„Święta, święta i po świętach”… tak zwykło sie mówić w moim domu po Wigilijnej kolacji i rozdaniu prezentów. Dziś jednak jest już naprawdę po świętach i pora przygotowywać się do Sylwestra. Często jest kłopot, jeśli robimy/ idziemy na domową imprezę, co przygotować na ten wieczór. Najlepiej żeby było lekkie, smaczne i szybkie do zrobienia.
Ja w sumie wybieram się na białą salę, a tam jedzenie jest raczej nie wskazane, ale co mi szkodzi pojeść sylwestrowo już teraz?
No nic, zwłaszcza jeśli sylwestrowe potrawy pasują na każdy inny dzień w roku.
Pomyślałam sobie, ze fajna i sycące mogłaby być jakaś sałatka z makaronem lub kaszą podana w małych miseczkach lub chochlikach. A jak, że ostatnio dostałam bulgur od Bei to stwierdziłam, że go wykorzystam :) A że jako od Bei dostałam ten bulgur to i od niej zmałpowałam przepis na Tabbouleh, choć wprowadziłam kilka modyfikacji.
Tabbouleh za Beą z moimi modyfikacjami
- 150 g ‘kaszki’ bulgur
- 200 ml ciepłej wody
- ok. 100 ml oliwy z oliwek
- sok z 2 cytryn
- 1 pęczek natki pietruszki
- 1 cebula
- 3 pomidory
- sól
- suszone pomidory z bazylią
- świeżo mielony czarny pieprz
- pieprz kajeński
- 1 łyżka zmielonego kuminu
- kilka kropli octu balsamicznego
- mielony czosnek
Bulgur dobrze wypłukać w zimnej wodzie.
Wodę, oliwę, sok z cytryn i przyprawy (pieprz, pieprz kajeński, kumin, pomidory z bazylią i czosnek) umieścić w misce i dobrze wymieszać. Następnie dodać bulgur.
Pomidory sparzyć, obrać ze skórki, pozbawić pestek i pokroić w drobną kostkę. Dodać je do bulguru, posolić.
Cebulę obrać i drobno poszatkować; dodać do pomidorów.
Pietruszkę umyć, osuszyć i drobno poszatkować. Dodać do miski. Skropić octem balsamicznym, dobrze wymieszać, przykryć i wstawić do lodówki na ok. 30 min.
Przełożyć do kokilek i podawać.
53 odpowiedzi
brzmi pycha a ze uwielbiam tabuleh musze sprobowac
Witaj Agatuś :) Twoja propozycja bardzo mi się podoba :) Ja też dostałam bulgur od Bei i myslę co sobie przygotować. To co tu widzę brzmi znakomicie:))
Pozdrawiam Cię cieplutko i zostawiam jeszcze coś mniej miłego, no, ale pomyślałam,ze powinnaś wiedzieć, by zareagować. Tutaj ktoś bezczelnie kopiuje Twoje zdjęcia i z innych blogów. Dodatkowo startuje jeszcze w konkursie na blog roku, co za tupet. Zajrzyj Agatko:
Agatko, Edysia podała na durszlaku adres [email protected] , można tam napisać i zgłosic kradzież.
Vege spróbuj spróbuj
Majanko dziękuje :*
Uwielbiam takie danka! Kiedyś zrobiłam coś podobnego z kaszą jaglaną, pycha było. Na widok Twojego az ślinka leci…
ale smakowite , mniam mniam
Grażynko mi kasza jaglana to na słodko bardziej pasi
Margot :*
a ja tej kaszy nigdy nie jadłam, zawsze gdy ją widzę to myślę o kuskusie bo już parę razy byłam zmuszona taką podmianę zastosować :]
Dzięki tabuleh pierwszy raz zjadłam zielone oliwencje, które wtedy… no nie podpasiły mi i już. A teraz… ;) Sama wiesz ;))
Ja na sylwestra będę miała do towarzystwa…wino ;)
Viri ja też kusem kusem zastępowałam
Zemfi a ja łóżeczko, już się nie mogę doczekać, no ale najpierw jak siły będą to z moim nowym towarzyszem życia będe walczyć ;)
Kim że jest ów wybraniec? ;)
wyższy ode mnie ale lżejszy, stalowo czarny i wyciska ze mnie ostatnie poty, Kettler Verso sie nazywa ;P
A jak z jego prezencją? ;)
Mniam MI by posmakowalo niestety wiem ze moja rodzinka krecila by noskami * ach nie wiedza co dobre ;p
okazała, tak jak tu: https://tnij.org/kv
Gosiu no nie wiedzą nie wiedzą
A co z poprzednikiem?
tamten cienias? nie przypominaj mi go ;P
Tia! teraz to cienias ;) Zmieniasz ich jak rękawiczki ;)P
ja po prostu wymieniam na lepsze (i niestety droższe) modele :)
Ja tabulki robię za niejakim Pascalem z kuskusu ze starkowanym ogórkiem zamiast wody. Wilgoć z warzyw wystarcza kaszce do nasiąknięcia. Odstawia się na 3 godziny. Ale fajnie, że przypomniałaś, może i ja zrobię te pyszności na sylwestra w klubokawiarni?
