Ja tu znowu tylko przelotem-wlotem, bo zaraz wylatuje do Pyrlandii na coby odpocząć od tego wariatkowa, w którym ostatnio żyję ;) Ale jeszcze trochę, tylko kilkanaście dni…dam radę!
Znowu przelotem i znowu nie z przepisem, choć około-kulinarnie, jak to na eksperymentach powinno być. No dobra prawie około-kulinarnie, bardziej około-procentowo, bo alkoholowo.
Nie żeby kogoś do picia wysokoskokowych trunków namawiała, bo sama mało pijam, ale jak już piję to lubię coś dobrego i smacznego, takiego akuratnego.
No, bo w końcu alkohol jest dla ludzi, no nie? A jak ktoś ma problem to zrozumieć i albo tępi zupełnie ludzi, którzy go piją (w normalnych ilościach), ale przegina pałę i pije ponad własne siły, to już tak fajnie nie jest.
A ja znowu tu jakieś wywody robię, a czas goni.
Chciałam po prostu polecić, zaprezentować i iii no i ;) Encyklopedię alkoholi Wojciecha Gogolinskiego.
To kniga dla prawdziwych koneserów dobrych alkoholi, ale także dla początkujących smakoszy trunków. To poszerzona, zaktualizowana oraz uzupełniona bogatym materiałem
fotograficznym kontynuacja „Leksykonu alkoholi” tego samego autora, wydanego
w 2003 roku przez Wydawnictwo Prószyński i S-ka.
Kniga fajnie się prezentuje, efektywnie wydana i zapełniona kolorowymi zdjęciami :) Fajny prezent pod choinkę :)
No tak chciałam wam tylko pokazać :) a więcej na czaswina.pl :)
Wpis powstał we współpracy z Czas Wina.
7 Responses
Ha! Kupie Mojemu Panu na gwiazdkę, jak znajdę!
Nie wiedziałam, że jeszcze jesteś! Jak do mnie zajrzysz, to zobaczysz, co Ci szykuję…
Do zobaczenia :)
Ja alkoholu nie pijam (no chyba, że od czasu do czasu odrobinę dobrego wina :)), ale do potraw to uwielbiam chlusnąć. :D
Kochana, mam nadzieje,ze sobie w święta wypoczniesz, bo latasz i latasz.
Buziaczki :***
Oooo! Coś dla mnie. Procenciki lubię. Tak dla zdrowotności oczywiście :)))
Buziak
M.
A ja myślałam, że o białej damie będzie ;)))
:)
UUUuu ale fajna ksiązka i faktycznie na prezent dla faceta jak znalazł :)