Domowe Krówki – istny orgazm!

Szukałam kiedyś przepisu na drobne słodkości, które będę mogła w miarę szybko zrobić, zapakować i wziąć na imprezę, której byłam współ-organizatorką. Nie chciałam robić małych babeczek, bo za dużo przy tym roboty i pakowania, ciasteczka też nie były dobrym pomysłem – wykrawanie kilkudziesięciu sztuk mnie przeraziło.

Szukałam jakiś domowej roboty cukierków.

I tak natrafiłam na krówki. Stwierdziłam, że nadają się idealnie- wg. przepisów robi się je szybko, długo są świeże i wystarczy wylać mase do formy, a gdy zastygnie tylko pokroić i zapakować w papierki.

domowe krówki

Natrafiłam na różne przepisy, które różniły się głównie podstawowym składnikiem- czyli mlekiem/śmietanką. Stwierdziłam, że przetestuję 3 wersje- na mleku 3,2% (krówki w wersji “light”), na kremówce i na mleku kondensowanym.

Jak pewnie się domyślacie krówki na mleku 3,2% to nie były prawdziwe krówki. Takie bez wyrazu, szybko się rozpływały w temperaturze pokojowej i nie dawały orgazmicznej rozkoszy, gdy były w ustach. To jak pić kawę z mlekiem 0% lub sojowym, niby z mlekiem, a jednak to nie to.

 

pobierz ebook najlepsze przepisy z bloga

Krówki na kremówce były o niebo lepsze od tych na mleku, jednak moje serce zdobyły krówki na mleku skondensowanym. Z tego co widziałam zdobyły nie tylko moje serce, bo gdy wyłożyłam je na stół w czasie wizyty znajomych znikły bardzo szybko. Nawet nie miałam jak sprawdzić ile wytrzymują poza lodówką. Słodki orgazm gwarantowany!

krówki przepis

Mój sprawdzony przepis na orgazmiczne krówki domowej roboty jest prosty i podpatrzyłam go u Doroty z MojeWypieki.com

Jaka powinna być konsystencja masy na krówki zobacz na filmie:

https://youtu.be/KX6U-JhLem4

Jeśli chodzi o szybkość przygotowania, to u mnie to trwało dłużej niż 15 minut podane w przepisie. Gdy próbowałam je robić na większym ogniu to szybko mi się wszystko spaliło. Dlatego, sugeruję gotować składniki na mniejszym ogniu, ale dłużej, mieszając bardzo często – unikniemy spalenia, grudek, i przywarcia masy do garnka.

Zatem do dzieła!

A jeśli masz ochotę wypróbować inne krówki, z masłem orzechowym, bardziej kruche i miękkie to zapraszam do przepisu na krówki z masłem orzechowym:

krówki z masłem orzechowym

 

 

Domowe Krówki

  • 300ml mleka skondensowanego niesłodzonego
  • 150g cukru
  • 65g masła

Wszystkie składniki rozpuścić w garnku z grubym dnie i gotowac na małym ogniu ciągle mieszając- aż masa nabierze bezowego koloru i będzie gęsta- dlugo gęstnienieje-ok. 30-40 minut, ale jak już zacznie to bardzo szybko wszystko się dzieje i łatwo można przypalić masę. Gotową masę przelać do foremki wyłożonej folią spożywczą- najlepiej małej by dało się ją pokroić w cukierki, folię posmaruj masłem- krówki łatwiej od niej odejdą. Odstawić do przestygnięcia.
Formę wstawić do lodówki na kilka godzin. Gdy masa zastygnie pokroić ją w sześciany i powstałe cukierki zawinąć w papier lub celofan.

 

English version

Homemade Caramels Recipe

Homemade Caramels Recipe

  • 300 ml unsweetened condensed milk
  • 150  g sugar
  • 65g butter

Line an 10cm-square pan with foil.
All the ingredients dissolve in a pot with a thick bottom and cook over low heat , stirring constantly. Continue cooking, 25-30 minutes.
When the mixture become thick transfer it to the prepared pan and let the mixture cool completely.
Cut into small pieces; wrap candies in plastic food wrap. Store refrigerated.

