Ryż z mleczkiem kokosowym i warzywami

Powinnam teraz robić coś innego, coś o wiele ważniejszego, pilniejszego, coś na wczoraj…
Coś co chodzi mi ciągle po głowie, coś o czym ciągle myślę, coś po części smutnego a po części motywującego…
Ale jak zwykle jak jest coś na wczoraj to znajduję tyle pilniejsieszych spraw lub przyjemniejszych lub takich, które tak kuszą i tak mnie pociągają, że to co na wczoraj przekładam na trochę później, może na wieczór albo noc…
Teraz właśnie tak mam, zamiast robić coś zupełnie innego, wyłączyć komputer i zająć się „obowiązkiem” to ja nie mogę się powstrzymać i muszę się pochwalić. Znów!
Co znów? A no znów się chwalę i znów jadłam, i to nie suchą bułkę (choć ją też, rano na śniadanie, biegnąc przed siebie). No, ale nie o bułce miało być, a o moim nowym eksperymencie kulinarnym. Wyśmienitym eksperymencie kulinarnym, który po pierwsze pozwolił mi w końcu poznać prawdziwe oblicze mleczka kokosowego, które wcześniej było dla mnie takie nijakie, a po drugie jeszcze bardziej polubiłam swego rodzaju warzywne gulasze.
Jadałam wcześniej mleczko kokosowe w różnych typach dań, a to w zupach, a to w deserach, ale tak prawdę mówiąc nie zachwyciłam się nim. Dopiero teraz wiem ile może wnieść do potrawy i już kombinuję, jakby tu zrobić by dotrzeć w moim biegu, gdzieś po drodze, do sklepu, w którym je nabędę ;)

A co do curry, no to nie jest takie prawdziwe curry, tylko takie moje, takie eksperymentatorskie… To moje curry to taki mix różnych przepisów, więc nawet źródła inspiracji nie podam. Po prostu w jednym przepisie spodobało mi się to, w drugim to, zapisałam te „spodobania” i zaczęłam eksperyment :)

Nawet Hirek się skusił i nie pogardził nim, a on podobno makaronowy ;)


Warzywne curry z ryżem

pół małego brokuła
1 niewielka cukinia
200 ml mleczka kokosowego
pół szklanki ugotowanej ciecierzycy (można pominąć)
1/2 łyżeczki sosu sojowego
kilka migdałów
oliwa lub masło
curry, kurkuma, pieprz Cayenne, słodka papryka – do smaku
ugotowany brązowy ryż (waga przed ugotowaniem ok. 100-150 g)
garść świeżych listków bazylii
Brokuł podzielić na różyczki i ugotować na parze (uważać by nie rozgotować, ma być twardawy). Cukinię umyć i pokroić półplasterki grubości 0,5-1 cm i zeszklić na odrobinie oliwy lub masła.
Dodać ciecierzycę i zalać mleczkiem kokosowym. Dodać posiekaną bazylię, przyprawić do smaku sosem sojowym, curry, pieprzem, kurkumą, papryką i chwilę dusić wszystko pod przykryciem.
Migdały zblanszować i pozbawić skórki. Dodać warzyw.
Na talerz wyłożyć ryż i curry. Ponieważ danie jest sycące samo w sobie ryż można pominąć :)

Podziel się
Facebook
Pinterest
Powiadom znajomego

27 odpowiedzi

  1. Viridianko większośc moich dań jest zielona ;P

    Szarlotek wolę kupić ;P

    Majana spróbuj! serio!

    Grażynko a mogę cie prosić? Chcialam prosić Hrabiankę mamę o jakiś kubraczek dla niego na zimę, ale… no jest małe ale. Hirek by się uczieszył!

    Margot no co śliczny, taki princessowy :)

    Mafilko thanksowato dziękuje :*

    Polka spadaj na szczaw ;P sie spotkasz spotkasz ;)

    Zemfi Hirek nawet oczkiem nie mrugnął ;p

Dodaj komentarz