Tofu po sułtańsku z kuskusem

Tofu po sułtańsku z kuskusem

Ostatnimi czasy straciłam jakoś zapał do blogowania.
Nie wiem czemu, tak jakoś wyszło, że szkoda mi na to czasu.
Jest tyle innych rzeczy, zajęć, które mnie bardziej absorbują, że zaniedbuję i swój i wasze blogi. Za co bardzo przepraszam.

Gotować gotuję i nawet fotki pstrykam moim kulinarnym eksperymentom, tylko, nie mogę się zabrać za ich publikację. To wymaga tyle czynności, z których główną jest włączenie komputera, a ostatnio rzadko się to u mnie zdarza. Kiedyś nie było dnia bym nie spędziła przed monitorem przynajmniej godziny, teraz zmuszam się by przed nim zasiąść. Tak to się w życiu wszystko dziwnie układa, ale mi w chwili obecnej jest bardzo dobrze, świetnie się z tymi zmianami czuję i myślę, że chyba musimy z blogiem odpocząć po prostu od siebie. Nie tak w 100%, ale po prostu rzadziej się spotykać ;)

A w ramach odskoczni od świątecznych mazurków i białej kiełbasy proponuję tofu po sułtańsku,
a na Paście i Baście szybki i prosty makaron z suszonymi pomidorami, bo w końcu w święta trzeba odpoczywać w inny sposób niż gotując w kuchni ;)

Tofu po sułtańsku z kuskusem

 

Tofu po sułtańsku z kuskusem*
1 porcja
50 g tofu
1 cebula czerwona
1 cebula biała
ząbek czosnku
łyżka uprażonych płatków migdałowych
kilka pokrojonych na połówki suszonych śliwek
przyprawy: mielona wędzona i ostra papryka, kolendra suszona, pół łyżeczki mielonego kuminu
oliwa
bulion wołowy
ocet ryżowy

kuskus:
60 g kuskus
po ½ łyżeczki mielonego kminu, czosnku granulowanego, kardamonu mielonego
200 ml bulionu wołowego

W misce wymieszać ocet ryżowy, paprykę wędzoną i słodką, zmiażdżony ząbek czosnku, kolendrę i kmin. Do tak przyrządzonej marynaty wrzucić tofu pokrojone w kostkę i odstawić na minimum 3 godziny.

Przygotowanie tofu:
Na patelni rozgrzać odrobinę oliwy i wrzucić pokrojoną cebulę. Chwilę podsmażać i dodać tofu wraz z pozostałą marynatą i podlać bulionem. Dusić cebulę z tofu kilkanaście minut, pilnując by się nie przypaliły podlewając bulionem.
Następnie dodać śliwki i migdały.

Podawać z kaszą kuskus.

Przygotowanie kuskus:
Do rondelka wrzucić przyprawy i chwilę podgrzewać, aż przyprawy wydzielą przyjemny aromat. Zestawić z ognia, wsypać kuskus i zalać bulionem. Przykryć i odstawić do wchłonięcia płynu przez kaszę.

*Inspracja była przepis na jagnięcinę po sułtańsku z książki otrzymanej od Grażynki „Wok, Potrawy w minutę”.

Podziel się
Facebook
Pinterest
Powiadom znajomego

27 Responses

  1. Mnie też komputer czasem przytłacza. Od internetu wolę książkę i kawę, do ekranu zbliżam się co prawda kilka razy dziennie na krótką chwilę żeby sprawdzić komentarze i maile.
    Mmm..Tofu bardzo mi się podoba. Wolałabym zjeśc coś takiego w Wielkanoc. O dziwo w święta wcale się nie objadam, bo nawet nie mam czym. Fakt zje się tego ciasta troche, ale na obiad, śniadanie głównie same mięsa, których nie jadam.
    Tofu to by była uczta ;)

  2. Mnie też komputer czasem przytłacza. Od internetu wolę książkę i kawę, do ekranu zbliżam się co prawda kilka razy dziennie na krótką chwilę żeby sprawdzić komentarze i maile.
    Mmm..Tofu bardzo mi się podoba. Wolałabym zjeśc coś takiego w Wielkanoc. O dziwo w święta wcale się nie objadam, bo nawet nie mam czym. Fakt zje się tego ciasta troche, ale na obiad, śniadanie głównie same mięsa, których nie jadam.
    Tofu to by była uczta ;)

