Ostatnio utwierdzam się w przekonaniu, że staję się coraz bardziej niebezpieczna, i to nie tylko dla otoczenia, ale i dla samej siebie. Ja już nie wspominam o wywoływaniu pożaru przy „smażeniu chleba”, o gotowaniu kapusty wraz z gumą orbit czy częstowaniu gości szatańsko mocną herbatką, która raczej przypomina esencję niż typową herbatę. Tak tak, gościom nie żałuję, herbatkę od serca robię ;) Szkoda tylko, że goście, znaczy się gość, taki wychowany, że słówkiem nie pisnął czym go poiłam ;) Ale to i tak pikuś, nie ma to jak próba zrobienia salta do tyłu przy ubieraniu kapci, tańcowanie po mieszkaniu z głową w rękawie od piżamy czy upadek z łóżka przy przekręcaniu się na bok.
W związku z powyższymi faktami i działaniami staram się jeść choć zdrowo, bez chemii, pestycydów czy barwników. Dalej smakuję ekologiczne produkty i z dnia na dzień coraz bardziej się od nich uzależniam. Wiem wiem, pisaliście w komentarzach, że do tanich nie należą, ale raz na jakiś czas można się skusić na jakiś zdrowy rarytas.
Dziś moje kubki smakowe i żołądek zaznajomiły się z Ryżyserem Smaku Basmati, czyli brązowym ryżem basmati. Podobno „to prawdziwy król- atrakcyjny, dobry, wyrazisty, delikatny i szlachetnym jednocześnie… Wykształcony w specyficznych warunkach wie, co zrobić, by zaspokoić nawet najbardziej wyrafinowane gusta. Prawdziwy władca obiadów… i nie tylko. Basmati to ryż siewny indyjski, popularny w Indiach i Pakistanie. Jego ziarna są długie i cienkie niż pozostałych odmian ryżu. Ryżyser smaku. Basmati to odmiana brązowa, niezwykle aromatyczna i delikatna jednocześnie.”
Ten opis przypomina opis mojego księcia na białym rumaku, który na bank, kiedyś mnie odnajdzie i porwie do swego królestwa ;)Nie śmiać się! Ja wam pokażę! ;P
Ryż basmanti z groszkiem i migdałami
1 porcja
60 g ryżu basmati brązowego
60 g zielonego groszku (u mnie mrożony)
łyżka posiekanych migdałów
szczypta kurkumy, kardamonu i cynamonu
2 goździki
1 listek laurowy
sól do smaku
kiełki do ozdoby
Ryż opłukaj pod bieżącą wodą i wrzuć do wrzącej osolonej wody wraz przyprawami. Po 10 minutach wyciągnij listki. Gotuj ryż około 30-40 min, aż będzie miękki, ale nie rozgotowany. Pod koniec gotowania, na 2-3 minuty wrzuć groszek. Odcedź i wyciągnij goździki.
W czasie gotowania ryżu upraż migdały i wymieszaj je z gotowym ryżem i groszkiem. Przełóż do miseczki i posyp kiełkami.
[Listonic]
44 Responses
Oj, co za przygody ! Zdrowy ryż z groszkiem jak nic się należy !
A może ten biały rumak już całkiem blisko ?
jo nie rumak mi potrzebny, a osobnik na nim siedzący ;)
Groszek i migdały – czemu nie :)
Wygląda pychotkowo.
Wieki ryżu nie jadłam
pozdrówki
M.
ja też miałam długą przerwe w obcowaniu z ryżem :) a groszek i migdały naprawdę swietnie smakują :)
Taaaa, to przewracanie z boku i guma w kapuście podobują mi się okrutnie! Proszę o więcej takich…rewelacji ;) Tylko wiesz… karku sobie nie złam czasem przy tych wywijasach ;)P
ciumkam
chyba leki muszę zmienić ;)
Z księcią się nie śmieję. Ale Twoje niebezpieczne poczynania jednak przywołały mój uśmiech. :) Trochę dlatego, że sama przecież miałam „przygody”, a trochę dlatego, że np. gotowanie kapusty z gumą jest zabawne i już. :D
Ryż mi się podoba. Ale co ma się nie podobać, jak ja lubię takie proste, niemięsne jedzenie. :)
Buziaki!
