O My’o’My w Warszawie słyszałam wiele dobrego i gdy tylko nadarzyła się okazja zaprowadziłam tam znajomych na posiłek przy przysłowiowym piwku. Ponieważ lubię wszelkiego rodzaju kanapki ( w tym bajgle), burgery i ciabatty to musiałam wypróbować to miejsce i powiem Wam, że nie żałuję!
Dlaczego?
Od pierwszego wejścia zakochałam sie w tym miejscu. Ma swój klimat, taki nieformalny, na luzie, bardzo pozytywny. Co prawda miejsca tam mało, zwłaszcza na parterze, jak lokal jest pełny może być trochę tłoczno, klaustrofobicznie i mało intymnie- my mieliśmy to szczęście, że ludzi nie było za wiele.
Na parterze 3 stoliki blisko siebie, mały bar i ogromna tablica z wypisanymi propozycjami na posiłek: bajgle w różnych konfiguracjach- wege, z kurczakiem, z wołowią czy ze świnką. Nazwy niczego sobie- miałam ochotę na Hiszpana, ale ostatecznie zamówiłam Kurę jak na Kurczaka przystało. Na nasze bajgle nie czekaliśmy długo, a jak smakowały? Dla mnie wybornie! Naprawdę były pyszne!
Przysłowiowe piwko w moim przypadku okazało się Sangrią- nie mogłam sobie odmówić spróbowania białego wina z wodą mineralną i cytrusami. Wybór był doskonały, dawno nie piłam tak orzeźwiającego i smacznego napoju! Cena tez była akceptowalna.
No właśnie, jeśli chodzi o ceny, to były całkiem przystępne jak na samo centrum Warszawy.
Polecam to miejsce ze szczerego serca. Można smacznie zjeść, posiedzieć ze znajomymi i pogadać, no i napić się wyżej wspomnianej Sangrii lub jakiegoś piwka! A bajgle są pierwsza klasa.
Daję im 6/6!
My’o’My
ul. Szpitalna 8, Warszawa
4 Responses
Bajgle wypieka piekarnia BAJGLE. są pyszne !!! Tylko że można je kupić bardziej w sklepach niż w kawiarniach nad czym ubolemwam
te były pyszne
Bajgle wypieka piekarnia BAJGLE. są pyszne !!! Tylko że można je kupić bardziej w sklepach niż w kawiarniach nad czym ubolemwam
te były pyszne