Do wpisu tego zabieram się już od kilku dni. Było kilka podejść, ale wszystkie skończyły się niepowodzeniem. Chcę opisać mój pobyt w Gdańsku, kolonię blogerów –Morską Ferajnę, a jej nie da się opisać i nawet najlepsza relacja nie odda klimatu jaki tam był, co tam się działo, jakie emocje były. Zresztą nie zrozumie tego nikt kto nie był wtedy z nami, te kilka dni w Gdańsku zapamiętam do końca życia!
Nie lubię się poddawać, więc podejmuję wyzwanie, zwłaszcza, że Miasto Gdańsk chce także Was ugościć w swych pięknych uliczkach, restauracyjkach i innych wartych uwagi miejscach (o tym na końcu).
Może zacznę od tego, że po raz kolejny Gdańsk urzekł mnie swoim klimatem, wszechobecną zielenią i morską bryzą, której brak mi w stolicy. Tym razem utwierdziłam się w tym, że szkoda że nie mieszkam w Gdańsku, że ze szczerą dumą noszę koszulkę z napisem „I love GDN” i że żal mi kuperek ściska jak sobie pomyślę, że to tak daleko.
Ale do rzeczy moi drodzy. Do Gdańska ruszyłam z samego rana z mocną ekipą 8 blogerów. Po godzinie snu, z półgodzinnym opóźnieniem startu Polskiego Busa, jednak z uśmiechem na twarzy i torbą pełną muf finek (kłamać musiałam, że to buty, bo by mi zjedli łakomczuchy ;)).
Full wypas profesjonalny filmik (nakręcony „do góry nogami”) #hipsterstwo
Na miejscu czekała na nas mocna ekipa Blogerów, kaowców i higienistki. Nie krzyczeli żeśmy spóźnieni, ale musztrować nas szybko zaczęli.
Opisywać mogłabym długo, ale kto to przeczyta. Myślę, że najwięcej oddadzą zdjęcia i krótkie opisy. Zatem zapraszam do mej po-kolonijnej relacji :)
Bohaterowie: Pan Prezydent Miasta Gdańsk, Dwa Kable*, czyli Pan Kierownik i Banan Kaowiec Tomasz, Higienistka, Ananasek Kaowiec Ilona (babcia która drzwiami zawsze wychodzi- okno nie wchodzi w grę), Pani pedagog Dagmara oraz Kobieta-Kameleon, raz Agata a raz … no nie zdradzajmy wszystkiego. No i oczywiście my! Blogery jedne!
Czas– 4 dni, piękne, słoneczne i wesołe dni
Miejsce– Ośrodek Alma 2 na Wyspie Sobieszewskiej
(w celu lepszego widoku kliknij na zdjęcie ;))
1- Odpowiedni ubiór musi być! Byłam #hipsterem, inni pili w Zgierzu
2- Kurczak został Ananasowym Gagatkiem, a nawet po raz pierwszy przemówił swym piskliwym głosem
3- Już w taksówce zaczęło się dziać…
4- Plan był taki- pisać prawdziwy pamiętniczek z kolonii… nie wyszło, jak zwykle
5- Sprawdzili nas czy żesmy wszyscy w busie zasiedli
6 – Dla niepoznaki napisali, że dzieci, a nie blogerzy- rozumiem, bali się, że odstraszą innych
7- Nasz Kadra (w tym #2kable)
8- Torby pełne #darylosu
9 – Mój Idol! Prezydent Miast Gdańsk. Bloger!
10 – Tańce i modelling
11 – Kaowiec prezentował co nas czeka jak będziemy za grzeczni – #klęczenienagrochu
12- ten na końcu knuł jak oszukiwać Ananasowe Gagatki by Bananowe Prymusy wygrały
13 – a tu domki sobie zaklepujemy, walka była ostra!
14- Zacny regulamin kolonii- z założenia go nie przestrzegałam
15- Odznaki dzielnego blogera
16- dary losu #ziaja #puffins #gdansk #organique
17 – stylówka na paznokciach też musi być
18 – ostro walczyłam o jak najwięcej bursztynów #tyleprzegrać
19 – Uwaga! Higienistka paczy!
20 – Henio + Szatan + Kurczak = WSM
21- Kuciak w drodze do Gdańska #kurczakpodróżnik
22- Henio miał branie
23- Dobra rada- ajfon w prezerwatywie dobrze zastępuje latarkę (Kogut, Kurczak, gumka…)
24 – Był Kurczak, był tez Kogucik (do tego blaszany- chronił swej cnoty?)
25 – nie głodzili nas, o nie! Wąs też był!
26 – dzióbek na plaży obowiązkowy
27 – #fociazraczki też konieczna
28 – a bez kota to nie kolonia, był piątecek, był kotecek- a nawet 3!
