Miała być rybka. Taki był rozkaz! Takie było polecenie starszyzny. A starszyzna dobrze radzi i dba o młodszych, choć nie mniejszych, za to szerszych.
Połów był zaplanowany. Wszystko dokładnie obmyślone, krok po kroku do celu. Plan jednak nie został zrealizowany, a połów okazał się nie udany. Pytacie, a czemuż to? A temuż, że Princesska jest jak wata cukrowa, delikatna, słodka i rozpływająca się pod wpływem wody. Skąd woda? A no z nieba! Tak sobie ktoś postanowił pokrzyżować moje plany i zesłał deszcz. A ja nie wychodzę na deszcz, oj nie! No chyba, że wiem, że spotka mnie coś przyjemnego lub wiem, że spotkam Gołego Pana. A niestety w Princesskowym Piernikowie Pan Mikołaj jest ubrany, ma długą sukienkę. I mimo, że sukienka ładna, a włos Pana Mikołaja jest długi i ciekawy to jednak całość mało pociągająca. Jak nie goły to nie ma bata by zainteresował. Tak już jest i ni ma rady.
Ale jeść trzeba, a do tego smacznie i najlepiej coś szybkiego.
Najlepiej szybkie i na temat. A jaki temat? Może pomidorowy?
Tak pomidorowy i zdrowy :)
Może by tak jakiś eksperyment? Uda się, nie uda…ten dreszczyk emocji. Smaczne będzie czy też nie? O to są pytania za 100 punktów i kredki. Kredki wygrane, punkty na koncie dodane, a placuszki z pomidorów udane :)
Pomidorowe placuszki z mozzarellą
1 porcja
– 1 dorodny pomidor
– 30 g mąki żytniej
– całe jajko lub białko jaja
– mleko
– suszona bazylia, sól czosnkowa, pieprz
– posiekana natka pietruszki
– czarne oliwki
Pomidor pokroić w plasterki i odsączyć z nadmiaru soku na papierowym ręczniku.
Mąkę wymieszać z jajkiem i mlekiem- ma wyjść gęste ciasto. Doprawić solą, pieprzem i suszoną bazylią.
Plastry pomidora zanurzyć w cieście i kłaść na rozgrzaną patelnie teflonową (lub na patelnie wlać trochę ciasta, na nie położyć pomidora i na pomidora kolejną porcję ciasta-robiłam tak i tak). Gdy się zrumienią od spodu, delikatnie przewrócić na drugą stronę, położyć plastry mozzarelli i po obrączce oliwki. Przykryć pokrywką i smażyć do rozpuszczenia sera. Posypać pietruszką i podawać gorące.
24 Responses
ciekawie to wyglada,podoba mi sie :))
cieszę się :)
Bardzo ciekawy przepis, do tego mozarella i oliwki, musi być pycha :)
mi smakowała, bardzo lubię roztopioną mozzarellę :)
No a ja nieoczekiwanie zupełnie dla mnie samego (bo kiepsko kojarze), nagle pojąłem skomplikowaną geografię towarzysko-kulinarną, w której eksperymentujesz :) Oczko, Goły Pan, Duża Siostra, Laluś, Małgoś no i oczywiście Princess :).
Fajny skład :)
dobra a kto to ten Laluś? ;p
chcialam tylko napisac że zaślinilam monitor … :D
No jak to kto??? No ten co siedział za Tobą w Pikawie…
:)
Nutko ;)
Desmond ja jestem blondynką! Nie zmuszaj mnie do myślenia bo i tak nici z tego ;P
Młoda niezły pomysł ztymi placami.
A wiesz jaka u mnie była burza. O 6 rano mnie obudziła. A wiesz, że ja się z rańca nie palę do wstawania ;P
bardzo fajna placuszkowa propozycja:) Uwielbiam mozzarellę:)
Fajne te placuszki. Szczególnie ta mozzarella do mnie przemawia. Już niedługo będziemy z Widelcem we Włoszech to sobie też coś z nią przygotujemy;-)
Świetny pomysł na takie placuszki!Zainspirowałaś mnie i coś podobnego zaczyna mi chodzić po głowie…
Fajny pomysl :)
A ja dopisze jeszcze, ze bardzo mi sie teraz podoba z tym 'nowym’ szarym :) Calosc bardzo ladnie sie prezentuje :)
Qrczę, a to bestia, placki żytnie sobie wykombinowała… Jak w smaku? Mocno się różnią od pszennych?
dziękuje :)
placuszki wyszły smaczne, choć jęzor sobie poparzyłam pomidorem ;)
Małgosiu ja zwykle jadam żytnie, mi tam smakują, ale wiadomo są różne gusta. Zrób sobie , spróbuj :)
Jak Ty cudnie piszesz :))
A to co widze baaardzo mi się podoba, pyszniutkie!:))
No to prawdziwa Królewna z Ciebie – groszek wynajdziesz, deszcz Ci groźny jest, to nic dziwnego że po królewsku ucztujesz – ogromnie smakowite musiały być te placuszki :)
Majanko dziękuje
Tilia ;) Princess ze mnie pełną parą ;)
ale kolory pyszne
ja od rybki zdecydowanie bardziej wolałabym takie placki
królewna princesska delikatna kobietka ;-)
też lubię gołego gdańskiego pana, hehehe
nawet zamieszkałam w jego mieście
A gdzie jesteś Agatko?
Od paru dni brak wpisu na eksperymentalnym….. Niezłe więc eksperymenty musząodchodzic, skoro Aga nic nie pisze… No chyba ze Princess kaprysi i po prostu nie chce sie jej pisac.. :)
z pomidorami jest wszystko pyszne :D zwłaszcza jak się jest takim pomidorożarłokiem jak ja ;)
umieram w swojej pustelni