Ostatnio dużo piekę.
Nie, nie tylko ciasteczek. Ogólnie różnego rodzaju piekarniczych smakołyków.
Ciasteczka swoją drogą, ale pojawiają się też ciasta (tak tak w końcu) i chleby.
Chleby za sprawą nowo nabyte książki, która kryje w sobie tyle ciekawych przepisów, że aż chce się siedzieć w kuchni i zagniatać ciasto.
Oczywiście ja przygotowuję składniki, wyrabiam ciasto, a potem piekę chleb. Natomiast mój Kot aktywnie sprawdza jakość wykorzystywanych produktów, a potem poprawność mojej pracy- o ile przyjemność można nazwać pracą ;)
Nasza współpraca daje takie o to na ten przykład wypieki:
Chleb żytni na zakwasie
źródło „Upiecz swój chleb” B.Jakimowicz-Klein z moimi modyfikacjami
zaczyn:
- 75g zakwasu żytniego
- 100g mąki żytniej
- 100ml ciepłej wody
ciasto:
- 100g mąki żytniej
- 200g mąki pszennej chlebowej
- ½ łyżeczki soli
- ½ łyżeczki cukru
- dodatkowo: ziarna słonecznika, siemienia lnianego, pestki dyni
Składniki zaczynu dokładnie wymieszaj i odstaw do wyrośnięcia w ciepłe miejsce.
Do zaczynu dodaj składniki ciasta i tyle letniej wody, by wyrobione ciasto było elastyczne i odchodziło od rąk (bezpiecznie zacząć od 100ml). Uformuj okrągły bochenek i ponownie odstaw do wyrośnięcia.
Chleb posmaruj jajkiem i połóż na wyłożonej papierem do pieczenia blaszce. Odstaw do wyrośnięcia (ok. 1 h).
Piecz w piekarniku nagrzanym do 180 stopni Celcjusza przez godzinę.
23 Responses
Nie ma to jak dodatek kociego włosa! poprawia smak wszystkiego:-))
eee kociego włosa tam nie ma, wszystko pod kontrolą, mąka wymieniona na nową :)
PIEKNY!!! :)
Cudny chleb, a pomocnik pierwsza klasa.
dziękuje :)
Och, mój ulubiony. Musze znów upiec, bo już zapominam jak smakuje taki domowy chlebek
Uwielbiam chleb żytni,jak upiekę dam znać.
Kiki ja tez bardzo lubię domowe pieczywo :)
Mari daj znać daj :)
Pomoc Pana Kota musiała być bezcenna. Świetne!
mmm, wygląda cudownie i chrupiąco.
Oczywiście chleb, nie kocurek :D
To z tej książki z E?
Kuchareczko jak zawsze ;)
Rain.drop kocurek też mógłby być smaczny ;)
Zemfi jo :)
Domowy chlebek jest pyszny.
A kicia też jadła chlebek?
pozdrawiam:)
Widzę, że Basement Cat Cię sprawdza :) A nie szkodnikuje? :)
Jadłam ostatnio taki chleb u mojej szwagierki, smakował wybornie:-) nie ma to jak pieczywo własnej roboty :-)
Majana oj tak, kicia bardzo lubi chleb i bułeczki :)
Katie szkodnikuje jak mało kto ;)
Agattekh a sama nie pieczesz? spróbuj to naprawdę proste i przyjemne :)
Nic dziwnego, że tak Ci ostatnio idą wypieki. Nie ma to jak obecność czarnego kota w kuchni:) Ona jest prześliczna!
o rany!
padłam!
ale masz pomocnicę.
Byś jej chociaż czapkę kucharską sprawiła, albo fartuszek.
jestem zauroczona!
Aniu w imieniu Poli dziękuję :)
Peggy no trzeba za jakąś czapeczka się rozglądnąć, tylko kto zdoła jej ją założyć ;)
wspaniały chlebek!
dziekuje :)
Chlebek pierwsza klasa :-)