Były już ciasteczka z herbatą, to teraz pora na babeczki.
Pyszne, malutkie słodkości z maślanym kremem, idealne na podwieczorek lub deser po obiedzie.
Babeczki szybko się robi i nie wymagają wiele pracy czy umiejętności. W sumie to moje drugie babeczki w życiu, więc doświadczenia zbyt wielkiego nie mam, a problemy w ich zrobieniu też się nie pojawiły.
Najdłużej zajmuje ich stygnięcie, by móc nałożyć na nie maślane czapeczki, a samo wyrabianie ciasta przy pomocy miksera jest banalnie proste :)
Do ciasta dodałam specjalnie mało cukru, by babeczki nie były za słodkie, gdyż sam krem dodaje wystarczająco słodyczy. Tak sobie teraz myślę, że na wierzch można by położyć ulubione owoce, które nie dosyć, że ładnie ozdobią babeczki, to jeszcze nadadzą im różnorodnych smaków.
Babeczki herbaciane z maślanymi główkami
- 100g mąki pszennej
- 100g mąki orkiszowej
- 1 żółtko
- torebka herbaty Irving czarnej lub malinowej
- łyżka brązowego cukru
- pół szklanki gorącego mleka
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- szczypta soli
- 1/4 szklanki oleju
- skórka i sok z pomarańczy
- 3 łyżki mielonych migdałów
Herbatę zaparzamy w mleku, odstawiamy na ok. 10 minut.
W jednej misce łączymy suche składniki (mąki, proszek, sól, skórkę z pomarańczy), w drugiej mokre składniki (mleko, olej, żółtko, sok z pomarańczy).
Za pomocą miksera łączymy zawartości obu misek. Miksujemy do dokładnego połączenia się składników.
Masę przekładamy do foremek i pieczemy w temperaturze 200 stopni Celcjusza ok. 20-25 minut.
Odstawiamy do ostygnięcia.
Krem maślany
- 100g masła w temperaturze pokojowej
- 100g cukru pudru
- łyżeczka mleka
- kilka kropel ekstraktu migdałowego
Masło miksujemy ok. 10 minut z cukrem pudrem (dodajemy go stopniowo). Jeśli masa jest zbyt rzadka można dodać więcej cukru pudru. Na koniec dodajemy mleko oraz ekstrakt i jeszcze chwilę miksujemy do ładnego połaczenia.
Krem nakładamy do szprycy i dekorujemy wierzch każdej babeczki.
18 Responses
Urocze kwiatuszki! Własnoręcznie robione? ;)
pysznie wyglądają te babeczki!
Wyglądają pięknie!
KuszenieSukkuba a gdzież tam, brak odpowiednich umiejętności ;) kupne :)
Gosiu i Mojeprzetwory dziękuję :)
Urocze babeczki :)
i pyszne :)
Urocze, co tu dużo mówić:D
Dusiu a jakie smaczne :)
Naprawdę urocze babeczki i na pewno smakują świetnie!:)
A Llordzikowi smakowały? :)
A zapomniałam CI napisać – w Toruniu widziałam też restaurację „Pasta i Basta” , czy dobrze kojarzę,że chyba o niej pisałyście?
Co do babeczek mam kilka uwag. Po pierwsze: nie trzeba brudzić 2 misek – wystarczy najpierw wrzucić suche składniki, wymieszać je i dodać mokre, wszystko razem wymieszać. Efekt jest taki sam, a oszczędza nam zmywania. Po drugie ciasta na babeczki nie powinno się miksować, tylko mieszać, i to jak najkrócej, tylko do połączenia składników. Grudki jak najbardziej wskazane. Po trzecie miło by było gdybyś podała ilość babeczek, jaka wychodzi z tego przepisu. Po czwarte wyglądają cudownie.
Majanko chyba smakowały ;) a pisałyśmy o warszawskiej P&B, do toruńskiej nie zawitałyśmy niestety :(
Anonimowy dziękuję za dobre rady :) w sumie to i tak pobrudziłabym dwie miseczki, bo w II zaparzałam herbatę, więc tak czy siak dwie miseczki były potrzebne :))) mówisz o grudkach? hmmm, no muszę sprawdzić, posiłkowałam się przepisami, w których nie było mowy o grudkach :)
a babeczek wychodzi 8 malutkich :)
Wyglądają po prostu cudownie. Jak z obrazka
Natalio miło mi to czytać :)
Aga, cudeńka Ci wyszły ! Wyrazy podziwu :)
dziękuję :)
Zaskakujesz coraz bardziej a babeczki wyglądają na rasowe :)
miło mi to czytać :))))