Piec nie potrafię, pierników mam pod dostatkiem, aż mi czasem nie chce się na nie patrzeć ;) Jednak w tygodniu piernika chciałam wziąć udział!
Co by tu zrobić? Nie chciałam powtarzać pomysłu adrijah i robić kawy…Padło na herbatę!
Wzięłam więc torebkę czarnej herbaciny. Wrzuciłam do kubeczka, w której leżał już kawałek lasencji cynamonowej i kandyzowana skórka pomarańczowa. Zalałam ową miksturę wrzątkiem i posypałam przyprawą do piernika. Poczekałam chwilkę, aż smaki się prze/pogryzą i rozkoszowałam się chwilką piernikowej przyjemności myśląc o tym kto zaraz do mnie przyjedzie i z kim polecę do muzeum piernika :)
Wyszła naprawdę smaczna i godna polecenia :)
10 Responses
Taką herbatkę to zawsze chętnie!:) Laseczka cynamonku oczywiście pieknie pachnąca!
Ja sobie od tygodnia zapodaję kawkę parzoną po włosku z przyprawą piernikową. :))
Miłego dnia kochane dziewczynki!
pomysł! Spróbuję :)
majano dziękujemy :) prześlij zemfi adres bo mamy coś for you :)
malta próbuj próbuj
Teee lasencja, a ten czaj to nie pogryzł się za bardzo sam ze sobą ;)PP
no właśnie nie, lubie takie aromaty, gdybym jeszcze miała Twoje misiowate pierniczki…
Już nie ma? To może pocztą? ;) Jeszcze się znajdzie kilka sztuk ;)
jeszcze dwa serduszka są, ale rano przy herbatce nie było ;)
Jak to? Nie było i są? teleportowały się, czy jak?! ;)
teraz jeszcze są, ale rano do herbatki nie było ;) herbatkę piłam przed waszym przyjazdem :)
Aaaaa, no tak! ;)