Ryż z tempeh, ciecierzycą i suszonymi śliwkami

Zawsze uważałam, że nie posiadam żadnych talentów.
Myliłam się, i to bardzo!
A jednak! Posiadam jeden. Jeden, ale bardzo dający mi się we znaki.
Otóż, mam talent komplikowania wszystkiego co tylko da się skomplikować i wybierania zawsze tych dróg, które mają co krok coraz to większe przeszkody.
Naten oto przykład, byłam ostatnio zmuszona pociąć pewną część swojego ciała i wszystko byłoby o.k., gdybym nią za bardzo nie kręciła. A ja nie, musiałam sobie dodać rozrywki zasuwania do doktorka 3 razy w tygodniu przez kolejne 2 tygodnie, nie mówiąc już że 2 tygodnie już za mną.
Doktorek się cieszy, bo może sobie pomacać i popatrzeć, a ja kwiczę, bo przez to czasu na nic nie mam! Taka wyprawa to pół dnia z głowy, i jak tu wszystko pogodzić!?
Ale za to znalazłam powód do dogadzania sobie w kuchni. Toć ja taka biedna i pokrzywdzona przez los, to choć sobie zjem dobrze i smacznie :)

A dziś zjadłam sobie ryż z tempeh i ciecierzycą. O tempeh marzyłam od dawna, kusiło mnie kusiło, ale cena odkuszała. A teraz, no cóż, musiałam sobie jakoś dogodzić no nie? ;)

Ryż z tempeh, ciecierzycą i suszonymi śliwkami
1 porcja
40 g ryżu parboiled z dzikim
50 g tempeh
60 g ugotowanej ciecierzycy
kilka suszonych śliwek
łyżeczka czarnego sezamu
olej sezamowy i sosu sojowy
mielona wędzona papryka, czarny pieprz
posiekana natka pietruszki do ozdoby
Ryż ugotować. Tempeh pokroić w kostkę i marynować w mieszance sosu sojowego i oleju sezamowego (jeśli nie był wcześniej w zalewie, bo może wyjść za słony). Następnie zrumienić go na patelni teflonowej.
Suszone śliwki pokroić na mniejsze kawałki.
Ryż odcedzić, wymieszać ze śliwkami, ciecierzycą i sezamem. Dodać po kilka kropel oleju sezamowego i sosu sojowego. Wymieszać i doprawić do smaku papryką i czarnym pieprzem.
Przełożyć na talerz i posypać natką pietruszki.

Podziel się
Facebook
Pinterest
Powiadom znajomego

29 odpowiedzi

  1. Olu skromnie powiem, że bylo pyszne

    Gosiu ślicznie dziękuje, ale szczerze, to moim zdaniem to co mi smakuje, by innym nie smakowało, nie wiem czemu…

  2. Jak to pocięłaś sobie część ciała????
    Aga matko jedyna zaczynam się o te Twoje ciało martwić ;)

  3. Aga, wystraszyłam się tym opisem przygód z doktorkiem !
    Wiesz, ze moja córka robi tempeh sama, z mąki a potem płucze pod wodą? Mała jest specjalistką w pomaganiu jej w tym. A jakie pyszności z niego robi !
    Danko na pociechę pyszne i pomysłowe :)

  4. Wygląda pyszniutko Agatuś! A co to ten tempeh jest? Muszę wygooglać:))
    Kochana, czy nic Ci nie jest w związku z pocięciem?

    Pozdrawiam ciepluteńko.

  5. Matko Boska, dziecko, co Ty sobie pocielas??? :))) Mam nadzieje, ze juz Cie pan doktor zlozyl do kupy :))

    A danko wyglada pyszniutko chociaz nie mam zielonego pojecia co to ten tempeh jest :))

  6. wow, kupiłam sobie starter do zrobienia w domu tempeh i nie mam kiedy go wykorzystać , kurcze bo robi się je tak długo
    zdrowia życzę

  7. Tendencje do komplikowania sobie życia mamy niemalże identyczną, jeśli to w jakiś sposób Cię pocieszy. A okazji do rozpieszczania samej siebie jest o wiele więcej niż tylko choroba :) Pyszne połączenie, zazdroszczę i pozdrawiam! :]

  8. Jak dla mnie masz wiele innych talentów ;) Np robienie cudownych obiadów! Ja bym się mogła u Ciebie codziennie stołować.
    A taki talent komplikowania jest niezwykle uroczy ;)

  9. Taki doktorek to czasem ma klawo… Najgorzej jak ciotka meluzyna przyjdzie, bo wtedy to lepiej być spawaczem wysokościowym ;) Tak sobie myślę, że najfajniej byłoby mieć dyplomik i uprawnienia spawacze. Patrzymy, kto wchodzi i albo „proszę uprzejmię tutaj do światełka”, albo „hoho, my tu gadu-gadu, a spawanko samo się nie zrobi”. Aga, jak nie można, to się nie kręci częścią ciała. Rozumiem, że trzeba być zalotną, ale przez kilka dni mogłaś nie zawracać chłopakom w głowach. Papu wygląda superowo i wcale nie dlatego, że się zawsze ślinię na widok cieciorki.

  10. Grażynko ja jestem za leniwa ;)

    Atinko ja też :)

    Majanko googlaj googlaj. Nic mi nie jest, znaczy jest, ale mam przynajmniej na co narzekać ;)

    Karolinko tempeh jest smaczniejszy. Na górze to czarny sezam :)

    Kabamaiga dziękuje kochana :*

    Majka to właśnie Pan doktor mnie pociął! Tempeh to takie coś z soi, podobne do tofu, ale smaczniejsze

    Alu temu ja nawet nie mam takich myśli ;)

    Olu no nie pociesza jakoś ;)

    Dziwnograj to zapraszam!!!!

    Antoni a pomyśl sobie czy tak fajnie jak oprócz mnie to i moja babka do niego chodzi, jak się o tym dowiedział, to nie chciał uwierzyć… no nie dziwię się mu ;)
    A co do kręcenia, to wiesz, ja mam to we krwi, tak łatwo się nie da nie kręcić ;P

  11. fajne to Twoje dogadzanie
    zresztą u Ciebie zawsze tak kolorowo w miseczkach

    a to zasuwanie do doktorka to mnie zaciekawiło, no serio

  12. Też tak mam, że jak cały świat się zaczyna na mnie mścić, to najczęściej kończy się to kupnem czegoś, na co wcześniej było mi żal kasy ;) myślę wtedy dokładnie w ten sam sposób co Ty :)
    Ale o tempehu też nic a nic nie słyszałam do tej pory… :)

  13. Mirabelko wiesz co mnie przeraża, właśnie to, że przychodzi taka chwila, że mówię: nie no, musisz sobie czymś dogodzić i wtedy kupuję coś co jest na mojej liście must have…a obecnie na pierwszym miejscu tej listy jest korektor HR, a jego cena….

    a tempeh spróbuj! bomba!

  14. mam nadzieję żeś już pozszywana, jeśli nie to się piszę na zszywanko jeśli się nie boisz ;P

  15. mam nadzieję żeś już pozszywana, jeśli nie to się piszę na zszywanko jeśli się nie boisz ;P

  16. Jezus co Ty sobie pociełaś??!!!
    Ty to i tak sobie zdrowo i rozumnie dogadzasz bo ja to zaraz robie ogromna furę frytek ze smazonym serem :( no cóż stara i glupia:(

  17. Jezus co Ty sobie pociełaś??!!!
    Ty to i tak sobie zdrowo i rozumnie dogadzasz bo ja to zaraz robie ogromna furę frytek ze smazonym serem :( no cóż stara i glupia:(

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *