Nawiązując do konkursowej notki przed-urodzinowej chciałam jeszcze raz napomknąć jak to przewrotny bywa los, który niejako ma duży wpływ na nasze życie. Wiadomo, my też możemy na niego wpływać, podejmując różne decyzje, ale czasem podejmując te decyzje, nie wiemy do czego dojdziemy.
I tak ja, która zaczęła wchodzić na fora kulinarne, by znaleźć jakieś szybkie i proste danka na studencką kieszeń, po kilku miesiącach sama założyła bloga. Oczywiście początki były iście interesujące i niesamowicie wyrafinowane, jak np. parówka z bułką ;) Potem zaczęło się rozkręcać, aż doszło do momentu, gdy zaczęłam piec chleb (p.s. Dziadziolek zakwas na chlebek dla Ciebie i Babulinki właśnie wyrasta), przygotowywać bardziej skomplikowane dania i używać własnego bulionu, a nie kostkowego. Niby nic wielkiego, a jednak. Tadek niejadek zaczął gotować i do tego to jeść! A nic na to się nie zapowiadało ;) Jak wyjeżdżałam na studia to wszyscy się martwili co ja tam będę jeść i co? Teraz moge tym wszystkim powiedzieć co, a nawet pokazać ;)
Drążąc dalej temat tego przewrotnego losu, w życiu bym nie pomyślała, że będę zawodowo związana z zupełnie inną dziedziną niż moje wykształcenie, że to czego sie nauczyłam na studiach (a materiał nie należał do łatwych) będe mogła sobie w kuperek wsadzić ;) A jednak mogę, a przekwalifikowanie się przyszło z większą przyjemnością, niż ktokolwiek mógłby się tego spodziewać.
No i kto by pomyślał, że ja, zakochana od najmłodszych lat w Toruniu i robiąca wszystko by tu zamieszkać, po 6 latach będe chciała jak najszybciej stąd uciec? Ba! Ja sama nawet w to jeszcze nie wierzę, a jednak fakt jest faktem i chcąc nie chcąc robię wszystko, by w końcu móc spakować swój makaron i kilka książek i ruszyć tam gdzie moje miejsce…
a gdzie moje obecne miejsce. No na chwilę obecną w kuchni, pałaszując wraz z Hirkiem jedno z ulubionych dań, które pora w końcu tu pokazać. A to ulubione danie jest jak zwykle szybkie w przygotowaniu, zdrowe i pyszne :) No inaczej być nie mogło. Składa się z wszystkich składników, które powinniście kojarzyć z moim blogiem, czyli: brokuł, ryżu, tofu i orzechów. A wszystko to wymieszane i podane w ulubionej białej miseczce , którą pewnie też już kojarzycie :)
Zatem zapraszam na Ryż z brokułami, tofu i orzeszkami arachidowymi!
Sałatka ryżowa z brokułami i tofu
1 porcja
50 g ryżu (u mnie parboiled&dziki)
kilka różyczek brokuł
50 g tofu pokrojonego w kostkę
łyżka posiekanych orzeszków arachidowych
ząbek czosnku
posiekane listki bazylii
sos sojowy
szczypta pieprzu czarnego i mielonej wędzonej papryki
odrobina oliwy
Tofu wrzucić do marynaty, dokładnie wymieszać i odstawić na przynajmniej 30 minut.
Ryż ugotować (ok. 20 -25 minut). Brokuły oczyścić i ugotować na parze. Na patelnię wlać odrobinę oliwy, zeszklić posiekany ząbek czosnku, a po ok. minucie do dwóch, wrzucić tofu i smażyć do momentu, aż nabierze złocistego koloru. Ryż odcedzić, przełożyć do miseczki i wymieszać z brokułami, tofu i posiekaną bazylią. Doprawić do smaku pieprzem, papryką i odrobiną sosu sojowego. Posypać posiekanymi orzeszkami arachidowymi.
31 Responses
wiesz co jest najlepsze? że mogłabym zjeśc taką sałateczkę- bo nie ma tam nic co mnie uczula! i tak pięknie się prezentuje.
to się cieszę! nawet mogę ci jedną miseczkę przesłać :) ;)
to się cieszę! nawet mogę ci jedną miseczkę przesłać :) ;)
Na sałatkę ryżową miałabym ochotę.
Czemu nie:)
Życzę Ci żebyś była szczęśliwa!
Agatko, ja swoje wykształcenie wykorzystuję planując domowy budżet…
Sałatka bardzo smakowita i śliczna :)
super sałatka! w sam raz na poprawę humoru :)
A to rowniez moje ulubione smaki a zamiast orzechow moga byc zamiennie pestki slonecznika albo dynii i mysle, ze tez podzielasz moje zdanie w tym wzgledzie.
