Pieczone pierogi z kapustą i grzybami w kruchym cieście to coś co na pewno pozostanie w Twoim domu na dłużej. Tak jak zwykłe pierogi wymagają czasu, ale warto!
Pamiętam, że w podstawówce furorę wśród dzieciaków robiły tzw. Złote myśli. Ze złotem miały one niewiele wspólnego i były zwykłymi zeszytami z dziesiątkami pytań. Jakich? A różnych, a o ulubiony kolor, datę urodzenia, imię psa, inicjały sympatii…itd itd.
Heh, do dziś mam kartkę z wpisem mojej wielkiej miłości, gdzie na pytanie o inicjały sympatii widnieją moje ;) No takie wyznanie to musi być zachowane na wieki ;)
No, ale ja nie o tym miałam. Zmierzam do innej kwestii, a mianowicie pytania o ulubione danie. Zawsze pisałam, że to pierogi. I nie kłamałam. Uwielbiam ruskie pierogi robione przez moją babcię. Inne mi nie smakują, no chyba, że takie prosto z pieca, to fakt te są lepsze. Ale wtedy miałam na myśli babcine ruskie pierogi.
Takich pierogów nie jadłam już od lat. Babcia nie ma sił juz robić, a sklepowe to nie to. Dlatego, gdy na cincinie zaproponowało tydzień z pierogami miałam ambiwalentne uczucia.
Z jednej strony ucieszyłam się, bo w końcu to okazja do zrobienia własnych pierogów, z drugiej strony byłam przerażona tym przedsięwzięciem…Moje obawy się sprawdziły…
Przekopałam wiele przepisów, ale w ostateczności zdecydowałam się na przepis .Agatki. na pieczone pierogi z ciasta twarogowego z kapusta i grzybami.
Wiem wiem, z babcinymi ruskimi mają one niewiele wspólnego, ale babcine miały być zrobione jako następne…No właśnie miały…
Jednak mimo pozornej prostoty wyszła kompletna klapa już na samym początku, przy zagniataniu ciasta, które nie chciało się uelastycznić! Gdy w końcu poddało się moim naciskom pojawiły się problemy z farszem, którego okazało się za mało, gdyż wyjadłam połowę w czasie jego przygotowywania!
Potem kolejny problem, brak wałka, za mały blat i oporne wałkowanie butelką. No i skleić się nie chciały, stąd ich wygląd jest taki jaki jest, czyli mało elegancki i apetyczny.No niby wyszły smaczne, ale na wszystkich świętych to był ostatni mój raz z pierogami! Aż tak bardzo ich nie kocham by spędzić nad nimi tyle czasu!
No dobra, może jeszcze kiedyś zrobię, ale na pewno nie dla samej siebie, będzie musiała pojawić się motywacja w postaci dodatkowego konsumenta ;)
A na teraz koniec z pierogami na długi czas, muszę zresetować pamięć ;)
Przepis na pieczone pierogi z kapustą i grzybami
Z podanych składników wychodzi ok. 40 dużych pierogów
Ciasto
* 15g świeżych drożdży
* 3-4 łyżki gęstej śmietany
* 250g twarogu
* 1 jajko
* 1 łyżeczka soli
* ok. 420g mąki pszennej
Farsz
* 500g kiszonej kapusty
* 3 duże cebule
* 300g pieczarek (pominęłam)
* 5-6 suszonych grzybów (dałam więcej)
* olej do smażenia
* sól i świeżo zmielony czarny pieprz
Drożdże wymieszać ze śmietaną, cukrem i 2 łyżkami mąki. Odstawić na 10 minut.
Twaróg rozetrzeć na gładką masę, dodać jajko, drożdże, sól i dokładnie wymieszać. Dodać 1/3 mąki i cały czas wyrabiając dodawać resztę mąki, aż powstanie gładkie i zwarte ciasto (ja z całością poradziłam sobie mikserem z hakami).
Można również nie robić zaczynu drożdżowego, a pokruszone drożdże i śmietanę dodać bezpośrednio do ciasta.
Przykryć i odstawić na ok. 30 minut w ciepłe miejsce.
Przygotowanie farszu
Grzyby suszone dzień wcześniej namoczyć w zimnej wodzie. W dniu przygotowania ugotować i drobno posiekać.
Kapustę włożyć do garnka, wypłukać zimną wodą. Zalać tyle, żeby woda całkowicie kapustę przykrywała i gotować do miękkości (ok. 1 godz.).
W tym czasie cebulę i pieczarki drobno posiekać. Cebulę zaszklić na oleju, dodać pieczarki i dusić, aż wyparuje puszczony sok.
Kapustę odcedzić, odcisnąć i drobno posiekać. Włożyć z powrotem do garnka, dodać grzyby, cebulę z pieczarkami, 2-3 liście laurowe, wymieszać i dusić na małym ogniu ok. 20 minut. Przyprawić solą i pieprzem.
Wyrośnięte ciasto podzielić na 3 części, każdą rozwałkować na placek grubości ok. 2-3 mm (ciasto delikatnie urośnie podczas pieczenia) i kroić na kwadraty o boku ok. 10 cm. Nakładać po niepełnej łyżce farszu, składać po przekątnej (można brzegi smarować roztrzepanym jajkiem) i sklejać. Przed pieczeniem posmarować oliwą lub jajkiem roztrzepanym z łyżką mleka. Można posypać ziołami suszonymi.
Piec ok. 15-18 minut w temperaturze 175 stopni.
Źródło przepisu – .Agatką.
