Czy ja kiedykolwiek mówiłam/pisałam, że lubię duże centra handlowe, a w Złotych Tarasach mogłabym mieszkać?
Jeśli tak to cofam to, nasyciłam się, ba więcej, przesyciłam się.
Raz w tygodniu fajnie, 2 razy- rekreacja, ale 3 razy to już ponad siły, nawet moje ;)
Tia, znów mnie wywiało w Polskę, znów w stolicy byłam, i znów gdyby nie Oczko …wolę nie myśleć, gdzie bym dotarła. A tak, Oczko sprawnie pokierowała mnie na stację metra (to co, że nie na tą, na którą początkowo planowała ;) i kurczak sam, dosłownie sam metrem jechał! Znaczy się inni ludzie też tam byli, takich luksusów nie mam, ale sobie poradziłam i duma mnie rozpiera. Zatem apeluję! Oczko na przewodnika! :)
Dotarłam gdzie miałam dotrzeć, odbyłam bardzo sympatyczną rozmowę, a jutro rano znów ruszam w Polskę, tym razem w innym kierunku. Jednak zanim wyruszę, to kiknę z Grumkami do Ameryki, a dokładniej do Brazylii, na prosty, ale smaczny Arroz branco, czyli biały ryż po brazylijsku. Fajny dodatek do obiadu zamiast ziemniaków, albo jako baza do innych dań, na ten przykład z warzywami.
O, o z brokułami i migdałami :)
Arroz branco – biały ryż po brazylijsku
2 porcje
100 g ryżu basmati
1 cebula
2 ząbki czosnku
oliwa
sól
W rondelku rozgrzej oliwę i zeszklij posiekany czosnek oraz cebulę. Dodaj ryż i ciągle mieszając podsmażaj kilka minut. Zalej gorącą wodą, tak aby sięgała około 1 cm ponad powierzchnię ryżu. Gotuj na małym ogniu, aż cała woda odparuje.
Można go podawać jako dodatek do mięs lub z warzywami, w formie sałatki.