Wczoraj było po arabsku, a dziś pora ponownie powrócić do dań z jaj ;) Wiem wiem szaleje z nimi, ale mam tyle pomysłów i nie wiem co wybrać. Jednak zdrowy rozsądek radzi by przystopować, toteż idę na jajkowy odwyk na parę dni ;) Bo jeszcze jakieś jajka mi wyrosną i co wtedy? Strach się bać, a co dopiero myśleć o tym ;-)
Dziś zaszalałam na śniadanie i przygotowałam sobie pyszną jajecznicę podpatrzoną kiedyś u Asi z Kwestii Smaku. Prosta, kolorowa potrawa, w sam raz na pochmurny, zimny poranek.
Moja modyfikacja polegała tylko na zastąpieniu szczypiorku kiełkami, które teraz dodaję wszędzie gdzie tylko mogę ;)
No i ja miałam jakieś felerne jajka, bo żółtka były malutkie i jajecznica była prawie biała :/
Jajecznica z awokado
• 50 g dojrzałego i obranego awokado
• garstka kiełków soczewicy
• odrobina masła
• 2 jajka
• sól i świeżo zmielony czarny pieprz
Awokado pokroić w kostkę. Kiełki pozbawić osłonek i sparzyć wrzątkiem. Na patelni rozgrzać masło i wbić jajka. Gdy spód się delikatnie zetnie, wymieszać drewnianą łopatką. Mieszając, co jakiś czas, doprowadzić do ulubionej konsystencji. Pod koniec smażenia dodać awokado, przyprawić. Wymieszać. Wyłożyć na talerz i posypać kiełkami. Podawać ze świeżym pieczywem.
12 Responses
kolorowe śniadaniowe szaleństwo
lubię do jajecznicy pomidora
albo smażonego razem z jajkami
albo na talerzyku obok tj. u Ciebie
a te kiełki to dobre są?(;
Aga, Szalejesz z tymi jajkami! :)
Dobre jajko nigdy nie jest złe! :) Uwielbiam jajka, jajecznicę i mogłabym codziennie je jeść!
Podoba mi sie bardzo Twoje sniadanko, a te kiełki jeszcze bardziej mnie zachęcają :) Ja sobie też posieję, bo już wszędzie je widzę;)
Pozdrawiam!:)
Ps. U mnie deszczowo dziś :(
Asiejo a czemu mają być nie dobre?
Aniu no właśnie, chyba co za dużo to nie zdrowo ;)
Majano to czekam na efekty upraw ;) dziś u nas leje jak by ktoś wiadra wody z samolotu wylewał :((
Kiełki… Chyba i ja będę musiała przyłączyć się do tego trendu! Nieczęsto zdarezają się tak zdrowe 'mody’. Dobrze mówię? ;-) :-)
A danie… łał. Nigdy bym nie wpadła na to, że można przygotować coś takiego. :-)
Brawo dla kielkow! znaczy dla Ciebie i dla Twojej hodowli :)
Ciesze sie, ze smakuja Ci praktycznie z wszystkim i ze dodajesz ich gdzie mozna :)
Pozdrawiam!
Poswix zdrowa i fajna moda, serio, zamiast paluszków przed tv chrupię kiełki :)
Beo ukłony w Twoją stronę, to dzięki Tobie
a kiełki soczewicy jem w cały czas bo mam problemy z żelazem i liczę ze moze one coś dadzą ;) ale i smakują mi też to fakt
Jestem pewna ze to cos da! tylko jak z wszystkim – potrzeba czasu… No i rzezucha! tez ma baaardzo duzo zelaza, ja tez od jutra bede miala intensywne 'kielkowanie’ ;)
Mmmm, awokado, kiełki, tomaty – ale jaja!
I za Beą – rzeżucha jeszcze! Koniecznie, bo jest pyszna!
mi rzeżucha średnio smakuje, trochę za ostra
To Ty uważaj już z tymi jajami ;)))
Pozdrawiam!
bym ucięła, jak psu ;P