„Mam tych marzeń całą spiżarnię. Znajduję tam różne na różne okazje – te drobne i te wielkie. Od czasu do czasu trzeba z nimi zrobić porządek – odkurzyć, przewietrzyć. Te już nieaktualne wyrzucić, inne po prostu zrealizować, aby zrobić miejsce na nowe. Bo marzyć trzeba umieć. Mieć tych planów nie za dużo naraz, nigdy nie uznawać marzeń najlepszej przyjaciółki za własne – mieć swoje, choćby banalne albo kompletnie nierozsądne.”
Ja tak jak Roma Ligocka mam całą spiżarnię, a raczej 3 spiżarnie marzeń. Niektóre są ogromne i naprawdę trudne w realizacji, inne średniego formatu możliwe do spełnienia w swoim czasie, a jeszcze inne maluśkie, powstające pod wpływem chwili i realizowane tu i teraz, wymagające niewiele, jedynie odrobiny wysiłku.
Jedne z tych marzeń są dość ambitne, można by powiedzieć, że są bardziej celami niż marzeniami, choć to i to można wsadzić do jednej szuflady. Czasem tracę nadzieje, że je osiągnę, że się spełnią, jednak przychodzą takie dni, że nadzieje powraca, a ja zbieram siły by je w końcu zrealizować, choćby małymi kroczkami.
Inne marzenia, zwykle te mniejszego formatu i pojawiające się pod wpływem chwili są bardzo błahe i można powiedzieć, że śmieszne. Są to raczej zachcianki i takie zachcianki, jeśli są drobne staram się realizować bardzo szybko.
Wczoraj też miałam zachciankę i tą zachciankę zrealizowałam.
Zachciało mi się tofu!
* Pani nr 08 (227) 2009r.
Roma Ligocka: Półki pełne marzeń
Kasza gryczana z soczewicą, tofu i suszonymi pomidorami
– 50 g kaszy gryczanej
– 20 g brązowej soczewicy
– 50 g tofu
– kilka suszonych pomidorów
– kilka czarnych oliwek
– posiekana bazylia
– mały ząbek czosnku
– pieprz
– marynata do tofu: łyżka sosu sojowego, 1/2 łyżki oleju sezamowego, łyżka sosu ostrygowego
Tofu pokroić w mniejsze kawałki i marynować ok. 30 min w mieszance sosu sojowego, oleju sezamowego i sosu ostrygowego.
Kaszę i soczewicę wrzucić do teflonowego rondelka i chwilę podprażyć, aż zacznie wydobywać się przyjemny aromat. Zalać wodą, wrzucić pokrojone suszone pomidory (ja miałam takie suche, dlatego wrzuciłam od razu by zmiękły, takie z oliwy lepiej dodać na końcu) i posiekany czosnek. Gotować, aż kasza będzie al dente, taka na ząb, nie rozgotowana.
W czasie gotowania kaszy, tofu usmażyć na patelni. Oliwki pokroić w obrączki.
Ugotowaną kaszę wymieszać z tofu, oliwkami i bazylią. Doprawić do smaku pieprzem.
16 Responses
Fajne danie, kolory, no i ta łyżka;-)
Uwielbiam marzyć, a jeszcze bardziej uwielbiam kiedy marzenia się spełniają. A jak już się jakieś spełni to na jego miejsce wchodzi następne ;)
Fajnie,ze możemy spełniac swoje zachcianki – te mniejsze, a czasem tez te większe.
NO i fajnie,ze pokazałaś nam swoje pyszne danie :) Zdrowe, fajne i pyszne:-)
A ja Cię pozdrawiam i przesyłam całuski:***
Mysle, ze kazdy z nas ma taka spizarnie marzen. Mniejszych lub wiekszych, do ktorych spenienia ciagle dazymy. I mysle, ze warto marzyc. Bo czymze jest zycie bez marzen?
Az wstyd, ale tofu nigdy nie probowalam :)
Oj, ja tez mam sporo niezrealizowanych kulinarnych marzeń…
A kaszę gryczaną bardzo lubię i dzięki za fajny przepis:)
jak ja dawno nie jadlam gryczanej kaszy,tofu zreszta tez nie…..
Marzenia mam rowniez i takie maluczkie i takie wieksze rowniez,jak kazdy-mysle…. :) :)
Do wielu marzeń dodam mały konkrecik: wytypowałam Cię do Kreativ Bloggera :-)
https://muffingirl.blox.pl/2009/08/Kreativ-Blogger.html
Pozdrawiam serdecznie.
Agatuś popraw sobie na paseczku u góry nazwę bloga , bo masz „ekperyentalnie”.
Buźka;***
dzięki, dobre było, choć mało fotogeniczne
a łyżka kupiona koło Nagiego Pana w Gdańsku ;)
Majanko ;)
Majanko dzięki, literka m na klawiaturze mi szwankuje
Majko zmień to, warto!
Gosiu jak każdy… :) ale Pani Roma tak ślicznie to opisała…
Muffingirl dziekuje :)
Teraz to mi zrobiłaś zachciankę na Twoje danie.
Czytałam kiedyś dziewczynkę w czerwonym płaszczyku. Bardzo mi się podobała, a że miałam wtedy jakieś 12 lat to jeszcze bardziej ujęły mnie stare zdjęcia.
Z 2 lata temu próbowałam przeczytać „Tylko ja sama” ale nie podeszła mi ta książka. Chyba była troche zbyt osobista. Nie wiem.
ja właśnie czytam dziewczynkę :)
oo, tofu z gryczanką? jeszcze nie montowałam :) miła inspiracja
nie wypróbowałam jeszcze tofu i soczewicy też nie, wstyd :) ale może się kiedyś skuszę na to danie i będzie dwa w jednym :)
wegetarianko luknij do mojego archiwum tam jeszcze jest jeden przepis na gryczankę z tofu :)
Madziu a skuś się skuś :)
O jak ja daawno kaszy gryczanej nie jadłam:)
Bardzo podoba mi się cytat:)
Bo marzenia to pożywienie dla duszy. Trzeba mieć marzenia, bo wtedy życie dopiero może nam smakować :)
A w przepisie – w liście składników to Ci się grzybki chyba zamarzyły, zamiast tytułowych pomidorków :)
Olciaky :)
Tilia dzięki ;)