  3. Mnie też komputer czasem przytłacza. Od internetu wolę książkę i kawę, do ekranu zbliżam się co prawda kilka razy dziennie na krótką chwilę żeby sprawdzić komentarze i maile.
    Mmm..Tofu bardzo mi się podoba. Wolałabym zjeśc coś takiego w Wielkanoc. O dziwo w święta wcale się nie objadam, bo nawet nie mam czym. Fakt zje się tego ciasta troche, ale na obiad, śniadanie głównie same mięsa, których nie jadam.
    Tofu to by była uczta ;)

  4. Nie tęsknić za komputerem w tych czasach to jest nie lada wyczyn, więc powodów do zmartwień chyba nie ma:) Szczególnie, że jak mówisz nie cierpisz z tego powodu. Jak poczujesz wenę to wrócisz i tyle. A tymczasem uściski wiosenne!

  5. Nie tęsknić za komputerem w tych czasach to jest nie lada wyczyn, więc powodów do zmartwień chyba nie ma:) Szczególnie, że jak mówisz nie cierpisz z tego powodu. Jak poczujesz wenę to wrócisz i tyle. A tymczasem uściski wiosenne!

  6. Nie tęsknić za komputerem w tych czasach to jest nie lada wyczyn, więc powodów do zmartwień chyba nie ma:) Szczególnie, że jak mówisz nie cierpisz z tego powodu. Jak poczujesz wenę to wrócisz i tyle. A tymczasem uściski wiosenne!

  7. Tobie czasu szkoda a mi czasu brak, to znaczy pracy tyle mam ze ho ho i te chwile wolnego czasu wole poświęcić oczywiście synkowi i mężowi niż blogowi, ale wolałabym aby doba była dłuższa i na wszystko czas by się znalazł.
    Odpoczywaj więc od ekranu ale czasami zaglądaj i publikuj żebym ja czasami zaglądając miała co czytać.
    Twoje kreacje tofowo-kinłowo-kiełkowe bardzo mi się podobają, na pewno coś odgapię, bo szukam pomyslow na kinłę, która nie zawsze mi smakuje, ale jeszcze jej nie prażyłam więc muszę spróbować.
    Pozdrawiam

  8. Tobie czasu szkoda a mi czasu brak, to znaczy pracy tyle mam ze ho ho i te chwile wolnego czasu wole poświęcić oczywiście synkowi i mężowi niż blogowi, ale wolałabym aby doba była dłuższa i na wszystko czas by się znalazł.
    Odpoczywaj więc od ekranu ale czasami zaglądaj i publikuj żebym ja czasami zaglądając miała co czytać.
    Twoje kreacje tofowo-kinłowo-kiełkowe bardzo mi się podobają, na pewno coś odgapię, bo szukam pomyslow na kinłę, która nie zawsze mi smakuje, ale jeszcze jej nie prażyłam więc muszę spróbować.
    Pozdrawiam

  9. Tobie czasu szkoda a mi czasu brak, to znaczy pracy tyle mam ze ho ho i te chwile wolnego czasu wole poświęcić oczywiście synkowi i mężowi niż blogowi, ale wolałabym aby doba była dłuższa i na wszystko czas by się znalazł.
    Odpoczywaj więc od ekranu ale czasami zaglądaj i publikuj żebym ja czasami zaglądając miała co czytać.
    Twoje kreacje tofowo-kinłowo-kiełkowe bardzo mi się podobają, na pewno coś odgapię, bo szukam pomyslow na kinłę, która nie zawsze mi smakuje, ale jeszcze jej nie prażyłam więc muszę spróbować.
    Pozdrawiam

  10. Oczko korzystam ze słońca ile wlezie- z mini się nie rozstaje ;)

    Grażko a pyszny oj pyszny i to dzieki Tobie :*

    Alu tak jest!

    Viri wzajemnie :)

    Asiejko :*

    Dziwnograj też wolę książki, ostatnio je pochałaniam :)

    Patrycjo dziękuje kochana :*

    Cremebrule wierz mi, ale dla mnie doba też jest za krótka!!!Będe pisać, choćby tylko dla Ciebie :* dziękuje :*

    Majanko ja też chcę na rower! energia mnie rozpiera :)

    aklat ja mam nadzieje, że mój obecny stan będzie trwał wiecznie :)

    Moniko też sobie gratuluję ;)

Dodaj komentarz