Brokuły sie skończyły, na szczęście nie w sklepie, tylko w „spiżarni”, dlatego dziś ponownie wracam do ziemniaczanego tygodnia ;)
No tak brokuły się skończyły, ale zajęcia nie i czasu na gotowanie coraz mniej :( Dziś znowu szybkie, ale całkiem smaczne danie.
Proste i można powiedzieć że tanie, a szybkie tym bardziej, że ziemniaki ugotowałam przed pracą (i późniejszymi wykładami).
Sałatka z ziemniaków i buraczków
Jak zawsze porcja dla 1 osoby
- ugotowane i pokrojone w większe kawałki ziemniaki (150 g)
- buraki
- ser feta (ok. 50g)
- orzechy włoskie (10 g)
- ząbek czosnku
- pieprz, sól czosnkowa
Buraczki ugotować i zetrzeć na tarce (miałam babcine ze słoika :) ). Fetę pokruszyć lub pokroić w kostkę. Orzechy uprażyć. Wszystko wymieszać, dodać czosnek i przyprawy.
Smakowało mi, jednak czegoś było brak, tym czymś był jogurt naturalny, a jeszcze lepiej śmietana- z łyżka, dwie i „by stykło”- fajny tekst, dziś zasłyszany na uczelni. Zamiast białego kremu, można dodać oliwy lub octu balsamicznego, ale to nie moje smaki.
Następny raz będzie, bo pierwszy nie bolał, ale obowiązkowo ze śmietaną ! ;)
Ponadto zdjęcia nie ciekawie wyglądają, bo taka ciapa, ot co!
7 Responses
Dobrze masz z tą babcią, to grzybki, to buraczki- ja też tak chcę! ;))
pozdrówka
Babci nie oddam! ;)
p.s. z dziadkiem mam jeszcze lepiej, może nie daje buraczków, ale inne „rzeczy” ;)
To jesteś zaopatrzona po same uszy ;))
no właśnie w tym problem, że nie ;p
No jak to nie?!
no właśnie nie, bo więcej zużywam niż dostaję ;p
Aaaaa, no chyba że tak. To wyjaśnia wszystko ;)