Nie ma co się oszukiwać. Sezon na maliny powoli dobiega końcowi, dlatego korzystam z możliwości ich zakupu jak się tylko da. Piekę z nimi babeczki, tarty czy ciasta, robię koktajle lub zjadam same, czytając książkę.
Dziś chcę Wam pokazać całkiem prosty przepis na pyszne tartaletki, które charakteryzują się bardzo kruchym i delikatnie słodkim spodem, wypełnione są słodkim, migdałowym kremem, a ozdobione malinami i borówkami, które dzięki swojej kwaskowatości łagodzą słodycz masy migdałowej.
Z podanych proporcji wychodzą 3 tartaletki na grubym spodzie z większą ilością masy migdałowej lub 4 na cienkim kruchym spodzie i trochę mniejszą ilością kremu.
Serdecznie polecam.
Tartaletki z masą migdałową i owocami
3 lub 4 tartaletki
kruche ciasto:
- 250 g mąki pszennej
- 150 g masła,
- 50 g cukru pudru
- szczypta soli
- łyżka zimnej wody
masa migdałowa:
- 300 ml mleka
- 65g cukru
- 2 łyżki mąki
- 50g mielonych migdałów
- 3 żółtka
- łyżeczka startej skórki cytrynowej
na wierzch
- maliny
- borówki
W misce wymieszać mąkę z cukrem pudrem i solą, dodać masło i posiekać je nożem na mniejsze kawałki. Wlać łyżkę wody i szybko wyrobić gładkie ciasto o jednolitej konsystencji. Ciastem wylepiamy tartaletki i wstawiamy je do lodówki na ok. 30 minut. Po tym czasie wyciągamy, ciasto nakłuwamy gęsto widelcem i pieczemy do zrumienienia w piekarniku nagrzanym do 190 st. C. Wyciągamy i studzimy.
W międzyczasie przygotowujemy krem. Mleko zagotowujemy. Żółtka ucieramy z cukrem, stopniowo dodając mąkę i mleko. Miksujemy na szybszych obrotach miksera aby pozbyć się ewentualnych grudek. Masę przelewamy do garnuszka i gotujemy na małym ogniu ciągle mieszając, aż zgęstnieje. Następnie dodajemy mielone migdały i ponownie mieszamy. Zdejmujemy z ognia i schładzamy, mieszając co jakiś czas.
Ostudzoną masę przekładamy na upieczony kruchy spód i udekoruj malinami oraz borówkami (lub innymi owocami). Trzymaj w lodówce.
5 Responses
pycha, to jest coś co lubię :)
A u mnie malin jeszcze dużo i na pewno do końca sierpnia będą. :)
Co mnie cieszy bardzo. CHoc jak na razie ciast z nimi nie popiekłam, bo kupuję i zjadamy na surowo, są takie pyszne.:)
Pozdrowienia :)
no mam nadzieję, ze u mnie też tak długo, ale rzadko je już widuję, a jak są to takie nieładne
Maliny to jeszcze we wrześniu i na początku pazdziernika są.. teraz jest kilka odmian
ja juz coraz rzadziej spotykam maliny niestety