Dzisiaj jest wielki dzień. Wielki dzień nie tyle dla mnie, co dla Hirka.
Facet to teraz prawdziwy elegant i to nie byle jaki, a gustowny i pociągający!
Dziś specjalnie dla niego do drzwi naszej chatki zapukał listonosz z przesyłką. Przesyłka adresowana do mnie, ale my dobrze wiedzieliśmy, że ona do Hirka, specjalnie do niego!
Szybko ją rozerwaliśmy i prawie jak w jakimś amoku, wyciągnęliśmy nowe ubranka dla Hirka. Przecudne, kuszące, zmysłowe, prawie jak z żurnali…Ba! o niebo lepsze.
Projektantka i wykonawczyni Grażyna spisała się na medal i wydziergała dla Hirka cuda! Takie cudne, że mam teraz pewne obawy wypuszczać do na laski, bo czy wróci…
Chciałam od razu obfotografować nową Hirkową garderobę, ale Hirek nie pozwolił, powiedział, że będzie powoli prezentował swoje fatałaszki, na sobie, w różnych kobinacjach :) Skoro tak chce, niech tak będzie, w końcu to jego i on tu decyduje :)
Ponieważ zachwycanie się ciuszkami trwało godzinami, na przygotowanie posiłku nie zostało wiele czasu.
Ale nie z takimi problemami sobie radziłam i tym razem wyszłam obronną ręką, nawet obiema, bo przygotowałam dwie wersje tej samej strawy- Waćpan Hirek stwierdził, że nie będzie jadł tego samego co plebs (czytaj ja) i zażyczył sobie czegoś bardziej ekskluzywnego.
Chciał to dostał, swoją wersje wzbogaciłam o cukinię i zadowoliłam ptaka! – bez skojarzeń proszę ;)
Smażony kalafior z ciecierzycą (i cukinią)
2 porcje
mały kalafior
dwie duże garście ugotowanej ciecierzycy
ząbek czosnku
łyżka posiekanego szczypiorku i bazylii
½ łyżeczki suszonego tymianku
sól czosnkowa do smaku
ewentualnie: cukinia
odrobina masła lub oliwy
łyżeczka octu balsamicznego
Kalafior oczyść, usuwając łodygę. Następnie należy go chwilę obgotować na parze by stał bardziej chruchy i podzielić na mniejsze różyczki mniej więcej równej wielkości.
Na patelni rozgrzać oliwę lub masło, wrzucić kalafior, dodaj tymianek i sól i dobrze wymieszaj. Gdy zaczną brązowieć dodać pokrojoną w kostkę cukinię (lub nie)i ciecierzycę, a potem zmiażdżony ząbek czosnku. Gdy cukinia zmięknie, należy dodać szczypiorek, bazylię i zamieszać i zdjąć z ognia. przełożyć do półmiska i skropić octem balsamicznym.
p.s. Dziękuję Szarlotkowi i Krokodylkowi za książke i płatki róży :*
34 Responses
O żesz! w mordeczkę, ale on elygancki jest! fiu fiu!
No no, alez ma ubranko Hirek kochany! :)
Jedzonko mi sie bardzo podoba, zawiera pyszną ciecierzycę i cukinie i kalafiorek smaczny. Siadać i zajadać :)
i Hirka podziwiać :)
Nie nie Aga! Nie wypuszczaj Hirka na laski, bo nie wróci! elegant taki, to dziewczyny już go nie wypuszczą. :D Lepiej pyszne miski mu podstawiaj, by inne rzeczy w głowie mu nie mąciły. :D
Jak ja lubię taki kalafiorek! Jest super. No ubranko – najnowsza kolekcja widać od razu. Pikne!
:)
Pozdrowienia dla Ptaszyny.
:*
Ptaszyny, hehe. Ptaszydła raczej ;)
No, kochana…. to zdecydowanie jest lecznicze działanie Hirka na wszelkie smutasy, które momentalnie pryskają…. Zima ptaszynie, już nie jest groźna i tylko od tego siedzenia w zamknięciu i wciąganiu pychotek, to być może brzusio urośnie do rozmiarów giganta i koniec z lataniem na boki :)Sprytne podejście :)
W zasadzie wolę brokuła, ale kalafior w tym wydaniu też , jest do przyjęcia :)No i bym dorzuciła pomidora sałatkowego…ale mnie ostatnio męczą pomidory i nie ma co się przejmować moimi kaprychami ..:D
Prawdziwy mężczyzna i różu się nie boi! :-D Tylko czy mu w szyjkę nie jest za ciasno? ;-)
Oj, odetchnęłam z ulgą! Kubraczek pasuje!Berecik mógłby być większy, ale nieźle się trzyma! Fajnie Hirek wygląda!
