Dawno nie jadłam tak pysznego ciasta! Kruche, z budyniem i moimi ulubionymi owocami! Niebo w gębie, a raczej kruche ciasto z budyniem, malinami i borówkami :)
Kto mnie zna ten wie, że ja bardziej wytrawna niż słodka jestem.
Oczywiście dobrą słodkością nie pogardzę, ale nie może być za słodka. Wyjątkiem jest kajmak, przeraźliwie słodki, ale obłędnie pyszny.
Teraz mam drugi wyjątek, którym jest to ciasto!
Nie dosyć, że kruche, czyli takie jak lubię, to jeszcze z malinami lub borówkami, które uwielbiam.
Budyniowa masa, pomimo, że z cukrem i białą czekoladą, wcale nie zniechęcała mnie do jedzenia, może i była słodka, ale nie na tyle bym mogła oprzeć się pokusie sięgnięcia po kolejny kawałek.
Ciasto znikło bardzo szybko- wieczorem upieczone, następnego dnia w południe już go nie było.
Osobiście bardziej smakowała mi wersja z malinami, bo ich kwaskowość łagodziła słodkość masy budyniowo-czekoladowej.
Polecam i życzę smacznego :)
Kruche ciasto z budyniem, malinami i borówkami
składniki na kruche ciasto:
•125g mąki pszennej
•100g mąki orkiszowej
•75g cukru pudru
•duża szczypta soli
•150g masła, pokrojonego w kostkę
•2 żółtka
•2 łyżeczki gęstej śmietany
składniki na budyń:
•700ml mleka
•20g cukru waniliowego
•Duży budyń śmietankowy- 64g
•70g białej czekolady
•50g cukru z prawdziwą wanilią
składniki na kruszonkę:
•110g mąki pszennej
•100g masła, pokrojonego w kostkę
•3-4 łyżeczki cukru pudru
•30g posiekanej białej czekolady,
•3 łyżki płatków migdałowych
oraz:
•500g borówek lub malin,
Mąkę, cukier i sól posiekać z zimnym masłem. Dodać żółtka i śmietanę, szybko zagnieść gładkie ciasto. Schować do zamrażalki na 15 minut. Ciasto rozwałkować i wyłożyć nim spód foremki (20x30cm, najlepiej wyłożonej papierem do pieczenia, bo budyń wypłynie). Schłodzić jeszcze ok. 10 minut w lodówce i pozakłuwać widelcem (jeśli tego nie zrobimy ciasto w czasie pieczenia może się wybrzuszyć). Piec ok. 20-25 minut w temperaturze 175 st. C aż nabierze złotego koloru. Ostudzić.
W czasie gdy ciasto się chłodzi, a potem piecze przygotować masę budyniową. Ok. 500ml mleka zagotować z cukrem. Pozostałe mleko wymieszać z proszkiem budyniowym. Do gorącego mleka wlewać powoli rozpuszczony proszek budyniowy i trzymać na małym ogniu ciągle mieszając do momentu aż zgęstnieje. Zdjąć z ognia i wymieszać z czekoladą. Ostudzić. Przed położeniem na ciasto można zdjąć lub zmiksować „kożuszek”.
Składniki na kruszonkę połączyć ze sobą i schłodzić w lodówce.
Na ostudzony spód położyć ciasno owoce (ja na połowę położyłam maliny, a na połowę borówki). Polać budyniem i posypać kruszonką- lepiej jak kruszonka jest w większych kawałkach, bo małe topią się w budyniu (początkowo ścierałam ją na tarce, ale ginęła w budyniu).
Piec ok. 4-45 minut w temperaturze 180 st. C na złoty kolor. Przed krojeniem ostudzić, gdyż ciepła masa budyniowa wypływa.
30 odpowiedzi
O matko jakie piękne!
Te kolory i pyszny skład.
Cieszę się, że Ci smakowało i polecam na przyszłość!
A moim zdaniem najlepsza wersja jest z czerwoną porzeczką, polskimi borówkami lub wiśniami, yum :)
Koniecznie muszę zrobić takie ciacho. Wygląda świetnie :)
zrób, warto!
ciasto naprawdę warte grzechu ;)
no właśnie Viridianko z czerwoną porzeczką lub z wiśniami muszę spróbować, a próbowałaś z malinami? ja dałam mniej czekolady od Ciebie, bo bałam się że będzie za słodkie
Tak Agatko :) Ja w tym roku piekłam to ciasto z 4-5 razy wymieniając owoce. Również w wersji z gorzką czekoladą.
Buźka!
pyyyyszne :)Szkoda,ze narazie mam diete :)
no fakt, diecie ono nie przychylne, na jednym kawałku trudno skończyć
widzę, że tak jak ja jesteś jego fanką :) a myślisz że mrożone jagody moga być użyte? nie będzie za dużo wody?
To zdecydowanie najulubieńsze ciasto w tym roku moje i mojej Rodzinki :)
Myślę że tak. Ja zimną piec będę ;) Jak dobrze podpieczesz spód a potem go ostudzisz i ew. delikatnie oprószysz owoce mąką ziemniaczaną to będzie dobrze.
dziękuję :) ciasta to jeszcze niezbadany dla mnie teren ;)
Spoko :) ja już mam przebadane dość dobrze, więc jak coś to pytaj ;)
Kochana, wspaniałe jest to ciasto! Cudne! Obie wersje bardzo do mnie przemawiają.
:)
ale tak jak viridianka pisze lepiej z kwaśnymi owocami :)
cmok :*
Ślicznie wyszło. Rzeczywiście trochę cukru ma i jeszcze dodatek czekolady, ale dla takiego ciacha rzeczywiście można się trochę posłodzić. :)
Podkradłabym wersję jagodową!
dziękuję, jagodowa kusi, ale lepsza malinowa :)
Wygląda tak, że można jeść z monitora. Wersja malinowa czasowa !
miło mi to czytać :)
to ciasto to istne cudo!!!!!:) zjadłabym go razem z talerzem!ach
oj ale talerzyka to nie oddam ;)
Cudo! Boskie! Wygląda prześlicznie! Muszę je mieć:)
boskie to ja znam jedno ciało takie ;)
mniam – bardzo apetycznie wygląda
miło mi to czytać :) polecam :)
Zawsze się wstrzelisz w mój gust ;p i malinki i borówki uwielbiam i mogłabym je jeść miskami dosłownie ;) a za ciastami z budyniem też przepadam.Chyba trzeba wykorzystać czas póki są jeszcze owoce.
rób, ja zamierzam jeszcze w tym tygodniu!
No nie… nie daruję sobie że nie znalazłam Cię wcześniej, przetrzęsłam pół internetu (powiedziałabym nawet, że cały ale na Twojego bloga nie trafiłam) w poszukiwaniu przepisu na ciasto z borówkami. W efekcie czego zrobiłam byle co na biszkopcie z budyniem i galaretką…Mimo wszystko chyba się tu zatrzymam na dłużej.
Pozdrawiam a przepis na pewno jeszcze wykorzystam – borówki też zamroziłam :)
miło mi to czytać naprawdę! Polecam też batony z borówkami :) https://eksperymentalnie.blogspot.com/2012/08/batony-z-borowkami-i-sonecznikiem.html