Nie, nie cieciem, dzieciem ;)
Mówią, że jesteśmy dziećmi dopóty dopóki mamy rodziców, ale to nie prawda.
Każdy z nas jest dzieckiem do końca życia, w każdej chwili jego trwania. Bez względu na to czy nasi rodzice są jeszcze na tym świecie, zawsze jest w nas cząstka małego człowieczka.
Czasem ten człowieczek jest łobuziakiem, lubiącym czasem jakąś psotę komuś sprawić, innym razem siedzi w nas mała kruszynka, skulona ze strachu przed otaczającym światem i pragnące tylko i wyłącznie by ją ktoś przytulił.
I dobrze! To pozwala nam choć na chwilę uciec od problemów dnia codziennego, zapomnieć na chwile o troskach i uwidocznić nasze uczucia, bo zwykle wraz z latami odchodzi umiejętność ich okazywania.
Ja dziś też zapragnęłam poczuć się jak dziecko. Zapomnieć choć przez chwilę o goniących mnie terminach, o problemach, które nie dają mi spać i o zdrowym rozsądku.
Można dostosować sie do pewnych reguł, zakazów czy nakazów, ale żyjemy w wolnym kraju i czasem można zachować sie jak łobuz i złamać zakazy.
Zrobiłam se dzień dziecka! A co! To u Oczka miało być dziś tofu, ale że u niej dziś bardziej romansowo niż sojowo to ja ją zastąpię i z tofu wystąpię :)
Makaron Soba z tofu, awokado i groszkiem cukrowym
* 70g makaronu Soba
* 50 g twardego tofu pokrojonego w kostkę
* 50g groszku cukrowego
* 2 łyżki sosu sojowego i 1 łyżka sosu ostrygowego
* łyżka soku z cytryny
* łyżka cukru
* mały kawałek imbiru, drobno pokrojony
* 1/2 dojrzałego awokado pokrojonego w paski
* łyżeczka uprażonych ziaren sezamu
W rondelku zagotuj łyżkę wody, dodaj imbir i cukier. Chwilę pogotuj, po czym zestaw z ognia, dodaj sok z cytryny, sos sojowy i ostrygowy i wrzuć tofu. Odstaw na jakieś 30 minut.
Po tym czasie ugotuj makaron.
Na rozgrzaną patelnie teflonową wrzuć tofu z imbirem i marynatą, zrumień na brązowo- tofu powinno być chrupiące.
W miseczce wymieszaj makaron i tofu. Dodaj groszek i awokado (dobrze skropić sokiem z cytryny by nie zmieniało). Dopraw do smaku solą i pieprzem. Posyp sezamem.
21 Responses
No chyba jednak kiedys sie do Ciebie wprosze na „tofowe” przysmaki a połączenie jeszcze z makaronem to dla mnie raj !! :)
A ja tofu nigdy nie jadłam. Jakos mnie nie kręciło nigdy… Ale tu u Ciebie często je widzę i mnie w końcu kochaniutka zmusisz do sięgnięcia poń :)))
Nutko zapraszam serdecznie :)
Aniu zachęcam, broń boże nie zmuszam. Warto choćby spróbować :)
Jasne, że kazdy z Nas jest dzieckiem, tylko niestety czasem zatracamy tę cudowną, dziecięcą radość z drobnych rzeczy. Np taka miseczka pełna pyszności. Już mi się mordka śmieje :)
Mi się już nie raz 'dzieci’ zamieniło w 'cieci’ ;)… W ogóle jest pełno takich wyrazów, które mają fajne znaczenie jak się je tak zmiękczy :).
A i makaron fajny! Od kiedy zobaczyłam kiedyś u Casi ten jej makaron sezamowy, zawsze jak widzę sezam w makaronie wiem, że to musi być pyszne!
Dziecko Drogie – Kryszyno Moja – słodkich dni ;))
A wiesz co? Te moje tofu to bardzo podobne było ;) Już nie będę Cię dłużej trzymac w ciekawości – będzie jutro bankowo – tofowo :)
Kasiu a mi brzusio ;)
Olala sezam fajnie z sobą smakuje, polecam
Zemfi a wzajemnie ;) I trzymam za słowo ;)
dzieci cieszą się z drobiazgów, bardzo spontanicznie i szczerze. Tego im zazdroszczę (bo na pewno nie chodzenia do szkoły:))
Lubię patrzeć jak dzieci się cieszą:)
Tofu nigdy nie próbowałam, nawet nie wiem z czego jest zrobione, ale takie danie zaserwowałaś, że z chęcią bym zjadła:)
Kasiac a ja właśnie kończę szkołę i kombinuję co by tu dalej zacząć ;)
A tofu jest z soi, polecam :)
Drogie Dziecko! Dzisiaj wszystkie łobuzerskie czyny są Ci wybaczone! :) A makaron palce lizać!
Makaron Soba jest bardziej niż OK. W takim połączeniu jeszcze nie próbowałam ale przedstawiłaś to bardzo apetycznie :)Kupuję to danie ze wszystkimi dodatkami :-)
Małgosiu to dobrze! od razu mi lżej na duszy ;)
Szarlotek częstuję za darmo ! :) bierz ile dusza zapragnie :)
Pyszności dzisiaj u Ciebie:) jak zawsze :)
dzieki kochana :)
Pyszniutko Agatka! :)) Wspaniały dzien dziecka zrobiłas:)
I ja też jestem takim dzieciakiem w środku i bardzo to lubię :)
Buźka ;**
czasem trzeba sobie zrobić małą przyjemność ;)
Moja nauczycielka niedawno powiedziała że każdy człowiek jest bardziej wartościowy gdy ma w sobie troche dziecka. Zgadzam sie z nią w 100%;)
Wczoraj,tachając zakupy, gotując, piorąc itp. dzieckiem czułam się średnio. Ale może nad miseczką z takim makaronem … ;)
Emma bo dzieci, choć czasem szatany, to jednak maja w sobie tą niewinność
Pinos, no co, w dom sie bawiłaś :P
Super danie wegetariańskie, mogę zostać cieciem yyy dzieciem ;))) i takie przygotować.
Pozdrawiam serdecznie!
hehe, polecam, smaczne :)