Pora na przepis z cyklu „Przepisy z zapasów”, do współtworzenia którego zostałam zaproszona przez Panów z bloga o Domowym Survivalu. Jak pisałam już wcześniej, dania, które będziemy razem przygotowywać mają być proste, ekonomiczne i możliwe do zrobienia w ciężkich warunkach.
Dziś prezentujemy placki tortilla, proste, kilkuskładnikowe placki, które możemy podać z czym tylko sobie wymyślimy.
Przyznam, że z pewnymi obawami podeszłam do pomysłu ich zrobienia, bo dawno temu próbowałam i nie wyszło mi to najlepiej. Jednak tym razem nam się udało, choć zgodnie przyznaliśmy, że trzeba było je jeszcze cieniej rozwałkować, bo wyszły za grube. Jak to się mówi- najlepiej człowiek się uczy na własnych błędach :-)
Dziś same placki, a w kolejnym wpisie zaproponujemy do nich nadzienie :)
Przepis na tortillę znaleźli Panowie i za nimi podaję przepis :)
Placki tortilla
- 300g (ok. 2 szklanki) mąki pszennej
- łyżeczka soli
- łyżka oleju
- 150ml wody
- olej do posmarowania patelni
Na stolnicy, czystym stole lub blacie mieszamy ze sobą suche składniki. Stopniowo dolewamy wodę, a na końcu olej. Wyrabiamy jednolite, elastyczne ciasto i odstawiamy pod przykryciem by odpoczęło.
Następnie ciasto dzielimy na kawałki i rozwałkowujemy na bardzo cienkie, prawie przezroczyste placki, które smażymy na patelni posmarowanej niewielką ilością olejem po kilka minut z każdej strony.
Panowie mówią, że można by je także usmażyć nad ogniskiem lub palnikiem kuchenki turystycznej, to jest do sprawdzenia w cieplejsze dni :)
7 Responses
O właśnie taki przepis był mi potrzebny! Przy ostatnich tortillach przyznaję się bez bicia, że kupowałam gotowe placki.
Ja z lenistwa tez :-)
o, nigdy nie robiłam sama tortilli. chyba z lenistwa. ale może się skuszę. dzięki za przepis.
Fajna zabawa :-)
Jak się je zbyt cienko rozwałkuje, to za szybko wyschną na patelni i zrobią się bardziej duuże chipsy niż placki ;) Przetestowane ;)
kochana, te wymagały jeszcze rozwałkowania, wierz mi ;) ale cóż, ja nie wałkowałam ;)
dość często robię tortillę dla moich łasuchów, bo jest to sprawdzony sposób by zjedli wszystko co tylko włożę do środka, bez wybrzydzania. Ze względów ekonomicznych przy większej rodzinie zaczęłam smażyć placki, bo jak mój syn ma wydawać 8 zł za jedną tortillę w knajpie(gdzie lubi zjeść 3 lub 4 w domu) to mi się coś zrobiło. I tak oto mnie dziecko zainspirowało :)