Kotlety z kaszy gryczanej

Kotlety z kaszy gryczanej

Czas goni, a zjeść trza i to dobrze! To może coś na Polską nutę? A może by tak coś gryczanego? Na ten przykład kotlety gryczane z twarogiem zwane Hreczniakami wg Kuchni Polskiej Małgorzaty Caprari , z małymi modyfikacjami :)))))

Hreczniaki

 

A zrobiłam je w ramach akcji Gotujemy po polsku!, której patronem jest serwis zPierwszegoTłoczenia.pl.

* Paulo Coelho , „Weronika postanawia umrzeć”

Hreczniaki– kotlety z kaszy gryczanej
60 g kaszy gryczanej
100 g twarogu
1 jajko
garść posiekanej natki pietruszki
bulion
sól, pieprz, czosnek granulowany
ewentualnie bułka tarta
Kaszę ugotować na sypko w bulionie, odcedzić. Zmielić w maszynce razem z twarogiem (lub po prostu rozgnieść widelcem), dodać jajo i posiekaną natkę, doprawić solą, pieprzem i czosnkiem. Formować malutkie kotleciki, panierować w bułce tartej i usmażyć lub upiec. Podawać z sosem grzybowym, mięsnym lub keczupem :)

Kuchnia wegetariańska

Podziel się
Facebook
Pinterest
Powiadom znajomego

23 Responses

  1. Jadamy kaszę gryczaną z twarogiem, ale o tych kotlecikach nie słyszałam. Pychotka, musze wypróbować :)
    Znów będziesz w Poznaniu? Ten weekend muszę poświęcić na zaległości w domu, ale nastepnym razem daj znać wcześniej. Schowałam dla Ciebie dżemik dyniowy :)

  2. Jestem wielką fanką kaszy gryczanej. Ostatnio nawet udało mi się kupić taką nie prażoną. Jest o niebo lepsza od tej foliowanej, chociaż gotuje się ją dłużej.

    Pyszne muszą byc te kotleciki. Dodać jeszce sos grzybowy i obiad idealny :)

  3. Majanko na zdrowie

    Gosiu gryczanka dobra jest! :)

    Grażynko właśnie siedze w Poznaniu :)
    Dżemik dla mnie? mniami! jupiiiiiii!!!!! thanks!
    p.s. kupiłam tę papryke wędzoną :)

    Ilko ja lubię tylko pierwsze książki Coelho, te najnowsze mi nie podchodzą :/

    Dziwnograj ja też mam niepaloną i niedlugo pojawi sie tu :)

    Małgosiu Hirek głupi nie jest, dużo sportów na „s” uprawia :)

    Zemfi u mnie był keczup. A pomyśl o jakims orzechowym sosiku :)

    Atinko gdyby tylko pilnował to by było świetnie a on wsunął prawie wszystko

    Olalala jo serio ;p

    Cezonia spróbuj :)

  4. Ty mi, kobieto, nie mów o 2012, bo dziś mój chłopak podjarany mi mówi, że ma na kompie ten nowy film co ma dopiero wejść do kina o końcu świata w 2012, tymczasem okazało się, że ma inny film o tej samej tematyce, „2012 doomsday” i… powiem Ci, że takiego gniota jak żyję nie widziałam. To był po prostu spód dna kinematografii :D toć sam Bóg nas pokarał tym filmem za ściąganie z neta :D więc ja o żadnym 2012 nie chcę słyszeć. Ale o kotletach gryczanych – to co innego ;) zwłaszcza, że kaszy gryczanej nie jadłam ze sto lat (a już na pewno nie w tym tysiącleciu…) i już zapomniałam, jak smakuje.

Dodaj komentarz