Soczewica z fetą i orzechami włoskimi

Tak jakoś się zdarzyło, że kupiłam musztardę Dijon. Ano była w promocji i ano moja pseudo dieta ją dopuszcza do konsumpcji. Mając już tą musztardę w domu jakoś takoś nie wiedziałam jak ją spożytkować. Stała sobie w szafce i stała, a ja czasem jej mówiłam: i co głupia tak stoisz i nic nie robisz? ;)

I pewnego pięknego wieczoru, a może i w nocy, nie pamiętam już sama, trafiłam na pewien przepis, który zalecał użycie tej musztardy. No, a że reszta składników w tym przepisie bardzo mi odpowiadała, to postanowiłam go wykorzystać. Jednak brak kilku klepek spowodował, że gdzieś mi znikł ten przepis, a ja zapamiętałam tylko parę jego punktów. Jak zapewne wiecie nie zniechęciło mnie to, a co dwie głowy to nie jedna, i wspólnie z Hirkiem podwinęliśmy rękawy i postanowiliśmy zrobić coś z tych moich resztkowych informacji :).

I wyszło świetnie, choć nie powiem, parę problemów się pojawiło, no dobra jeden problem. Taki o to, że otworzywszy ową musztardę i posmakowawszy jej przed przygotowaniem tzw. dressingu czy sosu jak kto woli, zorientowałam się, że mój przełyk jej nie przełknie, a żołądek wystrzeli żywym HCl i zgaga gotowa. Jako, że zgagi bardzo nie lubię to zaczęłam kombinować i przypomniało mi sie o babcinym miodzie gryczanym. Pomysł był pierwsza klasa, bo sosik wyszedł ekstra smaczny, a i zgagi nie było.

No, ale przejdźmy do konkretów, bo ja jak zwykle jak mam coś ważnego do zrobienia (o praco dyplomowo daj mi siłę do napisanie ciebie) to się rozgaduję i rozpisuję na wszystkie inne tematy niż ten priorytetowy ;)

Soczewica z fetą i orzechami włoskimi
1 porcja
60 g soczewicy brązowej
średniej wielkości cebula
pół ząbka czosnku
garść orzechów włoskich
papryka suszona w płatkach
kawałek fety
oliwa
50 ml wina białego
posiekana natka pietruszki

Sos:
– pół łyżeczki musztardy Dijon
– pół łyżeczki miodu gryczanego
– pół łyżeczki octu balsamicznego

Soczewicę zalać wrzątkiem i gotować do miękkości, uważać aby nie rozgotować- o to nie trudno.
W międzyczasie w miseczce wymieszać składniki sosu i odstawić. Następnie obrać i posiekać cebulę i czosnek, zeszklić na oliwie i zalać winem. Zostawić na ogniu do odparowania wina. Orzechy uprażyć na suchej patelni, a fetę pokruszyć.
Soczewicę odcedzić, wymieszać z sosem i pozostałymi składnikami, posypując z wierzchu fetą i natką pietruszki.

Podziel się
Facebook
Pinterest
Powiadom znajomego

21 Responses

  1. Fajne! Jeśli mi się uda, to zrobię jutro. O, i fajnie, że wina trzeba niedużo, bo i tak całą butelkę trzeba kupić – będzie więcej dla kucharza :D Nie wiem tylko, czy dijon będzie w gieesie. A, najwyżej zamiast tego dijona dodam kartochli ;D

Dodaj komentarz