A obie eksperymentalne potrawy bardzo apetyczne :)
Małgosiu tylko jak ja będe stała tylko przy garach to w koncu umrzemy z głodu z powodu braku kasiorki ;)
Monika.L proso z wybiegu ;)
Szarlotku ja z kolei nie wyobrażam sobie tak smażonego brokuła, jak na mój gust jest za deliktany
Poswix nie jest, nie narzeka :)
Grażynko jeszcze raz dziękujemy :)
Fajny ten kostiumik, a i danie niczego sobie;-) Pozdrawiam!
Grażynka to jednak utalentowana jest :-) A wiesz, że ona jeszcze namiętnie pisuje limeryki? Tak, tak… I to nawet drukują w Bluszczu albo co najmniej wspominają o tej Autorce :-)))
On to ma dobrze, mimo że dostał nowe ubrania to jeszcze siedzi przy tak pysznym daniu….
Jaki gustowny kolorek :) Taki dziewczynski troche :)) A danko pycha. Od razu widac, ze ptak zadowolony :)))
Mafilko, zawstydziłas mnie… Aga, cieszę się, że Hirkowe wdzianka się podobają :)
Grumko thanks
Mafilko wow nie wiedziałam! Grażynko coś taka skromna co?
Dziwnograj głupi ma zawsze szczęście ;)
Majko dziewczyński? Hirek tak nie sądzi
ach niesamowity przepis, z checia bym skosztowała az mi ślinka cieknie na sam widok:) pozdrawiam futerkowakuchnia.blox.pl
to skosztuj :)
Łoooł! Dobrze mu to zrobiło, no ile można nago chodzić :)…
A takie fajne cuś to ja dziś też jadłam – tyle że brokuły były zamiast cukinii. Mlask, mlask ;).
rzuć przepisem :)
Kalafior, balsamiczny.. prawie nic już więcej nie trzeba. Mówię „prawie” bo ja i tak do wszystkiego jeszcze kawę wypiję :p
a myślisz ze czym popijałam? oczywiście że kawą ;)
Wow, jaki elegant się z Hirka zrobił :) Princess, widać Twoją rękę w jego gustach :)))
Aaaa, no i smacznie jada :) Dobrze mu u Ciebie, może jeszcze Ptaszyny mu doślę, to dopiero będziesz miała zabawę :DDD
Cudny kubraczek i czapeczka, nie mogę się napatrzeć :) a danie – super! Uwielbiam cukinię, kalafior i ciecierzycę, mniam :)
PS. PS. Niedawno założyłam swojego bloga (www.mirabelkowy.blog.pl) i jestem jeszcze „zielona” :) Na Twoim blogu byłam już kilka razy, bo szalenie przyjemnie się Ciebie czyta, a i przepisy masz I klasa:) będzie mi miło, jeśli kiedyś wpadniesz do mnie :)
Ten Hirek to jest przegosc :-)
Rany Aga-aa u Ciebie to zawsze mam ochote na warzywa, no wiec wlasnie do zupy warzywnej sie zabieram, tylko brokul mam w miejsce kalafiora.. Pozdrowienia!
Niezłe danko, w sam raz dla mnie, bo szybciutkie, ale chyba też zastąpię kalafior brokułem.
A Hirkowi tylko pozazdrościć takiego przygotowania do chłodów, bo kupowanie płaszczyka jeszcze przede mną.
Hirek chociaż dzióbnął zanim odfrunął? ;)
Tilia mozesz na wakacje je przysłać na trochę, będą miały zabawę ;)
Mirabelko dziękuje za miłe słowa, zaraz lecę w odwiedziny do Ciebie :)
Buruuberii brokuł lepsza rzecz od kalafiora :) mówisz, ze mój blog prozdrowotny jest? ;)
Karolinko ale brokuł chyba ciężko w ten sposób przygotować co?
Zwegowani całą michę pożarł ;)
Fiu fiu :) Powiedział Hirek ;D
Przystojniak jak nic! Dobrze że ja ptaszyna nie jestem bo bym się w nim zakochała jak nic! :D
nie podrywaj mi tu Hirka ;)
Hirek ma fajny beret. A kalafior ma fajne towarzystwo, bo cukinia, bo cieciorka.
A ja zaproszenie na kawę przyjmuję :P
to czekamy :)
Łał.
Hirek pięknie wygląda i powiem ci coś na ucho:”Ładnie mu w różowym:)”
no ba, bo on zna się na modzie ptasiej :)