29 – Henio nigdy Cię nie zapomnę!
30- ziemniaki special for me. Panie Makłowicz znów się widzimy :)
31 – grupowy wąż masażowy, takie tam nasze małe orgie
32 – Justin Bieber nad łóżkiem – bez tego nie zasnęłybyśmy. PS bałagan na łóżku? dzięki temu wygrałyśmy w kategorii największy burdel w domku (nie wgłębiajmy się w słowo burdel, ja proszę ;) )
33 – Płonie ognisko i szumią knieje- Blogerzy to jednak mają spusty bez dna…
34 – Niektórzy to praktyki z fryzjerstwa przechodzili
35 – I nawet swój Ptasi Raj tam odnalazłam…
36 -… który raczej koszmarem się okazał…
37 – ta droga tylko na zdjęciu wygląda ładnie, nawet teraz jak na nią patrzę cała się trzęsę ze strachu!
38 – na plaży był zasięg ;)
39 – tu nas dobrze nakarmiono
40 – a w Gdańsku odnalazła się blogerka grandparentingowa…
41 – tyle blogerów w 1 miesjcu- uciekałabym normalnie
42 – spacerowaliśmy, zwiedzaliśmy, pozowaliśmy i nawet dotarliśmy do miejsca gdzie 3 Gołych Panów widać jednocześnie- dzięki Paulinie :)
43- takie rzeczy tylko w Gdańsku!
44- były zabawy, tańce i parówki! (z Sądołowa?)
45- zakupy w Tesco…
46- i DinnerClub – wspólne gotowanie
47 – W 3 minuty z blogerki zamieniłam się w DinnerClubowca i zagoniłam leniwców do gotowania.
48- najpierw robili kanapki, mroczne kanapki, jak nasz Kierownik
49- zarówno blogerzy, jak i przyszli blogerzy
50- a potem przyszła pora na szaszłyki… Kreatywność Blogerów nie ma granic!
51- no i wreszcie przyszedł czas na burgery, a do nich sałatki
52- był też grill
53- nie wiem skąd to zdjęcie. Fotomontaż! przecież ja piwa nie pijam!
54- w moim domku toczyła się powieść nie do opisania, zupełnie jak brazylijska telenowela
55- były tez śluby (ale nie panieńskie, za dużo tam kultury)
56 – ostatecznie oszuści – Banany- wygrały :(
57- a Szatan pił szampana (bezalkoholowego, chyba coś mu się pomyliło)
58- przyszedł czas pożegnania
59- były gifty
60 – i płacz
61- w Gdańsku było jeszcze trochę czasu, więc Kurczak wizytówki rozdawała
62- i na wiszące lody trafiała
63- jadła sałatkę
64 – i jak prawdziwa blogerka na wakacjach cała była w różnych logach :)
Te miejsca zaliczyłam ;)
A dlaczego kocham Gdańsk? Proszę oto odpowiedź:
UWAGA KONKURS!!!
Jeśli chcecie spędzić równie piękne chwile na pełnej zieleni, ptaków i piasku Wyspie Sobieszewskiej w Ośrodku Alma 2 (nie bójcie się, nas tam nie będzie) napiszcie co byście chcieli robić na Wyspie Sobieszewskiej!
Ja wybiorę 3 najbardziej kreatywne komentarze i prześlę je do Higienistki, a on wraz z resztą kadry wyłoni zwycięzców!
Macie czas do 8 września.
Naprawdę warto zawalczyć!
Dziękować bardzo:
Miastu Gdańsk i Pani Higienistce
kablom ze studiumprzypadku.com
babci z BlogoStrefa.com
Heniowi i Tesco
Ziaji
Puffinsom
Żywcowi
Organique
Czarnej Owcy
Relację umozliwiły fotki by:
– Agacior
– Aguincredible
– BlackDresses
–Janson
–Taterka from książkowo
– Blaszany Kogucik
*2kable lub Dwakable- takie określenie używane wśród wyposzczonych blogerek
**na seksturystykę zabrakło czasu :(
#morskaferajna #ilovegdn #gdansk
Wpis powstał we współpracy z miastem Gdańsk.
Poszłabym Twoim szlakiem – lubię patrzeć na Gołych Panów, krzaki w razie W są dość obiecujące, a droga śmierci strasznie mnie intryguje! Poplażowałabym też i potańcowała, w końcu wczasy, to wczasy. A potem piciu, amu i spanko ;)
drogi śmierci szczerze nie polecam :)
Zastanawiam się nad Almą… Ale co to jest to, oznaczone jako “omijać”??? :D
nasze domki ;) taki żarcik :)
:D :D :D