Nigdy nie mów nigdy i …

Podziel się
Facebook
Pinterest
Powiadom znajomego

6 odpowiedzi

  1. Kurczaczku – piękny, pozytywny wpis. Fajnie zobaczyć świat oczyma osoby, która zaczyna ćwiczyć, biegać i ma w sobie tyle radości i energii. Tak trzymaj! Wyjdzie Ci to tylko na zdrowie! Już teraz nie waż się odpuścić. Jestem pod mega wrażeniem Twojego progresu ( już 7 km!). Ubawiłem się tymi powodami…Hahaha! grypa i kostka…pomysłowa jesteś :) Ja z rodzinką też kombinujemy z Krakowem – mamy niedosyt, i to okropny. Tak to jest z bieganiem, a tym bardziej z kolorowymi proszkami :) Im więcej biegasz tym więcej chcesz biegać :) Pozdrawiam ciepło.

  2. Zdradzę Ci tajemnicę. Na innych biegach co prawda nie ma kolorowych proszków, ale też można je biegać bez presji na wynik, a dla towarzystwa właśnie i tych fajnych emocji wspólnego przeżywania radości z biegania. Biegaczy, którzy ścigają się o pierwsze miejsce jest ok 20, do tego jest grupa, która ściga się ze sobą i swoją życiówką, ale wszyscy pozostali (a potrafi ich być kilka tysięcy, jak w tym biegu ;)) biegną właśnie dla tych emocji i radości. Także ten… do zobaczenia na kolejnym biegu :D

Dodaj komentarz