowym byłoby pycha!
Słodki Markiz i wytrawna sałatka, bardzo zgrany duet :)
kabamaiga dobry sposób :P
Kuchareczko a dziękuje, w promocji kupione :)
Asiejo a znasz kogoś kto ma kociaka na zbyciu? ;)
Zemfi gryź się :P
Aniu a nie znam Pata ;)
Gosiu ja z czosnkiem też jestem na Ty :)
Paulo i było :)
Magdo i jeszcze wytrawna Princess ;)
Jak dla mnie bomba
Pyszna sałatka. Przygotowuję podobną i wiem, jak smaczna jest :-) A kociaka masz fajnego, a żywy będzie jeszcze fajniejszy. Poszukaj warszawskiego odpowiednika łódzkiej Kociej Mamy i przygarnij kociaka „w potrzebie”. Broń boże nie kupuj! :-)
Pozdrawiam!
KS dla mnie też :)
Kuba kupowac nie mam zamiaru :)
Pyszna propozycja:)
proponuję zajrzeć do schroniska dla bezdomnych zwierząt – tam zazwyczaj są jakieś kociaki i duże, i małe, a sama ze schroniska mam psiaka, więc jestem pewna, że nigdzie indziej się takich fajnych zwierzaków jak tam nie dostanie :)
No, widzę że przygotowujesz się do roli kociej mamy, bardzo smakowicie się przygotowujesz :))) A pluszak słodki, pasuje mu ten róż :)
Buźka cieplutkie :*
O jak mi się podoba taka sałatka, musi być pyszna:) Pozdrawiam.