Nie wiem czy pamiętacie, ale swego czasu na blogu wciąż pojawiały się ciasteczka.
Może czy podświadomie dążyła do miana ciasteczkowego potwora, a może szybkość z jaką większość ciasteczek się robi, były tego przyczyną.
Gdy pojawiły się owoce, zaprzestałam pieczenia ciasteczek i przerzuciłam się na proste ciasta z owocami, crumble, babeczki czy muffinki.
Jednakże powoli zaczynam tęsknić za miasteczkowym szałem. Uwielbiam piec ciasteczka, wykrawać różniste kształty czy bawić się w ich ozdabianie. To mnie naprawdę relaksuje (nawet o 4 nad ranem ), a niewielkie kształty ciasteczek nie powodują u mnie wyrzutów sumienia, że znów wcinam słodkie wypieki.
Ciasteczka to jest to! A w zabawnych kształtach i o orzechowym smaku są jeszcze bardziej pożądane!
Orzechowy zwierzyniec– ciasteczka orzechowe dla dzieci (dużych i małych ;) )
120g mąki pszennej
50g zmielonych orzechów laskowych
120g masła
3 łyżki cukru pudru
Wszystkie składniki połączyć ze sobą w jednolite ciasto, schłodzić w lodówce/zamrażalce i rozwałkować- ciasto jest bardzo klejące i delikatne więc albo podsypujemy je mąką albo rozwałkowujemy pod dwoma arkuszami folii spożywczej.
Wykrawamy ulubione kształty- u mnie różne zwierzaczki i pieczemy w 180 stopniach Celsjusza do zrumienienia.
15 Responses
Bardzo artystyczne te Twoje ciasteczka. Świnka jest ładna i można ją zjeść nawet w dniu postu.
a dziękuję :)
Masz naprawdę bardzo zabawne foremki do wycinania tych ciastek.
Gdzie można takie kupić?
U mnie w sklepach są takie ”zwykłe w kształcie serc czy jakiś gwiazdek..” a mi się marzy odmiana na naprawde ”pysznie zabawne kształty” :)
Pozdrawiam i zapraszam do siebie:)
Hehe ja ostatnio robiłam pierniki alpejskie.
Mimo ,że na polu było ok 28 stopni:) Dlatego odrobina korzennej nuty oziębiła mój nastrój:) Były pyszne:) Też lubie ciasteczka :) Takie małe a jak cieszą..
a wiesz co kupowałam w różnych miejscach te foremki, trochę na allegro, trochę w tortowni.pl, trochę w specjalnym sklepie z foremkami (nie pamiętam jak się nazywa), w normalnym sklepie też nie mogę znaleźć :(
lubię Twoje ciasteczka!!:)))
to zabrzmi jak obustronne wazelinowanie – ja Twoje też :)
Na jaką grubość rozwałkowywałaś ciasto? Bo chyba je dzisiaj upiekę i schowam przed G ;)
heheh, wiesz co starałam się jak najcieniej, ale ciasto rwało się, pomagałam sobie folią spożywczą ;)
Jednak nie zdążyłam przed powrotem G ;) Za gorąco… wolałam już wyszorować piekarnik (co sobie obiecywałam od jakiegoś czasu), niż go włączać ;) ale zapisuję sobie do zrobienia, jak już będę chłodniej :)
no fakt teraz upalnie, że nic się nie chce
Cudne te Twoje ciacha! Mają piękne kształty (fajne masz foremki!) i z pewnością schrupałabym kilkanaście ;)
no na jednym ciężko zaprzestać jedzenia ;)
proste pyszne połączenie smaków :) poproszę o jedno do kawki :D
a proszę bardzo :) krówkę czy świnkę? ;)
Aż ślinka cieknie … ;)