 

 

Podziel się
Facebook
Pinterest
Powiadom znajomego

79 Responses

  1. Chętnie zrobie, ostatnio polubilłam pieczenie ciast i ciasteczek. Zrobiłam ciastka maślane okazało się że są za suche a krem cytrynowy którym miałam przełochyć ciasteczka jest gorzki jagby dodano melasy. I szukałam czegoś właśnie jak te krówki miałam nadzieje że będą dobre bo nichciała bym się zawieść.

  2. a propos – a te krówki jak się zachowują w temperaturze pokojowej po całym procesie – krojenia i pakowania w papierki? jak zwykłe, czy się leja, czy też normalnie wysychają??

  3. A mi wyszedł pyszny… karmel. Nie wiem, co zrobiłam źle, jedyne co to dałam cukier trzcinowy zamiast białego, ale nie podejrzewam, żeby to była jego wina. Może zbyt mocno wzięłam sobie do serca ten mały ogień, bo stałam nad garnkiem i mieszałam przez godzinę, a breja nie stężała :( Spróbuję jeszcze raz na większym ogniu, chyba że masz inny pomysł?

      1. No właśnie gostyńskiego użyłam. I użyłam błędnego określenia ;) Nie karmel, tylko toffi, taka miękka, płynna breja. Ale pyszna :) Nie zmarnuje się, wyjadamy łyżeczką :) To czekam na filmik i zerknę, jakiego ognia używasz, bo ja użyłam najmniejszego możliwego. Pozdrawiam!

        1. no no wiadomo o co chodzi ;) ja też na jak najmniejszym, wiesz czasem też dużo dłużej stoję nad garem, nie wiem od czego to zależy niestety. Na pewno wiem, że im więcej tym dłużej- w niedzielę robiłam z 500ml i stałam 1,5h nad garnkiem albo i dłuzej. Robiłam też z mleka z Biedronki i zupełnie inne wyszły, takie bardziej miękkie

          1. I wszystko jasne! Bo ja zrobiłam z podwójnej ilości składników z Twojego przepisu!

  4. Moja babcia kiedyś pracowała w dobromiejskiej Jutrzence i czasem przynosiła z pracy masę krówkową. Potem siedziała przy stole i zawijała krówki w papierki, a ja podjadałam ;) Z chęcią wypróbuję ten przepis :)

  5. Robię krówki według Twojego przepisu na mleku skondensowanym i zawsze wychodzą extra, nie są kruche, nawet po kilku dniach, ale takie są dużo lepsze, lekko ciągnące i rozpływające się w ustach mają świetny waniliowo-śmietankowy smak i kremową lekko ciągnącą konsystencję. Polecam ten przepis, róbcie tak krówki a wasi goście i rodzina będą wniebowstąpieni – gwarantuję! Pozdrawiam.

      1. Krowki wyszly to fakt dluzej trzeba gotowac i bardzo trzeba pilnowac temperatury gotowania i czesto mieszac, naprawde latwo przypalic. A przepis polecam. Wyszla mi smakowita porcja Orgazmistycznych slodkosci. Naprawde warto. Pozdrawiam.

          1. Witam. Muszę podziękować pani za inspirację, odkąd zacząłem robić te krówki stały się one tradycą w każde święta i większe imprezy. Wszyscy tylko pytają czy na Pewno będą krówki od pierwszego razu robię trzy porcje tradycyjne z przepisu następne z mniejszą ilością masła Ale z dodatkiem czekolady i trzecią z wiórkami kokosowymi.
            Oczywiście każda porcja jest z trzech litrów mleka
            Faktem że naprawdę dochodzę do pożądanego efektu i przyznam się że eksperymentuje z wykonaniem acz kolwiek nie jest to łatwe ważne jest odpowiednie mleko nie każde się nadaje
            Stosuje też mleko w proszku odpowiednio rozcienczone i dodawane w odpowiednim czasie gotowania co jest bardzo istotne na kluczowy wynik. Podszedłem do sprawy profesjonalnie efektem jest obłędnie wciągający smak szybkie znikanie z talerza.
            Zachęcam do eksperymentowania w kuchni
            Pozdrawiam Marcin

Dodaj komentarz