Bulgur razowy na sposób orientalny

Bulgur razowy i orientalne aromaty

Jaki macie sposób na smutki?
Ja zwykle słucham muzyki, spokojnej, nastawiającej pozytywnie, nie żadne tam łubudubu, ale coś co pozwala pomyśleć i zastanowić się na sobą i otaczającym światem.
Lubię też wtedy smacznie zjeść, ot coś co bardzo lubię, co może poprawi mi nastrój, na co mam w danej chwili ochotę.
I dziś, w ramach rozweselacza, zjadłam pyszne danko. Proste i smaczne. Takie jak lubię. Aromatyczne i z bakaliami. Nie przekombinowane, bez stania przy garach i mieszania, doprawiania, siekania.
Przepis na to danie jest banalnie prosty i łatwy w wykonaniu. Nic tylko robić i jeść :)

Razowy bulgur na sposób orientalny

 

Bulgur razowy na sposób orientalny
1 porcja
70 g bulguru razowego
garść suszonej żurawiny
garść orzechów nerkowca
posiekana mięta i kolendra
przyprawy (po ¼ łyżeczki): cynamon, mielony kumin, kardamon, chana masala, pieprz i sól
łyżeczka soku z cytryny

W garnuszku zagotować ok. 250 ml wody, wrzucić bulgur, żurawinę, przyprawy i sok z cytryny. Wyłączyć palnik i zostawić pod przykrycie na ok. 20-30 min (razowy bulgur dłużej dochodzi). Gdy kasza wchłonie cały płyn, wymieszać ją z orzechami, miętą i kolendrą. Ewentualnie doprawić jeszcze do smaku. Podawać najlepiej ciepłe.

Podziel się
Facebook
Pinterest
Powiadom znajomego

20 Responses

  1. O tak, ja tez zdecydowanie pocieszam sie czyms dobrym ;) Do tego jeszcze jakis sympatyczny film lub ksiazka + lampka dobrego, czerwonego wina i jest pelnia szczescia :))
    A salatka z pewnoscia pyszna! Tym bardziej, ze sa w niej moje ulubione orzechy nerkowca :)

    Pozdrawiam!

  2. Beo z chęcią potowarzyszyłabym Ci przy tej lampce wina :)

    Thiesso wiesz, ze Ty w tych tematach jestes mistrzynią :)

    Paula no ba ;)

    Kingo a mnie Twoja propozycja z kaszą orkiszowa :) Proszę o przepis :)
    Bulgur razowy dostłam z zagranicy

    Moniko dużo nerkowców dużo :)

  3. Na smutki? Chowam się przed wszystkimi pod kołdrą i przeglądam segregator z przepisami :)
    Albo płaczę i mi przechodzi.
    Nie lubię być smutna.
    mam nadzieję, że humor Agatko już się Tobie poprawił ;*

Dodaj komentarz