Wciągnęło mnie to rolnictwo ekologiczne, naprawdę. Może nie w tym sensie, że rolnikiem postanowiłam być, ale sama żywność i poszukiwanie wiedzy o niej. Posmakowawszy już trochę ekologicznych produktów, śmiało mogę stwierdzić, że są bardzo smaczne i wcale nie jałowe, jak wiele osób uważa. A to przecież chyba jest jednym z najważniejszych czynników, który sprawia, że sięgamy po ten, a nie inny produkt. A brak chemii, polepszaczy smaku i barwników jest dodatkową zaletą, którą również powinniśmy brać pod uwagę.
Dziś wypróbowałam kaszę jaglaną MyEcolife, którą bardzo lubię. Jem ją i na słodko i na słono. Dziś padło na wersję bardziej słodką, choć nie przesłodzoną, bo tylko dla smaczku kapłam odrobinę miodu. Jako dodatek wykorzystałam pyszne, nie no przepyszne, bo pyszne to za mało, ekologiczne bakalie: banan, truskawki i mango liofilizowane.
Nie będe ukrywać, ze najbardziej spodobał mi się opis banana: „O naszym Bananie można by napisać niejeden song. Jest smukły i zgrabny. Ma bogate wnętrze i wyrafinowany smak. Lubi go nie tylko bananowa młodzież. Jest Brazylijczykiem, więc ma gorący latynoski temperament. Musieliśmy wręcz go trochę pohamować. Więc poddaliśmy go liofilizacji, czyli zamrożeniu do 50°C w niskim ciśnieniu. W ten sposób odparowaliśmy z niego wodę. I tylko wodę. Nie stracił jednak swoich walorów, wdzięku i smaku. Na to taki macho jak on nigdy by się nie zgodził!” . Nie, żebym miała jakieś skojarzenia, ale podejrzewam, że ktoś kto to czyta ma ;) [email protected]órka.peel ;p
A czym różnią się ekologiczne bakalie od takich zwykłych? Drzewa z owocami nie są pryskane (czyli owoce są pozbawione średnio jakichś 28 środków chemicznych, którymi pryska się owoce w sadach). Kwiaty zapylane są przez pszczoły, a nie rozpylanymi hormonami (tak, tak – nie ma co się dziwić. Suszone są na słońcu, a nie w fabryce. Czyli i my i pszczółki sa zadowolone, my bo zdrowsi, pszczółki, bo mogą sobie… pobzykać ;)
No a komu w drogę temu czas, ja lecę na swej wypasionej miotle do Pyrlandii porozrywkować się ;) Choć nie powiem, będe tęsknić :)
Kasza jaglana na mleku z liofilizowanymi owocami
1 porcja
- 60 g kaszy jaglanej
- liofilizowane owoce: banany, truskawki, mango
- szczypta soli
- łyżeczka miodu
- 200 ml mleka
- 200 ml wody
Kaszę przepłukać pod bieżącą wodą. Mleko z wodą zagotować i wrzucić kaszę, gotować ok. 20 min. Pod koniec gotowania posolić i osłodzić delikatnie miodem. Można dodać więcej mleka jeśli chcemy otrzymać zupę, ja wolę na gęsto. Przelewamy do miseczki i dodajemy owoce.
20 odpowiedzi
ciekawe i pysznie wyglądające!
Chętnie bym się skusiła na taką kaszę.
Tyle tylko, że miast liofilizowanych, wykorzystałabym świeże owoce.
I byłoby cacy!
Co do ekologicznej żywności – ma jeden, ogromniasty minus. Cena. Niestety, nie każdy zawsze może sobie pozwolić na takie szaleństwa, kiedy to takie produkty są co najmniej 2x droższe od „zwykłych”…
Pozdrawiam! :)
I taką wersję kaszy jaglanej muszę wypróbować :) Dzięki za super pomysł :)
bardzo smacznie się prezentuje :)
Kaszę jaglaną lubię, choć dawno jej nie jadłam a jak z owocami to tym pyszniej:)
Pozdrówki:)
„bieżącą”
ach.. ale Ci pysznie. chciałabym zaczynac każdy dzień od takiego śniadania.
Jaglanka górą! prze-zdrowa kasza odkwaszająca nasze strudzone organizmy, ale nie będę zanudzać, ja to bym mleko jogurtem zastąpiła a owoce liofilizowane jak najbardziej, tylko gdzie takie spotkać?
Zaytoon tak właśnie ta cena boli :(
Komarko cieszę się, że spodobała :)
Atinko i Majanko polecam :)
Anonimowy dzięki :) już poprawiłam :)
Asiu ja też :)
Cremebrulee ja kupiłam tu https://myecolife.pl/produkty-myecolife/
Grrrr miałam w zeszłym tygodniu egzamin m.in. z liofilizacji. Ciężka sprawa :]
A z jaglanki robiłam referat zaliczeniowy. :P ale i tak jej nie lubię, niestety. Cóż poradzić, na szczęście są na świecie inne kasze :)
Co do produktów eko… To ta cena o której wspomniała Zaytoon, jest niestety barierą, na razie dla mnie nie do pokonania. Może kiedyś…
eee tam, zostań rolnikiem :)
będziesz miała wielki zwierzyniec, kaloszki i mnóstwo pysznych warzyw oraz owoców :)
a ja zostanę twoim stałym klientem :)
Mirabelko no patrzaj jak trafiłam ;)
Peggy miałam w dzieciństwie ogródek, zarósł tak że nie pytaj nawet ;)
kaszę jaglaną bardzo lubię, ale na słodko jeszcze nie jadłam. Musze spróbować
A jak tam po rozrywkach w Pyrlandii ?
w Pyralndii było bardzo kalorycznie ;p
Pyszna kasza i uśmiałam się przy tym wpisie, przynajmniej przy jego części :) A co do ekologicznego jedzenia, to na szczęście mam dostęp do ogródka mojej teściowej i wiem, że tak ekologicznie jest. Tylko niestety bananów brak :(
no z tymi bananami to ciężka sprawa ;)
Ty wiesz co? :) U Ciebie się można wielu ciekawych rzeczy dowiedzieć :D
bo ja chodząca encyklopedia jestem ;)
A tak! Rzeczywiście przeoczyłam ;)P …[email protected]órka.peel ;)P
Bajdełejem, banan, jagoda, palce itepe. A test banana robiłaś? ;P
nie było mi dane ;)