27 Responses
Ja nie wiem co Ty od nich chcesz! Wyglądają bardzo apetycznie i ładnie! :)) Mają ładny kształt i fajne pyszne nadzienie ! :) I nie kadzę, podobają mi się naprawdę! :)))
Jak na pierwsze samodzielne pierogi to one sa calkiem udane! Prosze tu nie marudzic!
Ale rozumiem Cie, bo mnie przeraza czas poswiecany na ich przygotowanie… Bardzo chciala bym jakies pierogi w tym tygodniu zrobic ale nie wiem czy sie odwaze… No i na dodatek boje sie, ze i tak mi sie wszystkie potem porozklejaja ;)
Majano bo na żywo ich nie widziałaś :P
bea no jeśli ja sie odważyłam to ty też musisz ;P
a właśnie z obawy że sie rozkleją zdecydowałam się na pieczone ;)
Ale maz lubi gotowane ;) Ja chyba tez :) Tylko wolalabym, by ktos je zrobil :))
Chociaz… mialabym okazje na przetestowanie mojej maszynki do makaronu… Musze jeszcze pomyslec ;)
Ty kokietko! „Nieładne, pokraczne, się wstydzę”… Akurat! Wyglądają jak najnormalniejsze na świecie pieczone pierogi, ładnie zarumienione do tego, nie rozpadające się i zgrabne. A Ty nas tu kokietujesz i domagasz się pochwał, co? ;)
P.S. złote myśli miałam i uwielbiałam tę zabawę!:D I też pamiętam ten dreszczy przy inicjałach w sympatii ;)
O wlasnie! Zlote Mysli! :))
Bea no z maszynką do makaronu to połowa roboty za Tobą!
Casiu naprawdę wyszły pokraczne, na stół bym ich nie podała serio!
ja jeszcze gdzieś w mamuśkowym domu mam jeden zeszyt typu złote myśli :)
Przecież stoją stole! Dobrze widzę!
;)
Casiu z tym ze tylko ja przy tym stole siedziałam :P
No tak! Bo ja nie zostałam zaproszona!
ale moje drzwi są zawsze dla Ciebie otwarte!
pierogów się czepiasz:) Pysznie wyglądają:) ja uwielbiam pierogi, tylko mi się lepić nie chce;)
Atinko no czepiam się bo mam czego. Ja też lubie pierogi, ale podobnie jak Ty nie aż tak by je lepić ;)
to i tak Cie podziwiam, ze sie nie poddalas!! medal sie nalezy ;-) wyszly pieknie! :-))
No wyjadła cały farsz i pisze teraz, że mało :D
Wyglądają pierogowo bo pierogami są :-) Szkoda, że nie napisałam Ci, żebyś pościskała je na brzegach widelcem, wtedy nie mają prawa się rozpaść.
Bea, pozornie dużo pracy przy nich, ale jak już masz kapuchę z grzybami, ro robi się raz, dwa!
Aga zastanawiam się na czym je jedliście, skoro na stół nie postawiłaś… :-)
to po kolei :)
1. u nas takie punktowniki nazywano listownikami (jeżeli dobrze rozumiem). Heh, nazbierało się tam wspomnieć, czasem niepotrzebnych :P
2. wiem, o czym mówisz, babcine pierogi są najlepsze i nich ich nie przebije! :)
3. na zdjęciu wcale nie wyglądają źle :) ale czasem tak jest, że trzeba zyskać wprawę w robieniu jakiegoś przepisu, więc następnym razem pójdzie jak z płatka :)
4. piszemy jako konsument następnego razu :P a co! :)
pzdr, Ally & rest of Zwegowani team :)
Robiłam te pierogi i mmmm na to wspomnienie znów mi ślinka leci :) Gratuluję pierwszych pierożków :)
Zlote mysli o matko! :) a tez mieliscie sekrety na koncu?
Princess Ty sie od tych pierogow odczep bo sa ladne i na pewno smaczne :P
Cudawianki ja też siebie podziwiam ;)
.Agatko. zabrakło farszu mimo ze i tak zrobiłam więcej bo wiedziałam co będzie, atu masz ci los, wyjadłam jeszcze więcej ;)
na biurku je postawiłam, ja sama mieszkam, tak jak pisałam w notce, nie będe już wiecej zabierać się za pierogowanie dla samej siebie ;)
Ally no jeśli tylko wpadniesz to zrobię jeszcze raz ;)
Tili a dziękuje :)
Poleczko sekrety? tzn?
No co mi sie te pierogi nie podobają ;) dziękuje
Ja tez pamietam te złote mysli.
Pierogi wcale nie wygladają zle. Wgladają bardzo apeycznie. Takie zarumienione. Pychotka
Coś Ty Princess, fajnie wyglądają. A farszowe łakomstwo Cię zgubiło.
Ja jak robiłam ostatnio (czyli w yyy listopadzie?) pierogi to ciasto robiłam tylko z mąki i maślanki i wyszło git elastyczne.
Wprawdzie nie wiem jeszcze kiedy, ale przyjadę, to będziemy pierogować ;)
No patrz.A moja mamuśka mówi mi zawsze,że pierogi to najprostsza rzecz na świecie :)
Emmo dziękuje
Zemfi też chciałam zrobić pierogi na tym cieście, ale ostatnio powstałe uwielbienie pierogów drozdżowych zwycięzyło
p.s. ja wciaz czekam ;)
Olciaky przykro mi to mówić, ale Mikołaj nie istnieje ;)
no wiesz !! sliczne są!!! Następnym razem mnie zaproś :)
Nutko daj znać kiedy wpadniesz to razem pokleimy ;)
Pierogi sliczne.Inny kształt, ale czy ktos napisał, ze nie idealny??
Złote mysli..heh tez pamietam:)stare dobre czasy:)
no wiesz, do ideału im daleko ;)