Tak się właśnie kończą niebezpieczne zabawy ze słońcem.
Spalone czoło, spalony boczek… Co śmieszniejsze tylko jeden boczek.
Wygląda to podobno przezabawnie, choć dla mnie wcale nie.
Ale tak to już bywa jak się łamie zakazy i nakazy. Mam zakaz opalania i po 5 minutach jak poinformowałam o tym znajomych wyskoczyłam z patałaszków i skierowałam twarz w stronę słońca.
Potem słoneczko mocniej przygrzało a ja już nie miałam sił się ruszać, bo tak naprawdę to słońca nie lubię, wysysa ze mnie energię, choć powinno jej dodawać.
W ramach pocieszenia i uczczenia pierwszego od X lat pobytu nad wodą zapraszam na ochładzający i pyszny, a zarazem prościutki deserek :)
Jogurt z czereśniami i jagodami
– jogurt naturalny, najlepiej gęsty, grecki
– 100 g czereśni
– 100 g jagód
– łyżka poppingu z amarantusa
– ew. cukier
Owoce umyć, osuszyć, a czereśnie pozbawić pestek. Na dno miseczki wrzucić trochę owoców, zalać jogurtem, znów dodać owoce i znów jogurt. Posypać poppingiem.
21 Responses
Deserek prosty i pyszny! A teraz wykorzystaj jogurt, kwaśne mleko lub kefir do posmarowania spalonych miejsc, przynosi wyraźną ulgę!
Masz tu kremik! I smaruj się! ;))
O! popping kupiłaś :) I jak?
mi spalony nie przeszkadza, nie jadam boczku ;) a deserk wygląda mniam, pozdr ;-)
No tak, boczek. Mrrau.
Ja ostatnio sobie całą twarz spaliłam i to nie słońcem, a jakimś kremem, przez 3 dni taka czerwona byłam, że się w lustro patrzeć bałam ;).
A deserek cudny, zaraz sobie o tym poppingu pogogluję.
Ja to zawsze dodaje musli,czereśnie i jogurcik no i gotowe sniadanko:)
Ps: Ze mnie tez czasem wysysa energię słońce,ale to tylko czasem- nie wiem dlaczego:P
Pozdrówka i dzięki za propozycję do akcji:*
Toc mowilam przyjedz do mnie :) Tu zimno i padaja zimne deszcze :DD
Grażynko ulewa jaka mnie spotkała na mieście złagodziła pieczenie ;p
Oczko popping dawnoooooo temu kupiłam i w sumie jest taki nijaki. Jedynie fajna faktura ;)
wegetarianko ja też nie jadam, ale noszę przy sobie ;p
Tombo dla mnie mój boczek jest mniej mniam, mogłoby go nie być ;p
Olalala to coś ty za krem wynalazła?
Olciaky a prosze bardzo :)
Poleczko byś nie chciała przeżyć takiej ulewy jak ja przed chwilą przeżyłam ;p
A dla mnie mniam. Nie o ten boczek mi co prawda szło, ale i tak mniam. Boczkiem się nie przejmuj. U mnie boczku dostatek i co, daję radę ;) Żona tylko mówi „Słoniny mniej źryj, chadość ty”, ale to tak żartem chyba. No bo co, na poważnie by tak mówiła? :D Toż ja słoniny nie więcej, jak z kilo miesięcznie. Nie to, co Szuwaśko…
a co to jest ten popping? :]
ze mnie tez slonce wysysa energie dlatego najczesciej jestem biała jak śnieg (chociaz snieg nie jest tak zupelnie biały;))
pozdrawiam
Tombo3 no więcej niż kilo to raczej nie zdrowo ;)
viridianko w google wpisz wyskoczy samo :)
popping ciekawe :) pierwszy raz się z tym spotykam :) deserek ciekawy. zazdroszczę tego przypalenia :) mnie dopadł deszcz i nie skorzystałam ze słonka :(
Ja unikam opalania jak ognia. Już w maju zaczynam się smarować 20, a teraz jak jest 30 stopni to tylko 50. Moja skóra jest baardzo wrażliwa i już po 15 minutach bez kremu robię się czerwona jak burak ;))
Owoce wyglądają pięknie. Uwielbiam popping ;))
Chyba jakiś ze spirytusem, a ja mam cerę wrażliwą (na szczęście tylko na twarzy) :/. No ale po kilku dniach przeszło i teraz jest si :).
Fiolunka kilka godzin później dopadła mnie taka burza o jakiej w najgorszych koszmarach nie śniłam i co najgorsza byłam wtedy w na zewnatrz :/
Dzinograj a do czego dodajesz popping?
Olalala to dobrze, ja mam uczulenie na kwasy owocowe i raz użyłam maseczki owocowej firmy na O i też mi bardzo podrażniło buzię
heh… wczoraj jadłam boczek z grila, lekko przyrumieniony :D niezły był :)
Deser klasyczny, acz bardzo smaczny :)
ja swojego boczku nie polecam próbować, zbyt tłusty ;P
Już pewnie wszystko w porządku, ale na przyszłośc na spalenia polecam maślankę albo kefir :) Ja tylko raz w zyciu musiałam to zastosować, bom co do zaady rozwazna i się nie smażę :) POmogło!
Jogurt + owoce = baaardzo lubię :)
Tłusty boczek to dobry boczek ;-)
Pyszny deserek :) Lubię takie:)
ja też :)