Obiad bezglutenowy? Makaron bezglutenowy? Może makaron ryżowy? Dziś makaron ze szpinakiem i serem pleśniowym w wersji bezglutenowej, ale możesz zrobić go też z makaronem pszennym.
Z natury skromna ze mnie bestyja. Raczej nie lubię mówić, ze coś mi super wyszło, bo jednak może znaleźć się ktoś kto powie: nie sądzę…a wtedy klops, chowanie uszu pod siebie i ucieczka w najczarniejszy kąt.
Jednak nie tym razem, tylko razem będę mało skromna, bo jestem przekonana, że to co dziś upichciłam było przepyszne! A skąd wiem, bo naprawdę miało klasę! Nie był to zwykły makaron „na winie” (czyli co sie nawinie pod rękę), a wspaniała mieszanka smaków i aromatów, w dodatku o przepięknym, pobudzającym do życia kolorze zieleni.
Małe kuleczki groszku wspaniałe komponowały się ze szpinakowo-serową papką i delikatnie otulały długie pasma makaronu, który wcale się temu nie sprzeciwiał. Zresztą co będę więcej pisać, polecam spróbować ;)
Wiem wiem zdjęcia nie są zbyt przekonywające, bo widać na nich jakąś zieloną maź na biednym makaronie i do tego jeszcze z zielonymi piegami, ale z własnego doświadczenia wiem, ze to co dziwnie wygląda zwykle jest smaczne ;)
Makaron ze szpinakiem i serem pleśniowym
– makaron typu wstążki (ja użyłam makaron ryżowy, ale można np. tagialtelle)
– 50 g groszku mrożonego
– 100 g szpinaku (miałam mrożony)
– 30g sera lazur
– łyżka wina białego
– mała cebulka, pół ząbka czosnku posiekanego.
– świeżo zmielony, czarny pieprz, sól
– trochę mleka i chudej śmietanki
Makaron wrzucić do osolonego wrzątku i gotować do momentu, aż będzie al dente, czyli lekko twardawy.
W tym czasie w garnuszku ugotować groszek (ja wrzuciłam go do gorącej wody, gdy zaczęła wrzeć wyłączyłam palnik i groszek powoli dochodził do siebie, był lekko twardawy).
Na patelnię wrzuciłam szpinak, do tego dodałam posiekaną cebulę i czosnek, chwilę poddusiłam, a gdy woda ze szpinaku wyparowała podlałam winem. Wymieszałam i dodałam trochę śmietanki i mleka, ale naprawdę odrobinę. Popieprzyłam i posoliłam, wymieszałam.
Ser pokroiłam w małą kostkę i wrzuciłam do szpinaku, wymieszałam i wyłączyłam palnik, by ser powoli się rozpuszczał.
W tym czasie odcedziłam makaron, wrzuciłam do sosu, dodałam odcedzony groszek i dobrze wymieszałam. W trakcie mieszania ser się rozpuścił. Wyłożyłam na talerz i cieszyłam się smakiem :)
Inspiracją było Tiagliatelle szpinakowe ze śmietaną, groszkiem i gorgonzolą z „Kuchni włoskiej” Bellona
Po inne przepisy na makaron zapraszam na Pasta&Basta!
17 Responses
Jeśli chodzi o jedzenie to skromność jest jak najbardziej NIE na miejscu;-) Pozdrawiam środowo!
Cześć Skromna :) Smacznego dzionka z makaronem życzę :) Buziaczki :*
skromna bestyjo,
mnie te zdjęcia całkowicie przekonują,
bo fanką jestem wielką zarówno szpinaku jak i zielonego groszku
i lubię te warzywa świeże i mrożone/z puszki
ach ta zielninka:-)
Jak dla mnie bomba! :)) I wygląda pysznie!:)
Miłego dnia Agatko!
A do mnie właśnie te zdjęcia przemówiły! Uwielbiam połączenie białego z zielonym – i na talerzu i w ciuchach ;)
No i Twój skromnie-nieskromny opis też zachęca, nie powiem ;)
grumko heheh
Tiliuś a dziękuje, makaron pewnie na kolację się pojawi ;)
Asiejo w takim razie polecam skosztować
Majanko dziekuje
Casiu :****
Wszyscy piszą o kolorach, o tym jak szukają w nich wiosny. Jak bardzo tego potrzebujemy…
Lazur z makaronem to jedno z moich ulubionych, ukochanych wręcz połączeń. A jeszcze szpinak do tego, bomba!
” Raczej nie lubię mówić, ze coś mi super wyszło, bo jednak może znaleźć się ktoś kto powie: nie sądzę…a wtedy klops, chowanie uszu pod siebie i ucieczka w najczarniejszy kąt.”
Princess, spoks, ja też tak mam :)
Lisiczko było pyszne :)
Zemfi hehehe kolejna wspólna rzecz która nas łączy ;)
Makaron „na winie”, hihi ;))… Ale wygląda pysznie, nie powiem. I żadnej skromności tu nie trzeba :). Chętnie bym zjadła taki obiadek, zwłaszcza że makaron i groszek uwielbiam, szpinak nie jest taki zły, a i ser w postaci papki ujdzie :). I kolorek jest śliczny :)!
Olala dziękuje
Pewnie jeszcze kilka się ich znajdzie ;))
już ile sie znalazło ;)
Ja nie wiedziałam, że tu tyle klusek:)), będę częściej zaglądać, bo tęz mam ostanio ochotę na takie proste makaronowe dania
o tak, ten blog to istna makaroniarnia ;)
Makaronarnia to cos co ja i moja Mloda lubimy najbardziej :D bedę tu gościć a ten szpinaczek to mlask mlask…
a zapraszam :)