no książę przybędzie na bank ;P a z moich ekscesów sama się śmieje ;)
Ryż z groszkiem i migdałami musi smakować wybornie:)
no ba! ;)
Herbatka była the best:) nie narzekam. Chętnie wybiorę się po raz drugi:)
ja już nie skomentuję jak ci to wybieranie się do mnie wychodzi ;) a herbatka czeka ;) ananas wywietrzeje i będzie klops ;p
hmn..nie powiem ja jestem pani ryzowa;))
Swietne danie jak zwykle;)
cieszy mnie to ogromnie :)
Odpocznij trochę kobieto, bo z tego, co opisujesz, to zanim Cię ten książę odszuka, zdążysz się zabić we własnej kuchni ;).
no właśnie! ale ten książe to chyba GPRS zgubił, bo coś mu nie po drodze do mnie ;)
Agatko przecież On już JEST w drodze, tylko z daleka jedzie :)
albo mojej herbatki się boi ;)
danie wygląda bardzo smacznie, a te twoje piruety, to mnie przerażają:) uważaj na siebie:)
luzik, grunt coby książe zdążył ;p
Opis tego ryżu brzmi tak, że gdyby miał do tego wszystkiego metr osiemdziesiąt i umięśnioną klatę, to by był idealny :p :p
no jak mój książe który zmierza podobno do mnie ;)
A nie lepiej by było, żeby to był książę na karym rumaku? Zawsze romantyczniej, nie?
:))))
moja desperacja sięga zenitu, może być bez konia :P
No ale jak to tak… bez konia? ;)P
Oczko czekałam, po prostu czekałam na to i wiedziałam ze na ciebie zawsze można liczyć :)
Błahaha ;D Do usług, psze Pani ;)P
dziękować, pewnie jeszcze skorzystam ;)
Nie no, bez jaj…! Tfu, chciałam powiedziec, „bez konia”?! Musimy jednak się cenić i zachowac fason: kuń być musi. :p
Rain—>takoż właśnie próbuję to uzmysłowić Princi. Nie ma co iść na zbyt duże ustępstwa ;)
Mi kuń i jaja :P coco banana ;)
Zemfi :P
cos lekiego i bez mieska na te upały…podoba mi się :) !
u nas niestety mroźno :(
Oczko – > Oczywiście, że nie. Nie będziem do księciunia biec, jeszcze by nam koronę z głowy zwiało. Od tego jest książe, by się postarał i miał kunia jak się patrzy :)))
Aguś, no nieee?! banana też chcesz? :p perwersja! :p
Dobrze gadasz, Rain! A z tym bananem, to już żałuję, żem zeżarła, bo bym sobie test banana zrobiła, haha! ;))))
Mi -> coco banana ;p
Oczko ja cie prosze ja po % jestem a dziadek nad głowa mi stoi ;p
Oczko, widziałam dziś w sklepie – kobieta cały kilogram bananów kupowała. Ta to dopiero testuje! ;)
Aga, ale w sensie, że co? Że zrobiłabyś, gdyby nie czujne oko dziadka, czy też ze nie chesz, by dzadek odktył twoje %, kiedy się zaczniesz hichrać i Ci się palce na kawiaturze zaczną plątać? :D
Mi dziadek sam by z chęcią mnie upił, tak dla checy ;p
Raindropku—>hehe! a ja swojego kurka zjadłam, bom zapomniała o teściku ;))))
ja też :( pół mi zostało, ale z połówką to żadna robota ;)
Dziewczyny, nic straconego – dziś sklepy długo otwarte, możemy wyruszyć na zakupy :p :p
po bananiku i będzie gites, udany sobotni wieczór ;)
Jejku! A za mną już od kilku dni chodzi jakieś ryżowe danie. Tylko jakoś nie wiedziałam z czym dokładnie go przyrządzić, ale teraz… :>
rób rób :)