Wczoraj dostałam rozkaz. Rozkaz nie do odwołania, rozkaz taki prawdziwy, nawet sprzeciwiać się nie próbowałam. Nawet na przekór robić nie chciałam, choć to moje ulubione zajęcie.
Wiedziałam, że nie mam wyboru, że nawet nie chcę mieć wyboru i że rozkaz wykonać trza! Bez mrugnięcia oczkiem czy podziobania pazurkiem.
A rozkaz pochodził od mamuśki Casi, która to rozkazała przygotować dziś kolejne danie z ciecierzycą :) A, że ciecierzycy u mnie pod dostatkiem to problemu nie było :)
Dziś chciałam pokazać coś innego, w sumie dla jednych kontrowersyjnego…Przepis mający dwie wersje, równie smaczne. Jedna na słodko, druga wytrawna. Pierwsza, gdy mamy ochotę na słodki, ale sycący posiłek, druga, gdy ma to być sałatkowo-zapychajacy dodatek do wytrawnego obiadu.
Wiem, ze dla niektórych ciecierzyca i słodycz nie idą w parze, dlatego polecam wypróbować wersję nr 2 ;)
Z kolei drugi prezentowany przepis zrodził się juz dawno w mej głowie. Dokładnie kilka miesięcy temu, gdy przeżywałam swój pierwszy raz z wędzonym łososiem. Przepis jednak nigdy nie ujrzał światła dziennego, ze względu na nie udane zdjęcia. Wyszły po prostu okropne i nie chciałam ich pokazywać, ale dziś stwierdziłam, że co tam, niech sobie będą jakie są bo przepis wart wypróbowania i przekazania dalej :)
A tu ten nieszczęsny kuskus z ciecierzycą i łososiem ;)
Migdałowy ryż z ciecierzycą
1 porcja
wersja słona
-40 g ryżu brązowego
-100g ugotowanej ciecierzycy (50 g suchej)
– łyżka (ok. 7 g ) migdałów pokrojonych w zapałki, lub całych,zblanszowanych i posiekanych)
– pół łyżki (ok 4g)zmielonych migdałów
– szczypta soli, pieprzu
– odrobina sosu sojowego
– pół łyżeczki posiekanej natki pietruszki
wersja słodka, dodatkowo:
– cukier migdałowy
– likier migdałowy lub śmietankowy
Ryż wrzucić do wrzątku i gotować zgodnie z przepisem na opakowaniu.
W tym czasie migdały (w rozdrobnione i zmielone) uprażyć na teflonie.
Ugotowany ryż wymieszać z ciecierzycą (ja miałam wcześniej ugotowaną i zamrożoną, więc ją wrzuciłam do gotującego się ryżu na kilka chwil. Dodać migdały (trochę zostawić do dekoracji), sos sojowy, sól,pieprz (jeśli to wersja na słodko to cukier i likier). Dokładnie wymieszać. Posypać resztą migdałów i pietruszką.
Kuskus z ciecierzycą i łososiem
1 porcja
- 60g kaszy kuskus
- 30-40g wędzonego łososia w plastrach
- pół puszki ciecierzycy (ok.120g)
- zioła prowansalskie
- pieprz, papryka mielona słodka, pietruszka
- łyżka soku z cytryny (niekoniecznie)
- gorący bulion
Kuskus zalać bulionem i odstawić do napęcznienia. Łososia pokroić w mniejsze kawałki, ciecierzycę odsączyć. Gotowy kuskus połączyć z przyprawami, ciecierzycą i sokiem z cytryny. Dokładnie wymieszać. Dodać łososia i delikatnie połączyć z resztą. Schłodzić w lodówce lub podawać na ciepło, jednak odstawienie dania na jakiś czas pozwoli na połączenie się aromatów. Można dodać do tego natki pietruszki, ale ja nie miałam niestety.
18 Responses
Córcia, ja nie wiedziałam, że z Ciebie takie zdyscyplinowane dziecko jest ;) Pękam z dumy :D tym bardziej, że tak apetycznie wykonałaś ten rozkaz ;) Oba przepisy bardzo mi się podobają, choć faktycznie większe zaufanie budzi ten „wytrawny „;) Wydaje się bardzo MNIAM :)
A mnie bardzo ciekawi ten na slodko! Wciagam na liste „do zrobienia”:) Pozdrawiam!
Casiu bo dobrze mnie wychowałaś!
Mi chyba bardziej ten słodki smakował ;)
Konsti polecam, mi bardzo smakowało, więc chyba najgorsze nie może być ;)
To nie ma wyjścia – muszę zrobić ten na słodko ;)
Casiu, ale jeśli nie lubisz takich kombinacji to lepiej nie rób, ale jeśli lubisz ryż z bakaliami to zrób! ;)
Żartujesz!?! Uwielbiam ryż z bakaliami!!! :D
O, bakaliowy na słodko kupuję w ciemno…
O mniam! Ten na slodko to dopiero musi być pycha!:)) , ale i ten z łososiem mniamuśny!:)
Aga – mów sobie co chcesz – i tak mnie nie zniechęcisz :p – mi się ten przepis na słodko podoba ! :)
No tak szaleju sie najadla i szaleje :P
To na slodko do sprobowania :)
Casiu w takim razie spróbuj i to :)
Pinos za darmo dostaniesz ;)
Majanko a smaczne było smaczne :)
Mi to się bardzo cieszę :)
Poleczko bo szalej smaczny no nie i ma fajne skutki uboczne ;)
Bardzo mi się to podoba, brzmi troszkę egzotycznie.
Pysznie wyglada, wszystko :)
Ja wczoraj zrobilam baaardzo szybka paste do chleba, cos a la hummus, ktora dzis bedziemy konczyc ;) Mam nadzieje, ze w czwartek uda mi sie cos 'normalnego’ upichcic ;)
Pozdrawiam!
Aniu egzotycznie:>?
Bea pochwal się tą pastą !
Hmmm, ta na słodko mnie ciekawi… ;)
serio?
serio, serio :)
aż mi sie wierzyc nie chce, bo wiem, że makaronu na słodko o nie bardzo…