Rozsadek podpowiada mi jak planowac domowy budzet a nie studia, chociaz w czasach studenckich posiadlam niezwykla umiejetnosc wykarmienia sie za znikome pieniadze, a na dodatek w sposob niezwykle urozmaicony, jak na ten budzet ma sie rozumiec. Teraz moglabym ukladac jadlospisy dla ubogich:-)
A to rowniez moje ulubione smaki a zamiast orzechow moga byc zamiennie pestki slonecznika albo dynii i mysle, ze tez podzielasz moje zdanie w tym wzgledzie.
Rozsadek podpowiada mi jak planowac domowy budzet a nie studia, chociaz w czasach studenckich posiadlam niezwykla umiejetnosc wykarmienia sie za znikome pieniadze, a na dodatek w sposob niezwykle urozmaicony, jak na ten budzet ma sie rozumiec. Teraz moglabym ukladac jadlospisy dla ubogich:-)
A to rowniez moje ulubione smaki a zamiast orzechow moga byc zamiennie pestki slonecznika albo dynii i mysle, ze tez podzielasz moje zdanie w tym wzgledzie.
Rozsadek podpowiada mi jak planowac domowy budzet a nie studia, chociaz w czasach studenckich posiadlam niezwykla umiejetnosc wykarmienia sie za znikome pieniadze, a na dodatek w sposob niezwykle urozmaicony, jak na ten budzet ma sie rozumiec. Teraz moglabym ukladac jadlospisy dla ubogich:-)
Fajna sałatka! Jest brokuł i orzeszki i bazylia, musi być dobra:)
A ja się na razie przyglądam sobie, ale nie sobie samej,ale makaronikowi soba ;)), który żem z Torunia dostała, dziękuję Kochana:**
Fajna sałatka! Jest brokuł i orzeszki i bazylia, musi być dobra:)
A ja się na razie przyglądam sobie, ale nie sobie samej,ale makaronikowi soba ;)), który żem z Torunia dostała, dziękuję Kochana:**
Fajna sałatka! Jest brokuł i orzeszki i bazylia, musi być dobra:)
A ja się na razie przyglądam sobie, ale nie sobie samej,ale makaronikowi soba ;)), który żem z Torunia dostała, dziękuję Kochana:**
Zdrowo i pyszniasto! A teraz głupie pytanie …gdzie kupię wędzoną paprykę w proszku?, bo w pobliskich delikatesach nie widziałam tego cudeńka ;/d no chyba,że za słabe mam szkiełka i powinnam się zrelaksowac okulistycznie ;D
To i moje smaki – brokuły, orzechy, tofu, ryż ( w wersji brązowej)! Wogóle fajne masz te „salatki” i ta z kaszą jaglaną kilka wpisów temu i ryżowa z pistacjami…no to mam co próbować!
To i moje smaki – brokuły, orzechy, tofu, ryż ( w wersji brązowej)! Wogóle fajne masz te „salatki” i ta z kaszą jaglaną kilka wpisów temu i ryżowa z pistacjami…no to mam co próbować!
To i moje smaki – brokuły, orzechy, tofu, ryż ( w wersji brązowej)! Wogóle fajne masz te „salatki” i ta z kaszą jaglaną kilka wpisów temu i ryżowa z pistacjami…no to mam co próbować!
ciekawa jestem gdzie chciałabyś osiąść teraz, a Hirek jak zawsze – przystojniak (;
Olciaky dziękuje :)
Grażynko a ja do prokreacji ;P
Kasiu no ba ;)
Thiesso wiesz że podzielam Twoje zdanie :)
Majanko smacznego!
Szarlotku w niewielu miejscach, z tego co wiem to tylko w Marksie&Spenserze
Kinga smacznego!!!
Viridiako ja bym chciała w Poznaniu, albo w Warszawie- Poznań kocham, a Wawa no cóż coś/ktoś mnie tam ciągnie ;)Hirek pozdrawia i całuje w łapki
Aga, naprawdę z Torunia Cię wywieje? Z przepięknego Torunia? O matko, nie wierzę…
Ale jeśli już tak musi być, to pamiętaj, by w nowym miejscu nie zapomnieć o jedzeniu… ;-)
o jedzeniu nie zapomnę, na pewno!
Zara, zara! a gdzie italiańskie? ;P
Dzisiaj też jadłam sałatkę ryżową – wiesz z czym? z ciecierzycą! ;)))
sretetete :P
sretetete :P
Kupiłam kiedyś tofu i nie było pomysłu co z nim zrobić. Teraz wiem. Dziękuję! :)
Kupiłam kiedyś tofu i nie było pomysłu co z nim zrobić. Teraz wiem. Dziękuję! :)
Tofu jest niesmaczne (moja opinia).
Maniu a proszę :)
Gość a ja je lubię :)
Maniu a proszę :)
Gość a ja je lubię :)
Cóż każdy ma swoje gusta ;D
Cóż każdy ma swoje gusta ;D
dokładnie! i to dobrze, bo inaczej świat byłby nudny :)