Sezon szparagowy trwa! Niestety jest on trochę „bardzo” za krótki!
W związku z tym okrutnym faktem, należałoby się nimi objeść tak, by do następnego sezonu nie tknąć ich więcej! A ja sobie tu w kulki lecę i ich nie jadłam kilka kilka dni! Wiem wiem moje zachowanie jest karygodne, ale mam dobre wytłumaczenie, a to już połowa sukcesu no nie ;)
No na rynek nie było mi po drodze ;)
Ale dziś znów tam dotarłam, zaopatrzyłam się w piękny pęczek szparagów i przytargałam je do domu. A w domku żyrafina postanowiła zabawić się w swatkę i połączyła zielone szparagi z zalotnie skręconymi świderkami :)
Mniami! Ja chcę jeszcze!
Makaron ze szparagowym puree
1 porcja
– 60 g makaronu świderki
– 150 g szparagów zielonych
– 10 g orzechów nerkowca, uprażone
– sól, pieprz, odrobina gałki muszkatołowej
– kilka kropelek soku z cytyrny
– malutki ząbek czosnku
– można dać ciupkę masła :)
Makaron ugotować al dente. Szparagi związać i ugotować na parze, główki krócej- mają być jędrne, nie będą miksowane. Główki można odciąć po jakiś 5 minutach, a końcówki pociąć na mniejsze kawałki i gotować jeszcze z 10 minut w wodzie z łyżeczką cukru.
Ugotowane szparagi (bez główek) zmiksować na purree z solą, pieprzem, gałką, sokiem z cytryny i czosnkiem. Można dodać z łyżkę wody z gotowania makaronu jeśli masa wyjdzie za gęsta.
Purree wymieszać z makaronem i wyłożyć na talerz, przystroić główkami szparagów i posypać nerkowcami.
13 Responses
Lubię wszelkie zielone puree :) Więc takim też bym nie pogardził ;)
a co Ty płeć Casiu zmieniłaś?;)
ale szparagó toc nie lubisz, dla Ciebei byśmy inne sporządziły :)
Agatko, jaki piękny makaronik i tak pysznie się zapowiada. Ja też lubię szparagi. I czuję ,ze kupię znowu :) Pozdrówki!:)
No pięknie, pięknie. :) A wczoraj miałam trochę podobny obiad, w każdym razie również kluchy i szparagi i coś jeszcze. :) W każdym razie też zielono było. :)
Nie tylko sezon szparagowy trwa za krótko :) Truskawkowy, bobowy, jagodowy, grzybowy – też :)I zdecydownie trzeba się najeść :)
No wiesz, Internet daje poczucie bezkarnej anonimowości ;) Nigdy nie wiesz, czy to chłopak czy dziewczyna siedzi po drugiej stronie ;)
Inne puree powiadasz? Ale też zielone, dobrze? :)
Princess, kupuję to bezapelacyjnie! Jak wyhaczę zielone, to też tak wyżyrafinuję, a potem mi się tylko po łbie dostanie za „niszczenie delikatnej struktury szparaga” ;)
Ale mam chęć!
mniam… no rzeczywiscie pieknie polaczyla… :-)
Widzę smakowitą zieleń :) Jak ja uwielbiam szparagi :)
Majanko kup kup bo kolejny sezon dopiero za rok ;)
Małgosiu a co miałaś?zdradź :)
Kasiu niestety :/
Casiu coś sugerujesz?;)
Oczko obronię Cię !
Cudawianki;)
Tilia ja też ;)
A wiesz,że ja nigdy nie jadłam szparagów?:P
Oo makaron:D!!!
Olciaky musisz to nadrobić, bo warto :)
Aga, zdradzę, choć nic wielkiego: spaghetti ze szparagami zielonymi i awokado i parmezanem. :) Czyli jednym słowem zielone kluchy. :)