Zasmażane buraczki – kto ich nie zna ręka w górę. Świetna opcja na surówkę do kotleta mielonego czy schabowego. Albo zasmażane buraczki z kaczką – na niedzielny obiad- idealne!
Śmiać mi się chce bo za młodu bardzo nie lubiłam buraków, a zasmażane buraczki to była moja zmora. A teraz? Teraz zasmażane buraczki lubię i to bardzo, zwłaszcza ze śmietaną lub w wersji bardziej dietetycznej – z jogurtem.
Zasmażane buraczki idealnie pasują do mięsa i ziemniaków. Ja najbardziej lubię gdy są podane z kaczką, ale z innym mięsem też będą pasować.
Takie zasamażane buraczki można podawać na zimno lub na ciepło, ja lubię obie wersje. Można je też urozmaicić przez dodanie jabłka, orzechów włoskich czy też chrzanu (taka domowa ćwikła wyjdzie), choć ja szczerze wolę wersję tradycyjną. Buraki można zetrzeć na tarce o grubych oczkach (jak ja to zrobiłam) lub też na drobnych oczkach.
Aby móc zrobić zasmażane buraczki zimą możemy zawekować buraki jesienią i cieszyć się buraczany dodatkiem do obiadu przez cały rok. No wiem wiem, buraki obecnie można zawsze dostać, ale jesienią są najsmaczniejsze i najtańsze, a chyba nikt nie lubi przepłacać prawda? ;)
Robi się je bardzo prosto i zachęcam do spróbowania mojego przepisu. Po co kupować coś czego zrobienie zajmuje naprawdę niewiele czasu :)
Zasmażane buraczki ze śmietaną
- 2-3 średnie buraki
- 10g masła
- 10g mąki
- łyżka śmietany
- pieprz, sól
Buraki umyć, ugotować, po czym obrać ze skórki. Zetrzeć je na tarce o grubych oczkach. Masło stopić, dodać mąki, a następnie starte buraki. Chwile podsmażyć, doprawić do smaku. Wymieszać ze śmietaną (lub śmietanę dodać do zasmażki, a potem dopiero wrzucić buraki).
6 Responses
Mmmmm, lubię ja takie,oj lubię :)
ja tez ;)
dzisiaj, zupenie niezaleznie od Twojego przepisu:) sporzadzilam buraczki ze smietana.Wzbogacilam je o jeszcze jeden skladnik: lyzeczke tartego chrzanu. Mysle, ze nie jest to zla alternatywa dla zywczajnych buraczkow zasmazanych. Na goraco swietnie skomponowaly sie z pieczona wolowina. Pozdrawiam:)
o fajny pomysł z tym chrzanem! ale jak dla mnie nie więcej niż łyżeczka, wiecej to by było za ostro!
pyszne;)
:)