makaron bezglutenowy

Makaron bezglutenowy – testujemy

Uwielbiam makaron! Zresztą, dla zabawy nie współtworzę bloga o makaronach Pasta&Basta, tylko ze szczerej miłości jaką darzę dania z makaronem.

Dlaczego uwielbiam makaron?
A no dlatego, że szybko się gotuje, wcale nie tuczy (jeśli zamiast kremówki użyjemy chudszej śmietany lub jogurtu), a dania z makaronem to wielkie pole do popisu dla eksperymentatorów takich jak ja.

Przechodząc na dietę bezglutenową z przerażeniem myślałam o makaronie. Makaronu kukurydzianego jakoś nie lubiłam, ale wyboru nie miałam, tylko taki makaron bezglutenowy był łatwo dostępny i na niego się przerzuciłam.

Ponieważ lubię eksperymentować i testować nowe produkty, w sieci wynalazłam ciekawe makarony bezglutenowe i od razu je nabyłam.
Postanowiłam przeprowadzić test i je porównać, bo bardzo mnie zaciekawiły- makaron z
ciecierzycy czy amarantusa– wow!

Aktualizacja: obecnie najchętniej spożywany przeze mnie makaron bezglutenowy to makaron z zielonego groszku z Lidla.

 

makaron bezglutenowy

Spodziewałam się orgazmicznych doznać… okazało się jednak inaczej.

Badani
Makaron bezglutenowy – 5 rodzajów:: kukurydziany, amarantusowy, ciecierzycowy, ryżowy biały, ryżowy czerwony.

Metodyka:
Każdy makaron gotowałam w osobnym garnku z pierwotnym założeniem trzymania się instrukcji na opakowaniu. Jednakże w czasie trwania gotowania próbowałam je, aby nie rozgotować.

Badanie przeprowadzone w 2 turach:
I– makaron kukurydziany, z ciecierzycy i amarantusowy
II – makaron z ryżu białego, makaron z ryżu czerwonego

Wyniki
Zwracam honor makaronowi kukurydzianowemu i obiecuję być mu wierna i nie zdradzać (no chyba, ze z ryżowym, bo też czasem lubię go zjeść).
Makaron z ciecierzycy i amarantusa to jakaś pomyłka!
Ale po kolei.
Tura I:
kukurydziany – gotowanie ok. 10-12 minut, najsmaczniejszy, utrzymuje kształt
z amarantusa – po 5 minutach rozpadał się z wierzchu, w środku twardy, nie do zjedzenia
z ciecierzycy– po 5 minutach dobry, bez smaku, też się rozpadał ale nie tak jak z amarantusa

makaron z ciecierzycy

makaron z amarantusa

makaron kukurydziany

Bezglutenowa kuchnia - bezglutenowe przepisy

 

Tura II
Nie czuję wielkiej różnicy w smaku pomiędzy makaronem ryżowym z ryżu białego i czerwonego. Oba smaczne, choć specyficzne, nie zawsze mam na nie ochotę. Ugotowały się poprawnie, zgodnie z opisem na opakowaniu, każdy zachował kształt, nie rozgotował się do brei.

makaron ryżowy

makaron ryżowy

Może ja coś źle zrobiłam, ale nie sądze. W sumie z chęcią poznam opinię innych na temat tych makaronów, dlatego oddaje je koleżance, niech ona je przebada ;)
Ja wracam do kukurydzianego i obiecuję na niego nie narzekać!

Aha- wszystkie te makarony składały się z 1 rodzaju mąki i wody, oprócz makaronu z amarantusa, gdzie był miks różnych mąk, a ta z amarantusa na końcu.

Jeśli chcecie poznać moje dania z makaronem bezglutenowym zapraszam na makaroniary.com

Bezglutenowa kuchnia - bezglutenowe przepisy

Polecam Wam także test substancji słodzących, czyli cukru, stewii i ksylitolu.

Podziel się
Facebook
Pinterest
Powiadom znajomego

11 Responses

  1. Ostatnio nawet w Lidlu można było kupić makaron kukurydziany w trzech kształtach (świderki, penne i spaghetti) przy okazji tygodnia włoskiego. Coraz częściej się pojawia w sprzedaży :) Z bezglutenowych najbardziej lubię makaron ryżowy (ostatnio kupiłam nawet kolanka, a też można świderki czy penne). Poza testowanymi przez Ciebie jest jeszcze ten z brązowego ryżu. Po zdjęciach rzeczywiście widać, że ten amarantusowy i ciecierzycowy to pomyłka totalna :/ Jeszcze zostaje ten z fasoli mung, ale to już typowo do azjatyckich potraw, chociaż ja go również w zupie jadłam :) Aaaa no i makaron shirataki, najmniej kaloryczny makaron świata m.in. spaghetti i fettuccine. Ja jeszcze go nie miałam okazji spróbować, ale mam w planach.

  2. Ostatnio nawet w Lidlu można było kupić makaron kukurydziany w trzech kształtach (świderki, penne i spaghetti) przy okazji tygodnia włoskiego. Coraz częściej się pojawia w sprzedaży :) Z bezglutenowych najbardziej lubię makaron ryżowy (ostatnio kupiłam nawet kolanka, a też można świderki czy penne). Poza testowanymi przez Ciebie jest jeszcze ten z brązowego ryżu. Po zdjęciach rzeczywiście widać, że ten amarantusowy i ciecierzycowy to pomyłka totalna :/ Jeszcze zostaje ten z fasoli mung, ale to już typowo do azjatyckich potraw, chociaż ja go również w zupie jadłam :) Aaaa no i makaron shirataki, najmniej kaloryczny makaron świata m.in. spaghetti i fettuccine. Ja jeszcze go nie miałam okazji spróbować, ale mam w planach.

  3. Prawie cała kukurydza obecnie na rynku jest z GMO. Ja się po tym makaronie, źle czuję (przelewa mi się). Dzisiaj testowałam makaron z zielonego groszku – drogi, ale nic specjalnego niestety.

  4. Dziś kupiłam świderki z ciecierzycy w Lidlu, inne niż w tym artykule, bo żółte. Gotowałam dłużej niż w przepisie na opakowaniu z nadzieją, że może nabiorą lepszego smaku. Niestety, w konsystencji sztywne a jednocześnie kartoflowate, do tego dziwny wyrazisty posmak. Gotowana ciecierzyca jest znacznie lepsza.

Dodaj komentarz