Drugie już spotkanie bloggerów w Warszawie za nami. Odbyło się w czwartek w lokalu Chwila i oczywiście zorganizowała je Ilona z Blogostrefy– dzięki jej za to!
Dla mnie to spotkanie trwało w sumie 3 dni, bardzo intensywne pod różnymi względami dni.
Zobowiązałam się upiec muffinki (przepis na dole) na owe spotkanie, ale nie wiedziałam na co się piszę… 40 osób potwierdziło, że będzie, a kolejne 40- że może…
I weź tu babo upiecz tyle muffinek, żeby dla każdego choć po jednej było. Wzięłam się na sposób i wymyśliłam, że upiekę je w wersji mini, ale to i tak było minimum 80 sztuk. W sumie w kuchni spędziłam w środowy wieczór ponad 4 godziny, zużyłam cały zapas mąki, oleju (a potem masła, jak oleju zabrakło), pół kilo truskawek, jagód i malin i …padałam na dzióbek, ale satysfakcja była przeogromna! Upiekłam ok. 86sztuk i nawet kilka do pracy wzięłam (dobre posunięcie, zważając na moje samopoczucie w piątek ;)).
Czwartek z kolei upłynął w obawach czy starczy babeczek, oczekiwaniu na spotkanie, a potem na rewelacyjnej zabawie oraz after party ;)
Ludzie niesamowici, rozmowy o wszystkim, miejsce też bardzo fajne. Spotkanie starych znajomych, poznanie nowych, tosty i picie, zdjęcia i filmy- wszystko na raz, wszystko w Chwili.
Ilona i kilku blogerrów zadbało o gadżety, były też darmowe drinki od Heureki, a solenizanci (3 bloggerów miało dzień wcześniej urodziny) przynieśli cukierki. Bloggerka Ania opowiedziała o swoich podróżach tropem Witkacego (żałujcie, że tego nie słyszeliście, ta pasja …ah, zazdraszczam), natomiast Andrzej dał nam do myślenia jacy jesteśmy, jacy są bloggerzy i jacy są czytelnicy.
Działo się działo, a gdy się zorientowałam, że uciekł mi ostatni autobus, postanowiłam dołączyć do afterpartowiczów i jechać do Huśtawki (nie chcecie wiedzieć w jakiej pozie jechałam w taxi- powiem tylko, że było nas 6 osób w aucie, a ja byłam najmniejsza…no, starczy ;)). W Huśtawce chwilę posiedziałam i wróciłam do domu z mocnym postanowieniem pójścia na drugi dzień do pracy (pić nie piłam, tylko trochę zmęczona byłam), mimo że zgodę na potencjalny urlop uzyskałam (dzięki Ci!, będą jagodzianki ;) ).
Do domu dotarłam, do pracy też, ale niestety po 30 minutach musiałam jednak skorzystać z tego urlopu, wrócić do domu i odespać…Wstyd! no!
Ale ja tu pitu pitu, a podsumowując: dzięki wszystkim, a zwłaszcza Ci Ilono, było super. A jeśli chcecie mnie na kolejnym after to ja błagam, spotkanie w piątek!!!! Upiekę coś ;)
A tu obiecany przepis na muffinki!
Proporcje podaję na mniejszą ilość ;)
A przepis przetestowany wielokrotnie :)
Muffinki z malinami, truskawkami, jagodami i białą czekoladą
ok.12-14 muffinek dużych lub ok. 20-25 malutkich
- 250g mąki pszennej
- 50g płatków owsianych zwykłych
- 120g cukru trzcinowego
- 1 duże jajko
- 200 ml mleka
- 60ml oleju lub roztopionego masła (jak oleju zabraknie ;))
- 2,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- mix owoców: jagód, pokrojonych truskawek i malin
- 60g posiekanej, białej czekolady
W jednym naczyniu łączymy suche składniki, a w drugim mokre. Zawartość obu naczyń mieszamy do połączenia się składników i dodajemy białą czekoladę.
Owoce myjemy i dodajemy do ciasta uważając by się nie zgniotły za bardzo lub napełniamy foremki partią ciasta i partią owoców na przemian.
Piec w temperaturze 190°C przez około 30 minut.
Foremki warto wyłożyć papilotkami albo papierem do pieczenia, napełniać tak do 80% wysokości- ładnie wyrastają.
Można przed pieczeniem posypać kruszonką (przepis tu) lub posiekanymi orzechami/gotową posypką.
Ojejku 86 sztuk to naprawdę sporo,ja wczoraj piekłam muffinki z malinami ;) Fajnie że organizowane są takie spotkania.
też się cieszę z tych spotkań, bardzo bardzo fajnie jest :)
czemu ja się nigdy na takie spotkanie nie wybrałam? co za niedopatrzenie;)
no właśnie czemu???
Muffinki były genialne, nigdy nie jadłam lepszych :) Co więcej, zainspirowałaś mnie do skorzystania z przepisu. Nie wiem, czy podołam, ale spróbuję :) Kuba będzie zachwycony :) Ania Górnicka
Aniu dasz radę, tylko zamieszać, do pieca i już są :) p.s. nie dotarłam jednak do pracy ;) znaczy byłam ale 30 minut ;P
super spotkanie było :)
a babeczki REWELACJA!
o tak spotkanie było pierwsza klasa!