Mówią, ze czekolada poprawia humor, oczywiście nie w moim przypadku…Mi nic nie poprawia humoru, a na pewno nie czekolada, co najwyżej potrafi mnie pogrążyć, że znów jej uległam, zjadłam za dużo, mdli mnie i wchodzi w bioderka.
Tak też było i tym razem. Znów przesadziłam ze słodkością deseru. Jako, że jutro wyruszam do stolicy, do Oczka i Tilii by z nimi i Casią wspólnie szaleć w Blue City, Bea pozwoliła mi falstartować z Czekoladowym weekendem. Postanowiłam zrobić coś na co od pewnego czasu miałam ogromną chrapkę. Coś co znalazłam w książce „Francuzki nie tyją”, coś co miało dac mi przyjemność. Pewnie i by dało, gdybym tego nie przesłodziła ;p Zrobiłam Czekoladowy pudding ryżowy, lekko odbiegający od oryginału, gdyż dodałam banana i kokos.
Po co ja słodziłam mleko podczas gotowania ryżu??? Nigdy chyba nie zrozumiem powiedzenia „co za dużo to nie zdrowo” ;) Jednak polecam dla maniaków słodyczy, gdyż bogactwo smaków i słodyczy godna jest spróbowania :)
Czekoladowy pudding ryżowy z bananem i Irish cream
– ryż arborio 60g
– 300 ml mleka
– kieliszek likieru Irish cream
– kostka czekolady
– łyżeczka cukru
– 1/4 banana
– odrobina zrumienionych wiórek kokosowych
– szczypta soli
Zagotować mleko z likierem, cukrem i solą. Wrzucić ryż i gotować na małym ogniu, aż ryż będzie miękki, kleisty, jednak z twardym środkiem (coś jak rissotto, ale bardziej kremowe). W naczyniu, na dnie ułożyć plasterki banana, na nie wyłożyć ryż, w który wsadzić kawałki czekolady. Całość posypać wiórkami
* „Francuzki nie tyją” M. Guiliano
p.s. szkoda, ze nie jestem Francuzką…
15 odpowiedzi
Aleś sobie dogodziła! nie dość, że banan i kokos to jeszcze likier, fiu fiu!
Aha! Jestem zdeklarowaną czekoladoholiczką. (to tak a propos wyliczania niegdys moich „holizmów” ;))P
Nie zaśpij jutro na pociąg, widzimy się 11.15
Mejkap, jak Ci czasu nie styknie, zrobisz w ciapongu.
o rany..
czekolada, banan, kokos
wszystkie te rzeczy, które uwielbiam najbardziej na świecie, a czekoladę i banany to już szczególnie..
musisz tak kusic tymi pysznościami?! :P
O mniam Aga, ależ z Ciebie słodka kusicielka – banan, kokos , czekolada, super! :))
A jaki sliczny zajączek chowa się za deserkiem!:)
Fajnie,ze mogłaś rozpocząc Weekend Czekoladowy:))
Miłej podrózy!:)
Piekny falstart :)
Powiadasz, ze nie lubisz czekolady? Ja lubie baaardzo, aczkolwiek najbardziej w tej 'najczystszej’ postaci ;)
Milego spotkania jutro zycze! i troszke zazdraszczam… Bawcie sie dobrze!
PS. Ja tez niestety nie jestem Francuzka ;)
zemfi bez mejkapu nie wychodze, do pociagu mnie nie wpuszczą :)
Ugotujmy czasem trzeba ;)
Majanko dziekuje, a zajaczek od babci :)
Beo ja chyba też w naczystszej psotaci, gorzką, najlepiej 90%
Mam takie samo podejście do czekolady :) Raz na pół roku zjadam pół tabliczki, a potem zupełnie nic. Pozdrawiam.
ganiu ja z kolei jem częściej ale dużo mniej, po pół tabliczki na raz… źle by się to skończyło;)
Świetnie Cię rozumiem, bo i ja nie jestem czekoladoholiczką. Czekoladowe rzeczy uwielbiam owszem, ale samej czekolady to jakoś nie czuję potrzeby podjadać :)
Za to Twój deser chętnie bym podjadła, a nawet zjadła w całości. I jakoś ten słodki ryż mi nie straszny ;)
P.S. nie mów, że nic Ci nie poprawia nastroju! A makaron? Albo makaron z brokułami? Albo makaron z brokułami i fetą? ;)
To prawda czekoladę chyba naprawdę lubią wszyscy bez wyjątków!:D
hehe ,superowy deser-pomysłowy!
http://www.waniliowachmurka.blox.pl-zapraszam na pączka.
O to dla mnie, maniaczki słodkości :))
Ryż na mleku uwielbiam, podobnie jak kaszkę manną. ;)
Co do czekolady to też za bardzo za nią nie przepadam, zjem, nie powiem, że nie ale nie musi być u mnie w domu, :) ale dziś będę robić deser z użyciem właśnie czekolady, tylko muszę kupić słodszą bo ta ma 85% cacao i ze słodyczą mało ma wspólnego. ;))
Taka ciekawostka, że podobno humor i chęć na sex pojawia się dopiero po zjedzeniu minimalnie 8 kostek czekolady…
Pozdrawiam!
Casiu ;)
Olciaky, ale chyba jednak nie wszyscy…
Notme po 8 to bym miała depresje a nie poprawę humoru ;p
Cudownie i smacznie wygląda:) Szkoda, że nie kupiłam banana :(
bez banan lepsze ;)
Widziałem, że wróciłaś;-) Która pierwsza zdaje relację?;-))
pewnie Oczko, najszybciej do kompa usiadła ;) ja dopiero do domku weszłam ;)