Zdecydowanie do zrobienia i odtrucia organizmu po świętach :D Pozdrawiam i też się cieszę na odkurzenie swojego starego przyjaciela, bo zaniedbałam go okrutnie :****
Tabbouleh, mmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmm… nie mogę aż pisać, bo mnie wzruszenie ogarnęło :p
Antoni tego by nie wystarczyło tak zrobić, z kuskusem może by pzeszło, ale ten bulgur był oporny na mięknięcie
Szarlotku no o przyjaciół trza dbać ;)
Mi no tulkam mocno :)
Tabuleh to jest wysmienita propozycja po świątecznym przejedzeniu. Mam bulgur i resztę składników i nie odmówię sobie miseczki lata w zimowy dzień.
100 lat, 100 lat!!! :) I buziaków mnóstwo :)**
siem dowiedziałam że Panna kolejne 18 urodziny dzisiaj ma :P
w takim razie wszystkiego najlepszego, dużo zdrowia, uśmiechu, niech Ci się wiedzie w życiu jak najlepiej, a wszystkie czarne myśli zastąpią… różowe (bo u Oczka piszą że róźźźowy lubisz:D)
buziaki ;*
Ja też przeczytałem u Oczka, że dziś 18 lat kończysz;-)
Powodzenia i zdrowia w imieniu swoim i Ireny życzę!!
Bardzo smakowita salatka u Ciebie! :)
A tu ptaszki cwiergocza, ze masz dzis urodziny!!! Kurcze, gdybym wiedziala o tym przed swietami… :(
Wszystkiego NAJ Kochana! :*
Spelnienia marzen i zdrowka zycze :***
Usciski :)
Lo to smacznego :)
Zemfi thanks, ale czemu aż tyle tych lat ;P
Viri dziękuje, lubię też czerń ;P nawet bardziej ;)
Andrzeju i Irenko dziękuje ślicznie :)
Beo ślicznie dziękuje :) :*
Aż?! Po stówie się dopiero zycie zaczyna ;)PP
Czarny bardziej? Raaaany! Ale mam zagwozdkę na przyszły rok – czarne ciasto! Chyba tylko seksowne się nada ;P
seksownie będzie ;)
choć różem wiesz, że nie pogardze ;)
Seksowne z różowym lukrem? Nieeeee, to nie przejdzie ;)P
no nie, bo lukru nie lubię ;P
Po świątecznym obżarstwie z chęcią zjadłabym takie pyszoty :)
Agatko, wszystkiego co najlepsiejsze! Ty wiesz:*** Jeszcze raz – sto lat!:))
Cezoniu o tak :)
Majanko jeszcze raz ślicznie dziękuje :)
Ale to świetnie wygląda ;> Uwielbiam takie kaszowe kombinacje. A jakie to zdrowe ;)
I najlepsze życzenia na nowy rok :)
kochana wróciłaś :*
Nie jadłam nigdy bulgur, muszę dodać go do listy rzeczy koniecznie do wypróbowania w nadchodzącym roku ;) pozdrawiam i życzę dużo radosnych chwil w Nowym Roku :)
Agatuś, szczęśliwego Nowego Roku!!! Samych wspaniałości, radości i spełnienia marzeń!:)
Zyczę ja :)
Mirabelko będe pilnować być spróbowała :)
Majanko dziękuje i wzajemnie :)
Przepis na potraktowanie bulguru/a mam u siebie, ale mowiac krotko trzeba go gotowac przez ok 10 min albo zalac wrzatkiem i przykryc folia plastikowa na 15-20 min. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku! Ja tez w domku, spokojnie, winko, film, internet…
dziękuje, ja podobnie spędzam sylwka :)
My tez podobnie, troszkę przed 24tą pojedziemy oglądać fajerwerki :))
Szczęśliwego Nowego Roku
Majanko ja tam nigdzie nie wychodze ;)
Alu :*
Kocham Tabbouleh! Dziś zrobiłam na obiad, aczkolwiek robię go trochę inaczej – o tak: https://czarygary.blogspot.com/2009/09/falafel-tabbouleh-pita.html
pozdrawiam noworocznie! (:
och nie! jaka pomyłka! zapomniałam, że już byłaś na moim blogu i widziałaś moje tabbouleh :)) przepraszam
Kasiu a co za problem podziwiać go jeszcze raz? ;)
Kurcze Aga-aa, zjadla bym tabuleh, uwielbiam tabuleh, ale Ty mnie nie kus :-)) teraz pomidory sa przezroczyste i wiem, ze bede narzekac ze to nie to co powinno byc :-))
no niestety, te obecne występujące pomidory to masakra jakaś, ale jak to mówią czasem lepsza masakra niż nic ;)
tak, MY polacy lubimy „ulepszać”. konia z rzędem temu kto wie jak zrobić np. podstawową carbonarę. mi długo czasu zajęło dojście jak się ją robi tak naprawdę.
„tabula” jest to bardzo prosta potrawa. po co ją komplikować? w europie jest to niestety kuskus z pomidorami i pietruszką. w krajach arabskich jest to pietruszka z pomidorami i bulgurem lub kuskusem.
potrzebna jest gigantyczna ilość ŚWIEŻEJ posiekanej grubo pietruszki, ŚWIEŻE pomidory w kostkę i trochę bulgura i soku z cytryny. wszystko. można jeść np. w picie :)